Trwa druga tura wyborów parlamentarnych we Francji, które przez media określane są jako historyczne: mogą one otworzyć drogę do władzy skrajnej prawicy, która prowadzi w sondażach. Dziennik "Le Figaro" informuje, iż policja spodziewa się aktów przemocy po zakończeniu głosowania. Brana jest pod uwagę możliwość starć z udziałem aktywistów radykalnej lewicy. W Paryżu zmobilizowano 5 tys. policjantów, w całym kraju — 30 tys.