Europoseł Kohut okłamał go, bo żadnego wolnego Śląska po takich decyzjach nie będzie

akcjaewakuacjaz.eu 8 miesięcy temu

Działamy i walczymy na ulicach polskich miast. Na razie jest nas garstka, ale ilość osób zrzeszających napawa optymizmem. Powoli odnajdują się zwolennicy #POLexitu wierząc w to, iż trzeba nam się zorganizować, by uświadomić społeczeństwo jakie cele przyświecają Unii Europejskiej. Wczoraj byliśmy po raz kolejny na pikiecie w Katowicach i pomimo około -9°C było o wiele goręcej niż na poprzednich dwóch zgromadzeniach. Kampania #AkcjaEwakuacjaZeu znowu wzbudziła emocje wśród zwolenników europosła Łukasza Kohuta.

Zimna metaliczna obudowa megafonu sprawiała, iż po podłączeniu go z akumulatorem i odtwarzaczem mp3 jak najszybciej chowałem ręce do rękawiczek. Jak się później okazało, nie miały już możliwości się rozgrzać. Z megafonu zaczął rozbrzmiewać nagrany komunikat:

Jesteśmy zalewani fałszywą propagandą sukcesu Unii Europejskiej finansowaną z naszych kieszeni przez usłużne media związane z kapitałem zagranicznym. Tymczasem specjaliści biją na alarm! Profesor dr hab. Inż. Władysław Mielczarski ukazuje utopijność polityki klimatycznej forsowanej przez Unię Europejską i podsumowuje jej wyniki mówiąc: Błędne decyzje dotyczące polityki klimatycznej powodują, iż Unia Europejska nie tylko traci konkurencyjność, ale przestaje się rozwijać. Wzrost PKB Francji za ostatnie 15 lat wyniósł minus 5 proc., Hiszpanii – minus 14 proc., a we Włoszech – minus 17 proc. Niemcy osiągnęły wzrost PKB przez 15 lat zaledwie 8 proc., a Polska, która wyróżnia się na plus, miała wzrost PKB 29 proc. Wzrost PKB całej Unii w ciągu 15 lat wyniósł 2 proc. W tym czasie Stany Zjednoczone miały 70 proc., a Chiny – 300 proc. wzrostu PKB. Poprzez politykę klimatyczną skazujemy Europę na zapaść gospodarczą.
Słowa profesora jasno dają do myślenia. Okazuje się, iż Unia Europejska jest projektem, który doprowadzi nie tylko do wyeliminowania Europy jako konkurenta Chin czy Stanów Zjednoczonych, ale również do coraz głębszego zubożenia naszego społeczeństwa.

Kiedy komunikat był odtwarzany podszedłem pomóc żonie w montowaniu stelaża do baneru informacyjnego. Kiedy się obróciliśmy stawiając jednocześnie baner zauważyłem już stojącą obok megafonu osobę, która przysłuchiwała się nagraniu.

Niebawem pojawiły się kolejne osoby. Najpierw młody mężczyzna, który wpisał się do naszej bazy sympatyków. Chwilę później podeszły dwie starsze panie, z którymi zaczęła się dyskusja. Dobrze, iż to robicie, iż macie odwagę – powiedziała jedna z nich. Później też zapisała się do naszej bazy sympatyków. Kiedy dyskutowałem z Paniami w kolejce stał już kolejny młodzieniec, który miał sporą wiedzę na temat Unii Europejskiej i zapewniał nas o swoim wsparciu. Zaproponowałem mu udział w zbliżającym się w sobotę kursie dla działaczy i darczyńców kampanii, a po zostawieniu swojego wpisu na liście sympatyków gwałtownie do dyskusji przyłączył się kolejny przechodzień.

W tym czasie przysłuchiwał się nagraniom i przyglądał banerowi pewien rowerzysta ubrany w strój jednej z firm świadczących usługi dowozu jedzenia. Nagle prowadzone dyskusje na jednym i drugim końcu baneru przerywa jego krzyk. Zasugerował nam obrażanie europosła Łukasza Kohuta. Czyli prawda może obrażać!? Według tego pana Łukasz Kohut jest jego kolegą, orędownikiem wolnego Śląska i nie powinniśmy go obrażać. W odpowiedzi zadałem pytanie: w jaki sposób Śląsk będzie wolny, kiedy zasadnicze sprawy o przyszłości naszego regionu, za sprawą głosowania – jego kolegi – Łukasza Kohuta, mogą za niedługo być rozstrzygane w Brukseli? Niestety nie znał odpowiedzi na to pytanie, zmieszany po raz kolejny zaczął krzyczeć – wolny Śląsk. Doprawdy irytują mnie ludzie, którzy mówią o wolności, a swoją wiedzę opierają na manipulacjach medialnych. Jestem przekonany, iż ów Ślązakowiec nigdy nie czytał projektu zmian traktatowych, za którymi optował europoseł Łukasz Kohut. Może gdyby przeczytał wiedziałby, iż jego kolega okłamał go i żadnego wolnego Śląska po takich decyzjach nie będzie!

Może gdyby zwolennik europosła Łukasza Kohuta wiedział jak do tematu integracji od samego jej początku podchodziły władze Niemiec, to nie byłby tak zaskoczony, ale kto go miał w tym temacie poinformować? Media założone przez nazistę, Axela Springera, przejmujące rynek medialny w Polsce? O tych sprawach informowało niewielu, a teraz staramy się je nagłośnić my poprzez naszą kampanię – odnośnik do materiału. Oczywiście pozostało taka możliwość, iż ten pan doskonale zdawał sobie sprawę z polityki niemieckiej i po prostu utrudniał nam nasze działanie.

Kolejnym antybohaterem był starszy pan, który idąc pokazał nam środkowy palec. Jeden z wolontariuszy zapytał – czy to jest ta kultura unijnej Europy? Odpowiedział, iż kłamiemy na temat jego kolegi. Kolejny kolega europosła! Kolejny bez wychowania, jeden krzyczał kiedy inni dyskutowali, drugi nie ma szacunku do norm łączących społeczeństwo. Niemniej poprosiliśmy o wykazanie kłamstwa, niestety ów pan nie był zainteresowany dalszą dyskusją.

To była trudna pikieta, głownie z powodu mrozu. Wszyscy działacze przebierali nogami i ruszali palcami u rąk starając się co jakiś czas pobudzić krążenie. Nikt jednak nie mówił, iż będzie łatwo, a do dalszej walki rozgrzewa nas to, co znowu się nam udało. Poszerzyliśmy grono naszych sympatyków i oddziaływaliśmy na społeczeństwo, kilka ciekawych dyskusji z ludźmi, którzy nie mieli wyrobionego zdania i zasianie wśród nich informacji, które teraz na pewno w nich pracują.

Przed nami kurs dla działaczy i darczyńców naszej kampanii, na który serdecznie zapraszamy – rejestracja. W Fundacji Kampanii Społecznych cały czas powtarzamy, iż o prawdę należy walczyć regularnie. Nie zadajemy sobie pytania – czy nam się uda? Wolimy w czasie, kiedy byśmy się nad odpowiedzią zastanawiali, przekonać kilka osób.

Idź do oryginalnego materiału