Pomiędzy Wojewódzką Biblioteką Publiczną, a remontowaną właśnie ulicą Krupniczą natura wzięła w posiadanie ulice Szujskiego. Na klombach wzdłuż chodnika wyrosły gigantyczne chwasty. Są tak wysokie jak ludzie. W tym roku z pewnością nie pojawił się tam żaden pracownik utrzymania zieleni.
– Trawa i chwasty są tak wysokie, iż trudno dostrzec człowieka, który idzie chodnikiem. To ścisłe centrum miasta. interesujące co o tym myślą sobie turyści – zaalarmowała nas czytelniczka
Przyznamy , ze mamy mieszane uczucia opisując ta sprawę. Z jednej strony na zdjęciach widać, ze nikt o klomby nie dba. Nie tylko o ten na pierwszym planie, ale również sąsiednie, których nie porastają aż tak imponujących rozmiarów chwasty, ale też niestety są bardzo zaniedbane. To wstyd dla miasta, które dosłownie 15 metrów dalej, na ulicy Krupniczej inwestuje duże środki aby zazielenić ulice, jednocześnie pozostawiając odłogiem zieleń na przyległej ulicy.
Z drugiej strony chwasty jakby nie patrzeć to też zieleń. Może nie tak reprezentacyjna jak powstaje na Krupniczej. Skoro jednak nie dbano o to co wcześniej posadzono, to natura nas wyręczyła. Na swój sposób. Więc może warto zostawić tak jak jest?
(Jarek Strzeboński)