Dlaczego Polska posiada silnie rozwinięty przemysł produkcji gier komputerowych oraz książek, a jednocześnie relatywnie słaby przemysł filmowy? Skąd ta rozbieżność?
Polska faktycznie należy do światowej czołówki w produkcji gier komputerowych i jest jednym z większych rynków książek w Europie, a jednocześnie jej przemysł filmowy – choć artystycznie uznany – pozostaje relatywnie słaby ilościowo. Skąd ta rozbieżność?
Dlaczego gry i książki się udały?
1. Niski próg wejścia – wysoka niezależność
- Książki i gry można tworzyć w małych zespołach lub wręcz samodzielnie (indie game dev, self-publishing).
- Autorzy, programiści, ilustratorzy – nie potrzebują wielkiego kapitału na start, a jedynie talentu i czasu.
- CD Projekt, 11 bit studios, Techland i inni zaczynali jako małe grupy.
2. Wysoki poziom edukacji technicznej i humanistycznej
- Polska ma silną tradycję matematyki, informatyki i literatury – to idealne fundamenty pod rynek gier i książek.
- Na rynku działa wielu utalentowanych pisarzy, scenarzystów i programistów.
3. Szybka adaptacja do rynku globalnego
- Gry i książki od początku tworzono z myślą o masowym odbiorcy – z angielską wersją, z myślą o globalnych platformach.
- Gry komputerowe (np. Wiedźmin 3) i książki Sapkowskiego przebiły się międzynarodowo.
Dlaczego film w Polsce nie osiągnął tego samego sukcesu?
1. Wysoki koszt produkcji filmów
- Film fabularny to miliony złotych budżetu, duża ekipa, sprzęt, lokacje, logistyka, czas.
- Bez wielkich pieniędzy trudno robić kino choć trochę konkurencyjne z Hollywood czy Netflixem.
2. Silna zależność od finansowania publicznego
- Polskie kino opiera się głównie na środkach Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej (PISF).
- To oznacza ograniczenia tematyczne, ryzyko cenzury, konkursowość i brak elastyczności rynkowej.
- Produkcje często są robione „dla nagród”, a nie dla widzów.
3. Brak zaplecza dystrybucyjnego i marketingowego
- Polskie filmy mają słabą promocję za granicą, mało kontaktów z globalnymi platformami dystrybucji.
- Gry komputerowe i książki łatwiej publikować na Amazonie, Steamie, rodzimym GOG itp.
4. Mniejsze zainteresowanie inwestorów
- Dla inwestora zagranicznego gra komputerowa ma większy potencjał zwrotu (np. Dying Light czy Cyberpunk 2077) niż film artystyczny kglobalnego zasięgu.
- Polski film nie jest postrzegany jako „produkt”, choć bywają wyjątki (Ida, Zimna wojna)
Gry i książki są tańsze w produkcji, łatwiejsze w dystrybucji, bardziej elastyczne i mogą być tworzone oddolnie. Film w Polsce wymaga dużych środków, mało prywatnych inwestorów i jest zależny od państwa – co ogranicza dynamikę i skalę.
Branża polskich gier ma ogromny eksport (nawet 90% przychodów!), mimo mniejszej liczby firm niż wydawnictwa. Branża książkowa ma największy przychód i zatrudnienie, choć działa głównie lokalnie. Branża filmowa jest najmniejsza pod względem skali, eksportu i zatrudnienia, mimo wysokiej kulturowej widoczności.
Polska znacząco odstaje od liderów eksportu filmowego, takich jak USA, Korea Południowa czy Francja. Kraje te odniosły sukces dzięki:
- uniwersalnemu językowi lub silnemu wsparciu państwa,
- dystrybucji międzynarodowej i obecności na platformach streamingowych,
Jak to zmienić?
Aby Polska mogła zwiększyć eksport filmów i zbliżyć się do poziomu państw takich jak Korea Południowa czy Francja, potrzebne są systemowe zmiany w podejściu do finansowania, produkcji i promowania kinematografii. Oto konkretne kroki, które mogłyby to umożliwić:
1. Ustalić cel strategiczny: film jako produkt kultury
- Traktować film nie tylko jako sztukę, ale także jako przemysł kulturowy i towar eksportowy, podobnie jak robią to Korea, Francja i USA.
- Wprowadzić strategię narodową dla kina eksportowego
2. Zwiększyć finansowanie filmów komercyjnych z potencjałem
- Obecnie PISF wspiera głównie kino artystyczne. Trzeba zwiększyć wsparcie dla różnych filmów gatunkowych: thrillery, sci-fi, dramaty, komedie – które częściej są oglądane
- Wprowadzić osobny fundusz dla filmów tego typu z planem dystrybucji za granicą.
3. Aktywna promocja zagraniczna
- Polska potrzebuje czegoś na wzór Korean Film Council (KOFIC):
- udział w najważniejszych targach filmowych (Berlin, Cannes, Toronto),
- kampanie promujące polskie kino na Amazonie, Apple TV,
- dotacje do tłumaczeń, dubbingu i promocji za granicą.
4. Rozwijać koprodukcje międzynarodowe
- Zachęcać do koprodukcji z krajami-liderami, by ułatwić wejście do światowej dystrybucji.
- Rozbudować ulgi podatkowe i zachęty dla zagranicznych producentów kręcących w Polsce.
5. Wspierać współpracę z platformami streamingowymi
- Zamiast ograniczać serwisy VOD, Polska powinna z nimi współpracować (np. z HBO):
- oferować lokalizacje zdjęciowe, lokalnych twórców i dofinansowanie,
- promować seriale i filmy produkowane w Polsce w ramach ich katalogów.
6. Inwestować w rozwój talentów i edukację
- Wspierać młodych reżyserów, scenarzystów i producentów z ambicjami międzynarodowymi.
- Ułatwiać dostęp do międzynarodowych warsztatów, szkół filmowych, mentorów.
Podsumowanie
Polska ma potencjał, by produkować znacznie więcej filmów – ma talenty, studia, historię.
Potrzeba jednak zmiany filozofii: z kina dla siebie – na kino dla wszystkich, przy utrzymaniu rzecz jasna jakości artystycznej.