Grzegorz Braun kolejnym kandydatem w wyścigu do Pałacu Prezydenckiego

1 tydzień temu

Europoseł Konfederacji Grzegorz Braun ogłosił wczoraj, iż wystartuje w majowych wyborach prezydenckich. Będzie już drugim — po Sławomirze Mentzenie — kandydatem z tego samego ugrupowania.

Grzegorz Braun, który już w 2015 r. bez powodzenia startował w wyborach prezydenckich (jako kandydat niezależny zdobył 0,83 proc. poparcia), rozbije tym samym głosy zwolenników Konfederacji i zmniejszy jej szanse na dobry wynik w głosowaniu, które odbędzie się 18 maja. W ostatnich sondażach formacja ta konsekwentnie umacniała się bowiem na trzeciej pozycji po PO i PiS oraz okazała się języczkiem u wagi (z badań wynika bowiem, iż bez Konfederacji nie da się zbudować większości parlamentarnej).

Konfederacja nie jest jednak jednorodną partią i składa z: Nowej Nadziei – libertariańskiej partii Sławomira Mentzena; nacjonalistycznego Ruchu Narodowego – Krzysztofa Bosaka oraz katolickich monarchistów Korony pod wodzą Grzegorza Brauna. W sierpniu zeszłego roku Rada Liderów Konfederacji wskazała na Mentzena, jako kandydata ugrupowania w wyborach. Teraz Konfederacji grozi rozpad.

Braun: Będę kandydował z Bożą pomocą

— Będę kandydował w tych wyborach, z Bożą i ludzką pomocą — zadeklarował wczoraj Grzegorz Braun.

— To jest dobry projekt i dzięki temu będziemy mogli zwiększyć szanse […] na to, by w następnym parlamencie znalazła się reprezentacja polskich katolików — tłumaczył swoją decyzję w rozmowie z nadawanym na YouTubie katolickim serwisem Sprawki.

Braun kontra Mentzen

Jeszcze przed oficjalnym potwierdzeniem pogłosek o kandydaturze Brauna jeden ze zwolenników Mentzena powiedział Onetowi, iż decydując się na start w tegorocznych wyborach prezydenckich Braun chce ich szantażować, żeby wymusić więcej pieniędzy i stanowisk, a także zaszkodzić liderowi Nowej Nadziei w wyborach.

— Bo nie ma się co oszukiwać, Braun zabrałby trochę poparcia Mentzenowi — przyznał.

Sam Mentzen jeszcze w sobotę przekonywał w Żywcu, iż „to ludzie nieżyczliwi Grzegorzowi Braunowi rozpuszczają takie plotki”. — Grzegorz Braun jest wielkim patriotą Konfederacji; przecież nie chciałby jej rozbicia — powiedział PAP.

Bosak: Sekwencja zdarzeń była odwrotna

Głos w sprawie decyzji Brauna zabrał w środę Krzysztof Bosak zapewniając w mediach społecznościowych, iż „nie jest prawdą, aby prawybory w Konfederacji zostały zablokowane poparciem kandydatury Sławomira Mentzena przez Radę Liderów i aby nastąpiło to w obawie przed popularnością Grzegorza Brauna”. „Sekwencja zdarzeń była odwrotna” — podkreślił na portalu X.

Wyjaśniał, iż prawyborów nie udało się zorganizować z braku większości w Radzie Liderów dla tej propozycji. „Szkoda, iż liderzy Korony lub Nowej Nadziei nie poparli naszej propozycji! Razem mielibyśmy większość. Można było z prawyborami ruszać od września i od jutra wspólnie zbierać już podpisy dla ich zwycięzcy, którym naprawdę nie było jasne kto by został” — napisał lider Ruchu Narodowego.

Podkreślił także, iż „publiczne kłótnie o kandydowanie to nie jest to na co czekają nasi wyborcy”.

Wybory już zarządzone

Wczoraj (15 stycznia) marszałek Sejmu Szymon Hołownia zarządził wybory prezydenckie i tego samego dnia, po opublikowaniu zarządzenia w Dzienniku Ustaw, formalnie ruszyła kampania wyborcza. Kandydaci już zaczęli zbierać podpisy, choć na skompletowanie wymaganych 100. tysięcy mają czas do czwartego kwietnia (to termin, do którego będzie można zgłaszać kandydatów, co wymaga dołączenia listy co najmniej 100 tys. głosów poparcia).

Start w wyborach na prezydenta RP zapowiedzieli dotychczas poza Braunem: kandydat KO prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, niezależny, obywatelski kandydat popierany przez PiS prezes IPN Karol Nawrocki, marszałek Sejmu i lider Polski 2050 Szymon Hołownia, poseł Sławomir Mentzen z Konfederacji, wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat z Nowej Lewicy (do niedawna członkini Razem), poseł Marek Jakubiak z koła Wolni Republikanie, Marek Woch z Bezpartyjnych Samorządowców, a także Adrian Zandberg, który ogłosił swoją kandydaturę tego samego dnia (11 stycznia), co nieoczekiwanie zgłoszona prawniczka Katarzyna Cichos.

Idź do oryginalnego materiału