„Hejt niejedno ma imię” – stanowisko władz miasta

wdi24.pl 1 dzień temu

W ostatnich tygodniach coraz częściej obserwujemy brutalizację języka i zachowań w przestrzeni publicznej – także na poziomie lokalnym. Fala hejtu, agresywnych komentarzy, nasila się szczególnie w okresie poprzedzającym wybory. W odpowiedzi na te niepokojące zjawiska zapytaliśmy władze Wyszkowa – burmistrza Piotra Płochockiego i wiceburmistrz Alicję Staszkiewicz – o ich stanowisko w tej sprawie. Sami złożyli w ostatnim czasie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, jednak postępowanie zostało umorzone (prokuratura wskazała w uzasadnieniu, iż istnieje podstawa i celowość ścigania w tej sprawie, ale w trybie prywatnoskargowym – nie publicznym, jak miało to miejsce w tym przypadku). Poniżej publikujemy pełną treść stanowiska burmistrza Piotra Płochockiego oraz wiceburmistrz Alicji Staszkiewicz. "Hejt niejedno ma imię i jest zjawiskiem zatruwającym życie społeczne. Często mówi się o hejcie w kontekście młodzieży szkolnej, o tragediach, do których potrafi doprowadzić. Mniej mówi się o hejcie, który bezkarnie serwują dorośli ludzie. Przyjęło się myśleć, iż zwłaszcza wobec osób publicznych wolno znacznie więcej niż w przypadku osób prywatnych. I jest to prawda – w naszej pracy jesteśmy codziennie narażeni na krytykę, na ciągłą ocenę naszych działań. To samo w sobie jest dużym obciążeniem, jednak uważam, iż należy być otwartym na rzeczową krytykę, opartą na argumentach. Gdzie więc przebiega granica, kiedy kończy się krytyka, a zaczyna hejt? Dla mnie jest to na pewno sfera prywatna, niezwiązana z działalnością publiczną – sfera związana z życiem rodzinnym. Niestety, obserwujemy zjawisko brutalizacji publicznej debaty.

Idź do oryginalnego materiału