Gdzie ukrywają się sieroty po PiS? Ulubieniec Stanowskiego i Mazurka u giermka Adama Hofmana

10 miesięcy temu
[Counter-Box id="1"]

Pogrzeb PiS.

Już nikt nie wierzy w zapewnienia wodza PiS, iż Ci, którzy sprzedali się partii znajdą zatrudnienie. Teraz każdy szuka tratwy ratunkowej na własną rękę.

Jak informuje magazyn „Press” ulubiony publicysta Krzysztofa Stanowskiego i Roberta Mazurka znalazł już nowy dom. „Pogromca samorządowców” Marcin Torz, którego „Super Express” musiał się pozbyć za aferę ze Śląskiem Wrocław, trafił pod skrzydła Sławomira Jastrzębowskiego. Jastrzębowski do niedawna był współpracownikiem ex-rzecznika PiS Adama Hofmana, a wcześniej pod jego kierownictwem „Super Express” zamienił się w pisowską tubę.

Gdy za Hofmana zabrali się dziennikarze i zaczęli badać jego interesy Jastrzębowski „wrócił” do mediów i stał się szefem portalu Salon24 – dawnego „dziecka” innego pisowskiego publicysty Igora Janke.

Przypomnijmy: Marcin Torz zniknął z „Super Expressu” we wrześniu. Był to skutek publikacji portalu Slasknet.com.

Dziennikarze ujawnili, iż Torz negocjował zostanie wiceprezesem klubu Śląsk Wrocław. A klub ten należy do miasta Wrocław, którego prezydenta Torz (promowany przez Stanowskiego i Mazurka) atakował notorycznie na łamach gazety.

Gdy sprawa wyszła na jaw Torz przekonywał, iż jednak nie przechodzi do zarządu Śląska i był ofiarą próby skorumpowania i wyeliminowania jako niewygodnego dziennikarza.

Niemniej, przyznał, iż udało się mu wynegocjować pensję w wysokości 27 tys. zł netto za pracę na stanowisku prezesa Śląska.

W jego zapewnienia nikt jednak nie uwierzył.

Idź do oryginalnego materiału