Finisz bitwy o Kraków. Gibała, Kulig, Miszalski oraz Monika Chylaszek, rzeczniczka Jacka Majchrowskiego

1 miesiąc temu

Kolejny sondaż pracowni Krakowski Obserwatora wskazuje, iż słabnie pozycja Łukasza Gibały jako faworyta w kwietniowych wyborów prezydenckich w Krakowie. Drugie miejsce zajmuje Aleksander Miszalski, choć ma tylko jeden punkt procentowy więcej niż obecny wiceprezydent Krakowa, Andrzej Kulig.

Od początku kampanii wyborczej na prezydenta Krakowa niezmiennie w sondażach pierwszy jest Łukasz Gibała, ale wraz z upływem czasu traci poparcie a sposób prowadzenia kampanii na finiszu mu w tym nie pomaga.

Gibała podszedł do polityki „biznesowo”. Stowarzyszenie z nim związane wydawało gazetki, tworzyło w sieci „grupy sąsiedzkie”, umiejętnie pozyskał środowisko krakowskich mediów. Budował własną markę „prezydent Łukasz Gibała”. Takie działania na początku kampanii zaowocowały bardzo wysokim wynikiem początkowym. Po pojawieniu się kolejnych kandydatów poparcie dla Gibały spadło o kilka punktów procentowych i ustabilizowało się na poziomie 34%.

Gibała skupił wokół siebie dobrych sztabowców, którzy mieli za zadanie takie prowadzenie kampanii, które w jak najmniejszym stopniu ograniczy straty procentowe w sondażach na dalszym etapie prezydenckiego wyścigu.

Początkowo taka taktyka przynosiła efekty. Gibale udało się wyjść obronną ręką z negatywnej kampanii dotyczącej pożyczki dla jego firmy od ojca, aż od momentu „fatalnie rozegranego w mediach” sposobu przekazania informacji o włamaniu do domu jego taty i kradzieży firmowych dokumentów.

Próba wciągniecie do medialnej narracji w tej sprawie obecnego Prezydenta Jacka Majchrowskiego i mocna, bezpardonowa odpowiedź w mediach społecznościowych jego rzeczniczki prasowej Moniki Chylaszek była przełomem w kampanii Gibały, który spowodował jej załamanie i doprowadził do dużego spadku sondaży. Uznano, iż Łukasz Gibała przestał być „teflonowy” i można go medialnie atakować.

Drugim źle rozegranym elementem jego kampanii, który przyniósł spadki w sondażach, były debaty wyborcze. Gibała ich nie „czuje” i ewidentnie rola „panelisty” mu nie pasuje. I tym razem jego kontrkandydaci to umiejętnie wykorzystali. Mocno wytykając mu fakt, iż ich unika.

Trzecim błędem kampanii Gibały, jest brak wsparcie kandydatów do rady miasta, co wyraźnie osłabia jego pozycje, bo nie buduje on w przestrzeni publicznej rażenia jednego, zwartego środowiska.

Drugi w sondażu jest Aleksander Miszalski kandydat Koalicji Obywatelskiej, który bardzo późno wystartował z kampanią wyborczą, ale gwałtownie nadrobił zaległości. Miszalskiego wsparła duża grupa lokalnych działaczy Platformy Obywatelskiej , startujących do rady miasta i sejmiku województwa oraz wyraźnie budowany wizerunek polityka w oparciu o ogólnopolską kampanię KO.

Przełomem w kampanii kandydata PO był spot, w którym Donald Tusk zachęca do głosowania na niego w wyborach na prezydenta Krakowa. Spot wręcz „oskarowy”, przez kilka dni zdominował sieć. I co najważniejsze w Krakowie pojawił się niezwykle popularny wśród ludzi młodych i w średnim wieku, prezydent Warszawy a prywatnie przyjaciel Miszalskiego, Rafał Trzaskowski, który udzielił mu poparcia. Miszalski wybrał kampanię bezpośrednią, spotyka się mieszkańcami, nie unika trudnych tematów. Bierze udział we wszystkich debatach. Jest aktywny i systematycznie buduje swoje poparcie.

Trzeci w sondażu obecny wiceprezydent Andrzej Kulig jest najtrudniejszym kontrkandydatem dla pozostałych polityków zainteresowanych prezydenturą. Kulig zna miasto i jego problemy jak nikt innym w tej kampanii. W bezpośrednich debatach jest zawsze lata świetlne przed adwersarzami, bo nic nie jest w stanie zastąpić rzeczywistego doświadczenie, które zdobył w codziennej pracy, gdzie musiał rozwiązywać problemy od tak prozaicznych, jak decyzja o wymianę płytek chodnikowych przy Księcia Józefa na budowie linii szybkiego tramwaju, kończąc.

Obecny wiceprezydent jest oczywiście też w trudnej sytuacji, bo spotyka się z zarzutami, iż od wielu lat zarządzał miastem co oczywiście nie jest prawdą a dużo jego dobrych pomysłów i inicjatyw było torpedowanych przez urzędników.

Jesteśmy na finiszu kampanii wyborczej w której dziś liczą się tylko trzy nazwiska Gibała, Miszalski i Kulig. Ten tydzień będzie bardzo dynamiczny. Po pierwsze dlatego, iż wraz z topniejącą w sondażach pozycją Łukasza Giabały wzmocnią się ataki na niego.

Cześć kandydatów przemyśli swoją pozycję w rankingach i uzna, iż należy zrezygnować z kandydowania – przekazując swoje głosy. Nastąpi naturalna konsolidacja wokół lidera, który zmierzy się defacto z Łukaszem Gibałą albo też Gibałą przestanie się w tym wyścigu liczyć i tak jak przewidywałem w drugiej turze spotka się Miszalski z Kuligiem.

Kazimierz Krakowski

Badania nadzorowane przez BBS OBSERWATOR, zostały wykonane metodą ankiet bezpośrednich w okresie 22-24 marca 2024 roku. Przeprowadzono je na próbie reprezentatywnej 2000 pełnoletnich mieszkańców Krakowa, proporcjonalnie w 18 dzielnicach miasta. Osobom ankietowanym zostało zadane pytanie: „Który z kandydatów zyskałby P/P poparcie, gdyby wybory odbyły się dzisiaj?

Idź do oryginalnego materiału