Dwukadencyjność czeka likwidacja? Donald Tusk apeluje

3 godzin temu

Dwukadencyjność dotyczy tylko wójtów, burmistrzów i prezydentów miasta. Forsując to rozwiązanie PiS argumentował, iż w ten sposób chce „odbetonować” układy, jakie na przestrzeni lat wytworzyły się w samorządach. Krytycy przypominali, iż w ten sposób obóz prawicy chce ułatwić swoim ludziom drogę do rządzenia w samorządach poprzez eliminację doświadczonej konkurencji. W toku kampanii do wyborów z 2023 roku partie tworzące obecny obóz rządzący zapowiadały z kolei, iż jeżeli dojdą do władzy, to dwukadencyjność czeka likwidacja.

Od wyborów sprzed dwóch lat wokół tematu panowała cisza. Dopiero w ostatnie wakacje odgrzał go PSL. Ludowcy zaprezentowali projekt ustawy zakładającej dwie zmiany:

  • pierwsza to likwidacja dwukadencyjności dla wójtów burmistrzów i prezydentów,
  • druga to umożliwienie im równoczesnego startu kandydata na wójta, burmistrza lub prezydenta do rady powiatu bądź sejmiku województwa.

To drugie rozwiązanie było możliwe do wyborów samorządowych z 2018 roku. Z kolei utrzymanie dwukadencyjności w obecnym kształcie oznaczałoby, iż wszyscy ci, który zostali włodarzami gmin w 2018 roku, a którzy w 2024 roku mandat obronili, nie mieliby możliwości walki o reelekcję w 2029 roku (lista opolskich samorządowców, których to dotyczy, w dalszej części tekstu).

Dwukadencyjność czeka likwidacja? Donald Tusk apeluje

Ustawa PSL we wrześniu decyzją Sejmu trafiła do dalszych prac. Wniosek o jej odrzucenie złożył Adrian Zandberg z Razem, ale posłowie go odrzucili. Stało się to głosami nie tylko polityków obozu rządzącego, ale też PiS. Przy czym posłowie partii Jarosława Kaczyńskiego wyrazili pewne zastrzeżenia.

Wysłuchanie publiczne projektu zakładającego, iż dwukadencyjność czeka likwidacja, odbędzie się w środę 29 października. W ten weekend, kilka dni przed wspomnianym terminem, projekt ludowców dostał wiatru w żagle ze strony liderów Koalicji Obywatelskiej.

– Gorąco namawiam wszystkich bez wyjątku, ze wszystkich partii – odwołajcie tę niemądrą decyzję PiSu odnośnie dwukadencyjności w samorządach i pozwólcie ludziom wybierać swoich gospodarzy – zaapelował Donald Tusk.

Premier @DonaldTusk w #Warszawa: Gorąco namawiam wszystkich bez wyjątku, ze wszystkich partii – odwołajcie tę niemądrą decyzję PiSu odnośnie dwukadencyjności w samorządach i pozwólcie ludziom wybierać swoich gospodarzy.#ŁączyNasPolska

— Koalicja Obywatelska (@Platforma_org) October 26, 2025

Tomasz Siemoniak, wybrany posłem z Opolszczyzny i przedstawiciel ścisłego kierownictwa Koalicji Obywatelskiej, w Polskim Radiu powiedział, iż popiera projekt ludowców. Podkreślił, iż jest po rozmowach z „wieloma samorządowcami”.

– Przekonuje mnie argument, iż to w rękach wyborców decyzja – powiedział.

Jako dowód wskazał, iż w wyborach samorządowych z 2024 roku w około 40 proc. samorządów doszło do zmiany wójta, burmistrz lub prezydenta miast.

Tomasz Siemoniak mówił, iż nie brak długich karier w samorządzie, które były dobre dla danej miejscowości bądź miasta. Zaznaczył gotowość do dyskusji o mechanizmach, które miałyby eliminować przypadki „betonowania władzy”.

Dwukadencyjność – likwidacja może być zablokowana przez prezydenta

Wieść o tym, iż KO popiera projekt PSL wzbudza jednak mieszane uczucia. W sieci nie brak komentarzy, iż akurat dwukadencyjność to coś, co się PiS udało i iż jej likwidacja nie jest wskazana.

„A potem będzie płacz, iż KO przegrała wybory w małych miastach. Że w ogóle przegrała wybory, bo straciła słuch społeczny. Postulat wspierający PSL, który żyje ze stanowisk rozdawanych na różnych poziomach samorządów (…)” – napisał Paweł Nowacki, dziennikarz i medioznawca na platformie X.

Padają też argumenty, iż to program „Koryto+”. Oraz iż wsparcie KO dla projektu PSL to owoc groźby ze strony ludowców, iż zerwą koalicję.

Obecny obóz władzy ma w Sejmie i Senacie większość wystarczającą do, przegłosowania projektu zmian wyborczych. Ale zablokować może je prezydent Karol Nawrocki. I wtedy w 2029 roku szereg obecnych włodarzy miast i gmin może być zmuszony szukać nowego zatrudnienia.

Kto nie będzie mógł walczyć o reelekcję jeżeli zostanie dwukadencyjność?

Na liście opolskich samorządowców, których to dotyczy, są m.in.:

  • Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola
  • Sabina Nowosielska, prezydent Kędzierzyna-Koźla
  • Kordian Kolbiarz, burmistrz Nysy
  • Andrzej Kasiura, burmistrz Krapkowic
  • Adam Krupa, burmistrz Głubczyc
  • Grzegorz Zawiślak, burmistrz Prudnika
  • Jarosław Kielar, burmistrz Kluczborka
  • Hubert Ibrom, burmistrz Ujazdu
  • Artur Kotara, burmistrz Lewina Brzeskiego
  • Iwona Sobiania, burmistrz Byczyny
  • Artur Rolka, burmistrz Paczkowa
  • Krzysztof Cebula, burmistrz Prószkowa
  • Andrzej Wesołowski, burmistrz Tułowic
  • Marek Pietruszka, burmistrz Strzeleczek
  • Katarzyna Gołębiowska-Jarek, wójt Dąbrowy
  • Paweł Wąsiak, wójt Łubnian
  • Florian Ciecior, wójt Chrząstowic
  • Leonard Pietruszka, wójt Komprachcic
  • Piotr Szlapa, wójt Dobrzenia Wielkiego
  • Marcin Wycisło, wójt Jemielnicy
  • Dominik Pikos, wójt Turawy

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału