Giertych chce, aby zamknięto granicę z Niemcami. Chodzi o imigrantów

11 godzin temu

Doniesienia o przerzucaniu cudzoziemców

Od kilku tygodni sytuacja na granicy z Niemcami pozostaje napięta. Pojawiają się doniesienia, iż niemieckie służby odsyłają do Polski cudzoziemców próbujących przedostać się z naszego kraju do Niemiec.

Aktywiści z Ruchu Obrony Granic twierdzą, iż są to osoby o nieustalonej tożsamości, które wcześniej nie miały żadnych związków z Polską. W niedzielę po południu doszło do napiętej sytuacji między aktywistami a funkcjonariuszami Straży Granicznej, którzy zamierzali przejąć na moście w Słubicach kilku obywateli Afganistanu odesłanych z Niemiec.

Rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji Jacek Dobrzyński w ubiegłym tygodniu odniósł się do sprawy na platformie X. Wyjaśnił, iż chodzi o cudzoziemców, którzy przebywali w Polsce w większości legalnie, a następnie próbowali przedostać się do Niemiec, ale zostali zawróceni po odmowie wjazdu. Dobrzyński podkreślił, iż twierdzenia o celowym „przerzucaniu” migrantów przez Niemcy są dezinformacją.

Z kolei Funkcjonariusze Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej w Zielonej Górze wyrażają coraz większe rozgoryczenie obecną sytuacją na granicy. Strażnicy mają poczucie, iż ich obowiązki tracą sens, bo zamiast skutecznie strzec granicy, zmuszeni są przejmować cudzoziemców od niemieckich służb i zajmować się formalnościami związanymi z legalizacją ich pobytu w Polsce.

Pomysł Giertycha

Trzeba bojówki usunąć z granicy, ale też ją zamknąć dopóki dopóty Niemcy nie skończą odsyłać nam migrantów – napisał Roman Giertych na platformie X.

Poseł Koalicji Obywatelskiej zaznaczył, iż migranci przedostający się przez Polskę wykorzystywali luki wynikające z działań poprzedniego rządu, jednak ich docelowym kierunkiem były Niemcy i tamtejszy system socjalny, co jego zdaniem nie obciąża Polski. Zasugerował również, iż osoby chcące brać udział w ochronie granicy powinny wstępować do Straży Granicznej, a nie podejmować samodzielnych działań.

Oświadczenie Siemoniaka

Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak odniósł się do sytuacji na granicy, wydając 29 czerwca oficjalne oświadczenie. Podkreślił w nim profesjonalizm Straży Granicznej i stanowczo odrzucił oskarżenia o rzekome działania rządu Donalda Tuska mające na celu osłabienie ochrony granic. Zapewnił, iż Straż Graniczna realizuje swoje ustawowe obowiązki w zakresie ochrony granicy państwowej oraz przeciwdziałania nielegalnej migracji, a wszelkie podejmowane przez służby działania są zgodne z prawem i w pełni udokumentowane. Wskazał, iż posłowie mają możliwość ich weryfikacji.

Minister przyznał, iż skala wyzwań jest ogromna, co może prowadzić do trudnych sytuacji i błędów, jednak zapewnił o pełnym zaangażowaniu służb w ochronę interesów Polski. Zaapelował o wsparcie dla Straży Granicznej oraz poinformował o planach utworzenia 1500 nowych etatów w tej formacji, zachęcając osoby zainteresowane ochroną granicy do wstępowania w jej szeregi.

Zdecydowanie sprzeciwił się też sugestiom, jakoby polscy funkcjonariusze działali w interesie obcych państw, podkreślając, iż takie zarzuty są nieprawdziwe i godzą w wiarygodność polskich służb. Siemoniak zapowiedział również możliwość wprowadzenia kontroli na granicy z Niemcami w związku z zaostrzającą się sytuacją, co wcześniej sygnalizował premier Donald Tusk.

Na zakończenie wezwał parlamentarzystów do powstrzymania się od wykorzystywania kwestii bezpieczeństwa w bieżących sporach politycznych, apelując o nieatakowanie służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa.

Idź do oryginalnego materiału