Nowe badanie pokazuje prawdę o polskich portfelach. Choć większość deklaruje oszczędzanie, miliony żyją od wypłaty do wypłaty. 17 proc. z nas w ogóle nie ma żadnych oszczędności. Jesteśmy w ogonie Europy.

Fot. Shutterstock
Polacy żyją na finansowej bombie zegarowej. Najnowsze badanie Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS) na zlecenie Santander Consumer Banku ujawnia, iż choć dwie trzecie z nas oszczędza, to jedna piąta ma rezerwy tylko na trzy miesiące. A 17% w ogóle nie ma żadnych oszczędności.
Młodzi najbardziej zagrożeni
Najgorzej sytuacja wygląda wśród najmłodszych. Co piąty badany przyznaje, iż jego oszczędności starczyłyby maksymalnie na trzy miesiące życia bez dochodu. W tej grupie aż 33% to osoby między 18 a 29 rokiem życia. To znaczy, iż młodzi Polacy żyją w permanentnym stresie finansowym – jedna utrata pracy i po trzech miesiącach mogą znaleźć się na bruku.
Nieco lepiej jest z grupą, która ma zapas na 3-6 miesięcy – to 18% badanych. Tu dominują osoby po 60. roku życia, które stanowią 25% tej kategorii. Prawdopodobnie lata doświadczenia nauczyły ich oszczędzania.
15% Polaków ma rezerwy na 7-12 miesięcy. W tej grupie przeważają trzydziestolatkowie (21%).
Milion rodzin żyje od wypłaty do wypłaty
Najbardziej przerażające są dane o 17% ankietowanych. Te osoby wprost przyznają, iż nie mają żadnych oszczędności, które pozwoliłyby im przetrwać bez pracy choćby miesiąc. To oznacza ponad milion gospodarstw domowych w całej Polsce, które żyją od wypłaty do wypłaty.
Z drugiej strony jest też grupa szczęśliwców – blisko 20% Polaków ma oszczędności na ponad rok. To ludzie, którzy potrafią myśleć długoterminowo i skutecznie zarządzać finansami.
Mariola Kondek-Pasztetnik z Santander Consumer Banku podkreśla w raporcie, iż budowanie poduszki finansowej to inwestycja w bezpieczeństwo i niezależność. Świadome zarządzanie pieniędzmi jest najważniejsze dla odporności całych gospodarstw domowych.
Polacy wolą bezpieczeństwo od zysków
Gdzie Polacy trzymają oszczędności? Wybierają najbezpieczniejsze opcje. Konto oszczędnościowe ma aż 74% badanych. To najprostsza i najbezpieczniejsza forma – pieniądze są gwarantowane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
Lokaty bankowe wybiera 49% oszczędzających. To też sprawdzony sposób, choć mało rentowny w czasach niskich stóp procentowych.
Bardziej zaawansowane formy inwestowania to już niszowe rozwiązania. Obligacje skarbowe ma tylko 18% badanych, a 13% korzysta z Pracowniczych Planów Kapitałowych, rachunków maklerskich lub funduszy inwestycyjnych.
Kryptowaluty, mimo medialnego hype’u, wskazało zaledwie 11% uczestników badania.
Bezpieczeństwo bije rentowność
Niemal połowa Polaków przedkłada pewność zachowania pieniędzy nad możliwość ich pomnażania. To pokazuje, jak bardzo jesteśmy ostrożni finansowo – a może po prostu zbyt biedni, żeby ryzykować.
41% zwraca uwagę na wysokość oprocentowania, ale szuka złotego środka między bezpieczeństwem a zyskiem.
Dostępność pieniędzy – możliwość szybkiego wypłacenia – jest ważna dla 32% ankietowanych. To logiczne, gdy większość ma zapasy tylko na kilka miesięcy.
Niskie opłaty interesują 25% badanych. Długość okresu oszczędzania jest istotna dla 14%, a brak dodatkowych warunków dla 13%.
Na tle Europy jesteśmy biedni
Porównanie z innymi krajami UE pokazuje skalę problemu. W Polsce stopa oszczędności gospodarstw domowych wynosi około 4,9-5% dochodu rozporządzalnego. To jeden z najniższych wskaźników w całej Unii.
Dla porównania, w strefie euro średnia wynosi około 15%. To znaczy, iż przeciętna rodzina w krajach euro odkłada trzykrotnie więcej niż my.
Jeszcze gorzej wygląda porównanie z Niemcami, gdzie wskaźnik przekracza 20%. Niemcy oszczędzają cztery razy więcej niż Polacy.
Te różnice mają poważne konsekwencje. Wyższa stopa oszczędności oznacza większe bezpieczeństwo indywidualnych rodzin i stabilność całej gospodarki. Kraje z wysokimi oszczędnościami lepiej radzą sobie z kryzysami.
Dlaczego tak mało oszczędzamy?
Przyczyn jest kilka. Po pierwsze, relatywnie niskie dochody. Większość Polaków musi wydać praktycznie wszystko na bieżące potrzeby. Nie zostaje nic na odkładanie.
Po drugie, wysoka inflacja ostatnich lat zniechęcała do oszczędzania. Po co trzymać pieniądze na koncie, skoro tracą realną wartość?
Po trzecie, możliwe iż po latach biedy wielu Polaków wolałoby wreszcie żyć lepiej dzisiaj, niż oszczędzać na niepewne jutro.
Badanie IBRiS pokazuje smutną prawdę – choć żyjemy w coraz bogatszej Polsce, miliony rodaków są zaledwie krok od finansowego dramatu. To ostrzeżenie, iż musimy nauczyć się oszczędzać, zanim będzie za późno.