Dlaczego PiS nie chce taniej energii dla Polaków? Kaczyński woli ciemności niż wiatraki

2 godzin temu

PiS i Suwerenna Polska udowadniają, iż tania energia to ostatnia rzecz, jakiej chcą dla Polaków. Gdy inne kraje rozwijają technologie odnawialne, korzystając z energii wiatru, ludzie Kaczyńskiego uparcie blokują rozwój farm wiatrowych w Polsce. Dlaczego? Bo to byłoby za proste i za korzystne dla Polaków. W końcu tania energia, dostępna przez cały rok, niezależnie od tego, czy słońce świeci czy nie, to przecież ostatnie, co PiS mógłby dopuścić. Przecież gdybyśmy mieli tanią energię, kto by miał kontrolę nad gospodarką?

Wiatraki – wróg numer jeden PiS



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Energia z wiatru mogłaby spokojnie zasilać całą Polskę, a prąd z wiatraków byłby tani i bezpieczny, co więcej – ekologiczny. Ale dla PiS-u to scenariusz nie do zaakceptowania. Przez lata blokowali rozwój energetyki wiatrowej, wprowadzając absurdalne przepisy, które praktycznie uniemożliwiły budowę nowych turbin. W innych krajach te same wiatraki kręcą się jak szalone, dostarczając energię do domów i fabryk, a Polska zostaje w tyle, bo Kaczyński i spółka mają inne priorytety.

Kto na tym zyskuje?

Tymczasem wszyscy wiedzą, iż drogie źródła energii to żyła złota dla Rosji, która od dekad uzależnia Europę od swojego gazu i węgla. Każda decyzja PiS, która spowalnia rozwój odnawialnych źródeł energii, działa bezpośrednio na korzyść Kremla. PiS, blokując rozwój wiatraków, skutecznie przyczynia się do podtrzymania uzależnienia Polski od drogiego, kopalnego paliwa, co doskonale wpisuje się w interesy Rosji. Czyżby Kaczyński i jego ludzie grali w jednej drużynie z Putinem?

Czemu wiatraki są takie straszne?

Dlaczego PiS tak bardzo boi się wiatraków? Może dlatego, iż ich działanie jest nieprzewidywalne – ale nie dla Polaków, tylko dla ich politycznych interesów. Wiatraki dostarczają prąd niezależnie od kaprysów rządzących – nie da się ich wyłączyć, kiedy ludzie zbyt głośno mówią o wysokich rachunkach za prąd. A może chodzi o to, iż prąd z wiatru jest tani? Bo jak inaczej tłumaczyć upór partii w blokowaniu źródeł energii, które mogłyby przynieść oszczędności dla Polaków?

Działanie na korzyść Rosji

Nie ma wątpliwości, iż działania PiS, które blokują rozwój energii wiatrowej, to prezent dla Kremla. Im droższa energia, tym większe uzależnienie od rosyjskiego gazu i węgla. Tymczasem Polska mogłaby już dziś być liderem w produkcji czystej, taniej energii z wiatru. Ale nie – lepiej trzymać się węgla i gazu, bo to przecież władza nad energią oznacza władzę nad ludźmi.

Ostatecznie to Polacy zapłacą

Kiedy w Europie rozwijają się technologie odnawialne, PiS stawia na drogie i szkodliwe paliwa kopalne. Polacy mogą zapomnieć o taniej energii. Zamiast tego, płacą coraz wyższe rachunki, podczas gdy Kaczyński i jego otoczenie marnują kolejne szanse na uniezależnienie Polski od rosyjskich surowców. Wiatraki mogłyby być symbolem taniej energii, ale PiS woli, by były symbolem niewykorzystanych możliwości.

Tylko dlaczego wciąż ktoś wierzy, iż PiS działa na korzyść Polski, skoro wszystko, co robi, wygląda jak zaplanowane wsparcie dla Kremla?

Idź do oryginalnego materiału