W 2024 r. energia słoneczna po raz pierwszy wyprzedziła węgiel w miksie energetycznym Unii Europejskiej, podczas gdy udział energii wiatrowej utrzymał się na stałym poziomie, stwierdził think-tank Ember w opublikowanym dzisiaj badaniu.
Jak wynika z badania, produkcja energii słonecznej zapewniła 11 proc. miksu energetycznego UE w 2024 r., w porównaniu z 9,3 proc. w 2023 r., i wyprzedziła węgiel, którego udział spadł do mniej niż 10 proc. po raz pierwszy od dziesięcioleci.
Zużycie gazu spadło nieznacznie, stanowiąc 15,7 proc. produkcji energii w 2024 roku.
Zastąpienie paliw kopalnych odnawialnymi źródłami energii jest kluczowym elementem dążenia UE zarówno do dekarbonizacji, jak i zmniejszenia jej zależności od innych krajów, takich jak Rosja.
Energia słoneczna z nawiązką zaspokoiła nowe zapotrzebowanie na energię, a dobry rok dla energii wodnej i jądrowej oznaczał, iż energia oparta na paliwach kopalnych wyniosła zaledwie 793 TWh – w porównaniu z 1130 TWh w 2019 roku.
– Paliwa kopalne są w tej chwili na historycznie niskim poziomie – powiedział Chris Rosslow, główny autor raportu.
Raport koncentruje się na energii elektrycznej, która stanowi około 23 proc. końcowego zużycia energii w UE. Oczekuje się jednak, iż liczba ta gwałtownie wzrośnie wraz z elektryfikacją działalności gospodarczej.
Z innych dobrych wiadomości: „Wzrost popytu na energię powrócił po raz pierwszy od dwóch lat” – powiedział Rosslow.
Dodał jednak, iż „Europa przez cały czas zużywa o 5 proc. mniej energii elektrycznej niż w 2019 r.”.
Oczekuje się, iż przejście na energię elektryczną jako główne źródło energii spowoduje dekarbonizację kilku kluczowych działań zanieczyszczających środowisko, takich jak prowadzenie pojazdów i ogrzewanie. Dlatego też zwiększone zapotrzebowanie na energię elektryczną pozytywnie wskazuje na dążenie Europy do ochrony klimatu.
Energia wiatrowa przez cały czas boryka się z trudnościami, a przyrost mocy w 2024 r. jest niższy niż w 2023 r., co ekspert określił jako niepokojący trend.
– Energia wiatrowa i słoneczna tak naprawdę wzajemnie się uzupełniają, wytwarzając energię elektryczną o różnych porach dnia i roku – wyjaśnia Rosslow, co oznacza, iż „silny wzrost energii słonecznej nie może zrekompensować słabnącego tempa budowy elektrowni wiatrowych”.