Marco Rubio ostrzega Panamę: Po spotkaniu z prezydentem Panamy sekretarz stanu USA przekazał wiadomość od Donalda Trumpa, iż obecność Chin w Kanale Panamskim stanowi zagrożenie dla szlaku wodnego i jest naruszeniem traktatu amerykańsko-panamskiego. Chodzi o firmę z siedzibą w Hongkongu, która zarządza dwoma portami w pobliżu wejść do kanału. - Sekretarz Rubio jasno stwierdził, iż obecny stan rzeczy jest nie do przyjęcia i iż w przypadku braku natychmiastowych zmian Stany Zjednoczone będą musiały podjąć niezbędne kroki do ochrony swoich praw wynikających z traktatu - przekazała rzeczniczka Departamentu Stanu USA Tammy Bruce.
REKLAMA
Odpowiedź Panamy: Rubio nie wskazał dokładnie, jakie kroki musiałaby podjąć Panama, ani jaki byłby ewentualny odwet Stanów Zjednoczonych. Jose Raul Mulino zapowiedział jednak, iż dokona przeglądów umów z udziałem Chin i chińskich przedsiębiorstw. Zaoferował także pomoc USA w kwestii repatriacji części migrantów, jeżeli Waszyngton za to zapłaci. Prezydent Panamy podkreślił stanowczo, iż prawa jego kraju do drugiego pod względem ruchu szlaku wodnego na świecie nie podlegają dyskusji.
Zobacz wideo Javier Milei. Balcerowicz z Argentyny [Co to będzie odc.43]
Co powiedział Donald Trump: Odzyskanie Kanału Panamskiego to jedna z kluczowych obietnic wyborczych Donalda Trumpa. Prezydent USA powtórzył ją także w niedzielę (2 lutego). W rozmowie z dziennikarzami ostrzegł, iż podejmie "potężne działania" w tej sprawie. - Chiny zarządzają Kanałem Panamskim. Nie przekazano go Chinom, tylko Panamie, przez głupotę. (Panama - red.) złamała porozumienie. Odzyskamy go albo stanie się coś bardzo potężnego - powiedział. Dodał jednak, iż "nie sądzi, aby w Panamie była konieczna obecność wojsk".
Więcej o sporze ws. Kanału Panamskiego przeczytasz w tekście: Prezydent Panamy odpowiada Trumpowi w sprawie jego roszczeń. "To nie jest prezent od USA"
Źródła: CNN, Reuters