Europosłanki PiS i Lewicy wywołały burzę w internecie [FILM]

Media społecznościowe huczą po publikacji krótkiego nagrania, na którym europosłanki PiS i Nowej Lewicy prowadzą niepozorną rozmowę. Na pierwszy rzut oka nic nadzwyczajnego, jednak siedmiosekundowe wideo wywołało liczne kontrowersje. Co dokładnie wydarzyło się na korytarzach Parlamentu Europejskiego i dlaczego to spotkanie poruszyło tyle emocji?

Kamery TVN24 uchwyciły moment, kiedy Anna Zalewska z PiS i Joanna Scheuring-Wielgus z Nowej Lewicy, rozmawiają na korytarzu Parlamentu Europejskiego. Po chwili polityczki wybuchają śmiechem i przytulają się. Choć całe nagranie trwa tylko kilka sekund, było wystarczająco długie, aby wywołać falę krytyki i oburzenia w mediach społecznościowych.

Fala krytyki i polityczne oburzenie

Wielu komentatorów skrytykowało takie zachowanie. Roman Giertych pytał ironicznie: „PiS niszczy demokrację, a wy z nimi żartujecie?”. Z kolei Andrzej Rozenek zwrócił uwagę na poważne zniszczenia, jakie jego zdaniem spowodowały rządy PiS, krytykując europosłanki za fraternizowanie się. Podobne głosy wyrażali inni komentatorzy, którzy widzieli w tym spotkaniu niezgodność z wartościami, które polityczki powinny reprezentować.

Zaskakujące reakcje w obronie

Jednak nie wszyscy podzielili tę falę oburzenia. Adrian Zandberg przypomniał, iż kontakty między politykami różnych opcji są codziennością i nie powinny być powodem do kontrowersji. „Politycy to też ludzie”, tłumaczył, podkreślając, iż takie interakcje to nic nadzwyczajnego, a spotkania poza debatą polityczną to rzecz naturalna.

Polaryzacja czy normalne relacje polityczne?

Nagranie wywołało szeroką dyskusję na temat relacji między politykami różnych ugrupowań. Dla wielu osób to, co działo się na korytarzach Parlamentu, stało się pretekstem do głębszej debaty o politycznej polaryzacji i granicach kontaktów między obozami.