Jeśli wierzyć medialnym doniesieniom Przemysław Czarnek był o krok od uzyskania nominacji PiS na kandydata w zbliżających się wyborach prezydenckich. Tyle tylko, iż wyraźnie mieli się temu sprzeciwić partyjni „baronowie”.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Czarnek jednak nie zamierza rezygnować. – Nie wiem, kto będzie kandydatem PiS w wyborach prezydenckich. Ta ławka kandydatów, jak państwo czytacie w prasie, to jest kilka osób. Wymienia się tam również moją osobę. Podchodzę do tego z wielkim spokojem – stwierdził Przemysław Czarnek w rozmowie z Polsat News.
– Jestem już przygotowany, rozpoczynam tournée po Polsce, które będę prowadził do maja przyszłego roku, po to, żeby każdego kandydata PiS, który będzie na tym wozie, który będzie zmierzał pod górę na szczyt, do zwycięstwa w wyborach prezydenckich dowieźć tam pierwszego – dodał.
Czy tylko nam się wydaje, iż Czarnek chce postawić ociężały i starzejący się partyjny aparat PiS wobec faktów dokonanych?