Gm. Wierzbica. Niezwłocznie, a więc kiedy? Radny ma zastrzeżenia do pracy przewodniczącego

2 godzin temu
Pismo trafiło do administracyjnej zamrażarki?Niepozbawiona emocji dyskusja na ten temat rozgorzała pod koniec obrad – w punkcie poświęconym wolnym wnioskom i tzw. różnym sprawom. Radny Wiktor Deniszczuk stwierdził, iż jedno ze swoich pism o charakterze interpelacji złożył w urzędzie gminy 18 września. Spodziewał się niezwłocznego przekazania sprawy do wójt Anny Flisiuk. Tak się jednak, jak wyjaśnił w czasie obrad, nie stało. Na samo rozpatrzenie jego pismo miało oczekiwać przez 36 dni. Nie mówiąc już o czasie potrzebnym na przygotowanie stosownej odpowiedzi.- Pan przewodniczący, jak stanowi prawo, powinien niezwłocznie przekazać pismo do pani wójt. W moim przypadku termin „niezwłocznie” oznaczał aż 36 dni. Umówmy się – niezwłocznie to dzień, dwa dni, ale nie pięć tygodni. Warto przy tym zaznaczyć, iż trasa, jaką musi pokonać takie pismo, wiedzie z parteru na pierwsze piętro. Mam więc poważne wątpliwości w sprawie zachowania procedur i działań pana przewodniczącego. Chciałbym, aby rada zajęła stanowisko – czy takie działania, takie dotrzymywanie terminów jest zgodne z oczekiwaniami radnych. Czy naprawdę chcecie, aby Wasze interpelacje były rozpatrywane w taki sposób? - dociekał radny Deniszczuk.Do relacji radnego odniósł się na bieżąco przewodniczący rady Stanisław Szpeflik, który stwierdził, iż nie przebywa w urzędzie cały czas, ponieważ nie jest to jego etatowa praca.- Chciałbym zaznaczyć, iż mam też swoje rodzinne sprawy – odpowiedział na zarzuty radnego.Deniszczuka jednak te wyjaśnienia nie usatysfakcjonowały. W jego opinii obieg dokumentów może się odbywać także za pośrednictwem wiceprzewodniczącego rady Krzysztofa Mariusza Kowalskiego.- Przypomnę – jest to formalny wniosek. Niech rada wyrazi swoją opinię, czy takie terminy są do przyjęcia – po raz wtóry wyraził swoje oczekiwania radny Deniszczuk.Za poprzedniej włodarz nie było wcale lepiejGłos w sprawie zajęła również radna Marta Kozak i stwierdziła, iż podobne sytuacje zdarzały się także w minionej kadencji samorządu.-Ja sama składałam pisma w czasie obrad, do pana przewodniczącego, a odpowiedź na nie otrzymywałam niekiedy z bardzo dużym opóźnieniem. A bywało i tak, iż tej odpowiedzi nie otrzymałam w ogóle. Starałam się jednak nie robić z tego problemu. Dopytywałam po prostu w innym terminie – zauważyła radna Kozak.I wydawało się, iż na tym dyskusja zakończy się, a przewodniczący zamknie obrady z powodu wyczerpania zaplanowanego na ten dzień porządku obrad. Nie zgodził się na takie rozwiązanie radny Deniszczuk, dopominając się o formalne przegłosowanie złożonego wcześniej wniosku.Przy okazji poprosił o zajęcie stanowiska także w innej sprawie – obniżenia stawki opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi dla wybranych grup mieszkańców m.in. emerytów, rencistów, osób niepełnosprawnych, rodzin wielodzietnych, legitymujących się Kartą Dużej Rodziny lub honorowych dawców krwi. Ponieważ jednak inicjatywę uchwałodawczą ma w gminie tylko wójt oraz poszczególne komisje rady gminy, zasugerowano, aby wniosek w sprawie ulg został przedstawiony wyłącznie jako zagadnienie do przedyskutowania podczas kolejnych posiedzeń.- Mnie chodzi tylko i wyłącznie o stanowisko w tej sprawie – przypomniał radny Deniszczuk.Ponieważ radni uzyskali jasność co do intencji radnego, przewodniczący Szpeflik poddał wniosek pod głosowanie. „Za” opowiedziało się 10 radnych, a czterech z nich wstrzymało się od oddania głosu w sprawie. W głosowaniu nie uczestniczyła jedna, nieobecna tego dnia osoba.Głosowali, ale nad czym?Ostatecznie radni zajęli się również wnioskiem dotyczącym przewodniczącego rady. Przytomnie jednak radna Marta Kozak zauważyła, iż tak naprawdę nie wiadomo do końca, za czym lub przeciwko czemu mieliby opowiedzieć się radni, bowiem we wniosku nie sformułowano jasno jego przedmiotu. Radny zauważył jedynie, iż jego zdaniem praca przewodniczącego na rzecz rady nie przebiega tak, jak powinna.- Moje zasadnicze pytanie brzmi – czy taka praca spełnia Państwa oczekiwania? Prosiłbym o zajęcie stanowiska w tej sprawie – przypomniał radny Deniszczuk.Zdaniem wójt Anny Flisiuk, która sama pełniła niegdyś obowiązki radnej, interpelacje powinny być składane do przewodniczącego w czasie sesji, na co radny, w sposób dosyć obcesowy, odpowiedział, iż „nie interesuje mnie, co pani mówi”.Przeciwko wnioskowi radnego opowiedziało się sześciu radnych, a osiem osób nie opowiedziało się ani na „tak”, ani na „nie”. Wątpliwości dotyczące samego przedmiotu głosowania towarzyszyły radnym do momentu zakończenia obrad.Czytaj także:Stawki niższe, ale wciąż „zaporowe”. Modernizacja pompowni w Starym Majdanie pod dużym znakiem zapytaniaGm. Wojsławice. W obliczu zagrożenia uratują życie. Gmina dysponuje specjalistycznym sprzętemGm. Wojsławice. Potaniał asfalt, pojawiły się szanse. Powiatówki mogą odzyskać dawny blaskGm. Sawin. W dzień targowy takie toczą się rozmowy. Kierowcy narzekają na sprzedawców
Idź do oryginalnego materiału