Nowe zasady kontroli: wejście na legitymację, choćby w nocy i brak limitu czasowego? Projekt omawiany przez sejmową komisję

3 godzin temu

Nowe zasady kontroli: wejście na legitymację, choćby w nocy i brak limitu czasowego? Proponowane zmiany wzbudziły dyskusję i poruszenie. Przepisy trafiły do komisji, gdzie uzyskały negatywną opinię. Co dalej z projektem?

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Państwowa Inspekcja Pracy może niedługo działać według nowych zasad, które potencjalnie zmienią sposób funkcjonowania zarówno inspektorów, jak i kontrolowanych podmiotów. Celem planowanych zmian jest uproszczenie procedur, eliminacja zbędnej biurokracji oraz zwiększenie efektywności działań kontrolnych. Pomimo negatywnej opinii komisji sejmowej projekt ustawy nie został odrzucony i przez cały czas jest przedmiotem dalszych prac legislacyjnych.

Proponowane uproszczenia w kontrolach

Jednym z głównych założeń nowelizacji ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy jest rezygnacja z obowiązku przedstawiania szczegółowego upoważnienia do kontroli. Obecne przepisy wymagają, aby inspektor, oprócz legitymacji służbowej, okazał dokument zawierający m.in. podstawę prawną kontroli, zakres przedmiotowy czy dane osoby kontrolującej. Zgodnie z projektem wystarczyłoby jedynie okazanie legitymacji, co miałoby usprawnić przebieg kontroli i przyspieszyć reakcję na zgłaszane nieprawidłowości.

Zwolennicy tej zmiany wskazują, iż uproszczenie procedur ograniczy biurokratyczne bariery i pozwoli inspektorom skupić się na merytorycznych aspektach swojej pracy. Wskazują także na sytuacje wymagające natychmiastowej interwencji, gdzie dodatkowe formalności mogą opóźniać podjęcie działań.

Zmiany w zasadach prowadzenia kontroli

Projekt ustawy przewiduje również wyłączenie Państwowej Inspekcji Pracy spod ograniczeń wynikających z ustawy Prawo przedsiębiorców. Obecne przepisy określają m.in. maksymalny czas trwania kontroli oraz zakaz równoczesnego prowadzenia kilku kontroli w jednym przedsiębiorstwie. Autorzy projektu argumentują, iż takie ograniczenia utrudniają efektywne działanie inspektorów, szczególnie w przypadkach powtarzających się naruszeń prawa pracy.

Nowe przepisy miałyby na celu większą elastyczność w działaniach inspekcyjnych, co mogłoby umożliwić szybsze reagowanie na zgłoszenia pracowników oraz bardziej kompleksowe sprawdzanie przestrzegania przepisów. Jednak przedsiębiorcy wyrażają obawy, iż brak takich ograniczeń może prowadzić do nadużyć, zwiększenia liczby kontroli oraz wydłużenia ich czasu, co byłoby szczególnie uciążliwe dla mikro- i małych firm.

Krytyczne stanowisko Rady Ministrów

Rada Ministrów wyraziła negatywną opinię wobec komisyjnego projektu nowelizacji, podkreślając, iż zaproponowane zmiany mogą przynieść więcej szkód niż korzyści. Wskazano, iż rezygnacja z obowiązku stosowania upoważnień oraz zniesienie limitów czasowych kontroli mogą prowadzić do nadmiernego obciążenia przedsiębiorców i wzrostu biurokracji.

Zdaniem rządu obecne przepisy już umożliwiają skuteczne działanie inspekcji, a proponowane zmiany nie są konieczne do osiągnięcia deklarowanego celu, jakim jest zwiększenie skuteczności PIP. Szczególną uwagę zwrócono na potencjalne negatywne skutki dla mikroprzedsiębiorców, którzy często mają ograniczone zasoby do radzenia sobie z częstymi kontrolami.

„Rada Ministrów nie popiera komisyjnego projektu nowelizacji ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy oraz ustawy – Prawo przedsiębiorców. Zdaniem rządu, projekt sejmowej Komisji do Spraw Petycji spowoduje zwiększenie uciążliwości oraz zbiurokratyzowanie kontroli wobec przedsiębiorców” – czytamy na stronach rzadowych.

„Według Rady Ministrów, komisyjny projekt nowelizacji ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) spowoduje negatywne skutki dla przedsiębiorców, zwłaszcza tych najczęściej kontrolowanych i relatywnie najsłabszych ekonomicznie, a więc mikroprzedsiębiorców i małych przedsiębiorców.

Negatywnymi dla przedsiębiorców zmianami byłaby np. rezygnacja ze stosowania przez PIP upoważnień czy brak obowiązku przestrzegania przez PIP zakazu równoczesnego podejmowania i prowadzenia więcej niż jednej kontroli działalności przedsiębiorcy. Chodzi także o zniesienie limitów czasu trwania kontroli oraz zniesienie prawa przedsiębiorcy do wyrażenia sprzeciwu. Dodatkowo, projektowane przepisy oznaczają np. odejście przez PIP od obowiązku przestrzegania zakazu przeprowadzenia tych samych, wielokrotnych kontroli u przedsiębiorcy.

W ocenie rządu, projektowane zmiany nie są konieczne do osiągnięcia deklarowanego w projekcie celu, jakim jest zwiększenie skuteczności PIP. Już w tej chwili PIP może w wielu przypadkach odstąpić od stosowania reguł kontroli działalności gospodarczej zawartych w ustawie Prawo przedsiębiorców” – wyjaśniono.

Reakcje na nowy projekt

Plany nowelizacji wywołują mieszane reakcje w różnych środowiskach. Związki zawodowe pozytywnie oceniają proponowane zmiany, widząc w nich szansę na lepszą ochronę pracowników i skuteczniejsze egzekwowanie przepisów prawa pracy. Przedstawiciele organizacji przedsiębiorców wskazują natomiast na ryzyko nadmiernych obciążeń administracyjnych, które mogą utrudnić działalność szczególnie najmniejszych firm.

Eksperci podkreślają, iż zwiększenie liczby kontroli oraz zmniejszenie formalności może skutkować większym poczuciem bezpieczeństwa pracowników, ale jednocześnie wymaga precyzyjnych mechanizmów, które zapobiegną nadużyciom ze strony inspektorów.

Co dalej z projektem?

Historia projektu ustawy rozpoczęła się od petycji, która trafiła do Sejmu i została przekazana do komisji. Pomimo negatywnej opinii zarówno w komisji, jak i ze strony Rady Ministrów, projekt nie został całkowicie odrzucony. w tej chwili jest przedmiotem dalszych prac legislacyjnych.

Decyzja o przyjęciu lub odrzuceniu nowych przepisów będzie miała istotny wpływ na sposób działania Państwowej Inspekcji Pracy oraz na relacje między pracodawcami a pracownikami. Czy projekt przyniesie oczekiwane efekty, czy też stanie się źródłem nowych problemów, zależy od ostatecznych rozstrzygnięć w parlamencie.

Idź do oryginalnego materiału