Brak zgody z Brukseli
Jak potwierdził NFOŚiGW, pierwotnie program miał być finansowany ze środków unijnych. Jednak EBI – instytucja odpowiadająca m.in. za ocenę wniosków o wykorzystanie Funduszu Modernizacyjnego – nie wyraził zgody na dofinansowanie. Tym samym zabrakło podstaw do uruchomienia wsparcia w planowanej formule.
– Po przeprowadzeniu konsultacji społecznych oraz szczegółowej analizie zapisów programu nie uzyskano niezbędnych zgód na dalsze kontynuowanie prac – poinformował Fundusz w odpowiedzi przesłanej redakcji.
Kontrowersje wokół decyzji
Decyzja budzi zdziwienie, bo Unia Europejska od lat promuje elektromobilność i neutralność klimatyczną. Paradoksalnie, odmowa wsparcia dla programu, który wpisywał się w te cele, stawia pod znakiem zapytania spójność unijnej polityki. Niektórzy eksperci wskazują, iż problem mógł tkwić w formalnościach lub konstrukcji finansowej programu.
Co pokazały konsultacje społeczne?
W trakcie konsultacji społecznych do programu wprowadzono zapisy wyłączające ze wsparcia rowery niespełniające norm unijnych. Była to odpowiedź na postulaty m.in. Polskiego Stowarzyszenia Rowerowego i Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności, które obawiały się napływu tanich, niespełniających standardów produktów z Azji.
Część obserwatorów nie wyklucza, iż właśnie te zmiany – choć zgodne z intencją ochrony krajowych producentów – mogły skomplikować proces akceptacji projektu przez instytucje unijne.
Co dalej z programem?
NFOŚiGW sygnalizuje, iż analizuje alternatywne źródła finansowania. Brak wsparcia z Funduszu Modernizacyjnego nie musi oznaczać definitywnego końca pomysłu. Możliwe, iż program powróci w zmienionej formie, finansowany ze środków krajowych.
Na razie jednak plany dopłat do zakupu rowerów elektrycznych w Polsce trafiają do szuflady – co oznacza utratę szansy na szeroką popularyzację tego środka transportu, szczególnie w mniejszych miastach i na terenach wiejskich.
#MójRowerElektryczny #Elektromobilność #OZE #UniaEuropejska #Transport