"GW": 21 milionów na siedzibę muzeum, którego nie ma. Wszczęto kontrolę. "Nie wpadliśmy na to"

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl


Założony przez PiS Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej kupił nieruchomość, która miała być siedzibą muzeum. Według informacji, do których dotarła "Gazeta Wyborcza", nigdy ono jednak nie powstało. Jak ustalił dziennik, na zakup budynku przeznaczono 21 milionów złotych.
Co się stało: "Gazeta Wyborcza" przekazała w poniedziałek 10 lutego, iż Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Paderewskiego kupił na swoją siedzibę w czerwcu 2022 roku budynek przy ul. Powsińskiej 64A na warszawskim Mokotowie. Chodzi o kwotę 21 mln zł. Miało tam powstać Muzeum Dziedzictwa Chrześcijańsko-Narodowego, ale nigdy tak się nie stało.


REKLAMA


Wszczęto kontrolę: Jak informuje dziennik, Krajowa Administracja Skarbowa zajęła się sprawą w maju 2024 roku. Jej kontrolerzy badają wydatki Instytutu. - Wykryliśmy cały szereg nieprawidłowości, ale początkowo nie wpadliśmy na to, iż muzeum, które miało tu powstać, było fikcją bez żadnych podstaw w podjętych uchwałach i bez jakiegokolwiek projektu - powiedział jeden z kontrolerów KAS w rozmowie z dziennikiem. Złożono również zawiadomienie do prokuratury. Byłemu ministrowi kultury Piotrowi Glińskiemu zarzucane jest, iż przekazywał "środki na zakup nieruchomości na siedzibę muzeum wbrew opiniom departamentów i bez koncepcji samego muzeum, a instytut nabył nieruchomość na siedzibę muzeum, którego nie ma". Muzeum miało nie zostać także wpisane do wykazu muzeów.


Zobacz wideo Donald Tusk planuje rekonstrukcję rządu. Którzy ministrowie stracą stołki?


W sumie 42 miliony: Po zakupie budynku z kolei okazało się, iż by zacząć jego eksploatację na potrzeby biurowe, trzeba zrobić remont. "Prace kosztowały 10 mln zł. Dopiero wtedy Instytut Dmowskiego przeprowadził kalkulację kosztów adaptacji budynku na cele muzealne. Szacowany koszt: 42 mln zł" - czytamy. Z dokumentów KAS ma wynikać, iż były szef IDMN prof. Jan Żaryn "miał świadomość błędów popełnionych przy zakupie" nieruchomości. Jak ustaliła gazeta, miał on za zgodą Glińskiego kupić "za państwowe pieniądze budynek, zanim jakikolwiek projekt powstania Muzeum został zaakceptowany".
Oświadczenie: "Uprzejmie informuję, iż niczego nie kradłem, żadnej łapówki nie dałem, ani nie brałem" - pisał w oświadczeniu Żaryn, które zostało opublikowane w styczniu na stronie portalu wPolityce.pl. "Za moich czasów zakończyliśmy pierwszy etap remontu - za 10 mln zł. Według zatwierdzonych przez ministra MKiDN planu w grudniu 2026 r. miała być otwarta wystawa stała. W planach na kolejne budżetowe lata 2024-26, były obiecane pieniądze. Etapowanie inwestycji było oczywistym zabiegiem, ćwiczonym wielokrotnie przez państwowych inwestorów" - podkreślił.
Przeczytaj również: "To nie żart. Polskie muzeum najlepsze na świecie. Wyróżnił je prestiżowy magazyn".Źródła: Gazeta Wyborcza, wPolityce
Idź do oryginalnego materiału