Historia niemocy: czyli dworca w Łapach i już nie. I raczej nie będzie.

dziendobrybialystok.pl 3 godzin temu

We wrześniu 2023 - przed wyborami parlamentarnymi - poseł Jacek Sasin (wówczas Minister Aktywów Państwowych) poinformował, iż PKP zbuduje w Łapach nowy dworzec. Deklarację tę złożył na konferencji prasowej w tym mieście dodając, iż deklaracja PKP jest pisemna. Dworzec PKP miał być ekologiczny i dostosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnościami i zakończyć przebudowę sieci kolejowej w podbiałostockim miasteczku. Wszystko jednak wskazuje na to, iż dworzec nie powstanie. Nie tylko w tym roku nie zacznie się budowa - jak to zapowiadało PKP - ale może nie powstać wcale. Chyba, iż za jego budowę zapłaci samorząd. Łapy od 1961 miały dworzec kolejowy, którego kolej praktycznie nie remontowała. Doraźne naprawy nie rozwiązywały sprawy i po przeszło 60 latach ten obiekt faktycznie był w ruinie. Dlatego decyzję o jego rozbiórce i budowie nowego dworca (miał być to element inwestycji w Rail Baltica) przyjęto w Łapach z ogromnym zadowoleniem. W kwietniu 2023 roku rozpoczęto rozbiórkę starego obiektu, a budowa nowego miała rozpocząć się wiosną 2024 roku i zakończyć w 2026. W 2023 roku władze miasta przekazały teren dla kolei pod tą inwestycję i podpisały porozumienie. I co? I nic! Po zmianie rządu w grudniu ubiegłego roku koalicja PO-Trzecia Droga-Lewica zapowiedziała analizę inwestycji planowanych przez rząd PiS. Takie analizy zostały dokonane także w ramach kolei. Okazało się, iż PKP pod nowym kierownictwem - zamiast dotrzymać porozumienia - zdecydowało się na analizę zasadności budowy. Gwoli sprawiedliwości trzeba oddać, iż na terenie Łap powstało sporo inwestycji wokół

Idź do oryginalnego materiału