Walka ze "smogiem", czyli doskonały biznes

7 lat temu

Walka z tzw. „smogiem”, który rzekomo zabija dziesiątki tysięcy Polaków każdego roku – od samego początku budzi ogromne kontrowersje. Tym razem jednak przyjęła już nie kryptokomercyjną formę. Komercja została ujawniona. A chodzi o sprzedaż maseczek antysmogowych.

Wzbudzić wśród Polaków uczucie zagrożenia, następnie zaproponować przed nim ochronę – tak w największym skrócie można ocenić to, co od kilku lat dzieje się w obszarze wyjątkowo oburzającej propagandy wykorzystującej hasła „ekologii” i „bezpieczeństwa zdrowotnego”.

Lobby rozmaitych producentów, którzy chcą jeszcze więcej zarabiać działając pod hasłami „ekologicznymi”, nabiera prędkości. Dąży ono do przebudowywania domów pod kątem termoizolacji, eliminowania pieców węglowych, a tym samym ograniczenia wydobycia węgla kamiennego i w ostateczności do zamykania polskich kopalń oraz wyeliminowania potężnej gałęzi polskiego przemysłu, jaką jest górnictwo (swoją drogą niemiecki kopalnie mają się coraz lepiej). Za to wszystko zapłacą oczywiście obywatele. Działania prowadzone są na wielu polach, także na polu legislacji europejskiej.

„Ekologiczna” propaganda sufluje Polakom informacje o tym, iż „nad naszym krajem rozpościera się smog, który zabija ludzi”. Smog pojawił się nagle, kilka lat temu, choć przemysł ciężki to już przeszłość, pojazdy są coraz bardziej ekologiczne, paliwa coraz czystsze, a zimy coraz mniej mroźne (pali się w piecach coraz mniej). W przekazach marketingowych smogu jest jednak coraz więcej i jest on coraz bardziej szkodliwy. Jak to możliwe? Pewne jest, iż z logiką i rozsądną oceną sytuacji ma to mało wspólnego.

Śmiercionośny smog podobno zabija każdego roku 40 000 Polaków. W jaki sposób to wyliczono? Czy ktoś jest w stanie taką absurdalnie brzmiącą tezę udowodnić? Otóż o żadnych dowodach naukowych w tej sprawie nam nie wiadomo. Jest za to w przekazach reklamowych ogromna liczba (40 tys.), która ma nas przestraszyć. Kolejny typowy zabieg propagandowy…

Tym razem w przestrzeni publicznej pojawiły się oferty sprzedaży masek antysmogowych desygnowanych logo firmy sprzedającej wyroby medyczne, która przekonuje, jak doskonałe są to produkty i ile substancji taka maska potrafi zatrzymać, co oczywiści brzmi groteskowo.

Producenci poza zarobkiem chcą zrobić z ludzi dziwaków chodzących po ulicach w maskach. Wyobraźmy sobie autorów tej kampanii, którzy siedząc w ciepłych krajach, licząc zyski, jednocześnie śmieją się z „durnych” Polaków (i nie tylko, bo w wielu krajach na świecie już im się to udało), którzy dali się nabrać i chodzą po ulicach w maskach… Scena jak z komedii.

Idź do oryginalnego materiału