Bóg pana wysrał; ruska onuca; wylazło gówno i śmierdzi, Międlar łajzo ten kto cię zrobił pewnie był najebany; zdupcaj; pokurw… – to najdelikatniejsze komentarz pod moim wpisem (autor publikacji: Jacek Międlar) o wydaniu przez wydawnictwo wPrawo.pl książki pt. “Koliszczyzna i stepy” (DOSTĘPNA TUTAJ) autorstwa wybitnego pisarza Michała Grabowskiego. To powieść o ukraińskim ludobójstwie na Polakach przeprowadzonym w ramach tzw. koliszczyzny w XVIII wieku. Zbrodnie, których dopuszczano się na Polakach są odbiciem lustrzanym bestialskich mordów, których na polskiej ludności dopuścili zbrodniarze z OUN-UPA i ich pomagierzy w latach 1939-1947. Fala nienawiści i chęć cenzurowania historii opisanej w “Koliszczyźnie i stepach” przypomina najczarniejsze czasy komunizmu, kiedy to zakazywano głoszenia prawdy o sowieckim ludobójstwie w Katyniu, Miednoje, Charkowie…
Już jest! Czytałem kilkukrotnie.
Ta książka winna stać się lekturą obowiązkową w polskich szkołach! To powieść (rozmowa z hajdamaką) o ukraińskim ludobójstwie na Polakach w XVIII w. Wprowadza we wspomnienia Świadków Rzezi Wołyńskiej (moja książka w druku)https://t.co/1Etg2xCx7e
pic.twitter.com/7lvIKzrO8z
— Jacek Międlar (@jacekmiedlar) April 12, 2023
– Straszno widzieć jak siekiera odrąbuje głowę starca, co się nie broni a modli tylko; jak kosa porze brzemienną niewiastę; (…) ja na to wszystko patrzyłem. Rzeź była. (…) Taka była pierwsza tradycja, z którą się spotkałem w Ukrainie – czytamy w “Koliszczyźnie i stepach”. Rzeź wołyńska nie była pierwszym ludobójstwem, które Ukraińcy przeprowadzili na polskich sąsiadach. Okrucieństwo z lat 1939-1947 zostało poprzedzone bestialskimi zbrodniami na Polakach w latach 1918-1919, a jeszcze wcześniej w XVIII wieku, czego punktem kulminacyjnym była rzeź humańska. Doszło do niej w 1768 roku podczas powstania Kozaków. Jej głównym powodem nie był ucisk polskiej szlachty, jak próbują nam wmówić fałszerze i manipulanci, ale chęć łatwego i czystego zysku opartego na rabunku i zbrodni. Mordowano bez opamiętania w niemal identyczny sposób jak w czasie Rzezi Wołyńskiej. Zabijano wszystkich nie-Ukraińców, zwłaszcza Polaków i Żydów. Czy czytaliście Państwo na ten temat w podręcznikach do historii?
– Iwan Gonta główny inicjator rzezi humańskiej i przywódca koliszczyzny, został uznany za bohatera Ukrainy. W wielu ukraińskich miastach ulice nazwano na jego cześć, a w Chrystynówce powstał choćby jego pomnik. Mit ludowości ukraińskiej ukazujący Kozaka, który swobodnie i niewinnie mknie przez stepy, jest stale utrwalany. Ukraińska szkoła romantyzmu polskiego pokazuje nam jednak mroczną ziemię, na której lała się krew przelewana przez bratnie sobie narody. Głosy apologetyczne mówią, iż ukraiński chłop był uciskany, a polski szlachcic wykorzystywał swoją władzę, żeby go gnębić. Michał Grabowski obala te tezy. Urodzony na Wołyniu nasiąknął tradycją gawędy, czyli przekazywaną z pokolenia na pokolenie historią przodków. Możemy zasmakować jej w Koliszczyźnie i stepach. W tym utworze dochodzi do głosu pan Żułyński były hajdamaka
o dobrej duszy, który żywo relacjonuje straszliwe wydarzenia, w których brał udział – pisze w przedmowie do książki Paweł Krzemiński, publicysta wPrawo.pl. – “Koliszczyznę i stepy” można odczytać dwojako. Uznać, iż to obrazek przeszłości, który nie powróci, wartościowy pod względem ludowości, ale nic poza tym. Skłaniałbym się jednak ku innej interpretacji. Opowieść Grabowskiego to ostrzeżenie. Pokój i zgoda nie są dane raz na zawsze i kiedyś jak świat znów stanie w obliczu gwałtownych zawirowań, przeszłość może powrócić ze zwielokrotnioną siłą. Co zastanie? Pustkę niepamięci? A może przesłanie o tym, iż już ileś razy zbrodnie zostały popełnione i należy im się twardo sprzeciwić.
Michał Grabowski w “Koliszczyźnie i stepach” opisał wspólną historię dwóch narodów: polskiego i ukraińskiego. Narodów, które przez wieki żyły obok siebie na jednej, polskiej ziemi. Teraz też przyszło nam żyć po sąsiedzku. Także w tym dosłownym znaczeniu. Tym bardziej warto poznać wspólne dzieje i zasmakować przepięknej polszczyzny, którą posługiwał się zapomniany polski literat XIX wieku. Nadmienię, iż “Koliszczyzna i stepy” Michała Grabowskiego stanowi swoiste wprowadzenie do lektury mojej kilkutomowej książki ze wspomnieniami naocznych Świadków ukraińskiego ludobójstwa na Polakach w latach 1939-1947. Dwie pierwsze części mojej najnowszej książki zostaną oddane w Państwa ręce już w maju 2023 roku.
KSIĄŻKA DOSTĘPNA NA https://sklep-wprawo.pl. Wysyłka od 24 kwietnia 2023 roku.
Przeczytaj także:
Ukrainą w katolików, czyli Najjjka pod ostrzałem
“Ukraińcy gwałcili Polki i w krocze wsadzali butelki z benzyną, a Żydów rabowali ile wlazło” – Helena Partyka-Czoppa, Świadek ukraińskiego ludobójstwa na Polakach [WIDEO]