Niżej przewodnicząca Rady Miejskiej Wioletta Anuszkiewicz uzasadnia, dlaczego na sesji absolutoryjnej nie dopuściła do głosu byłego burmistrza. Jest to odpowiedź na jego zastrzeżenia.
– 20 czerwca 2025 r. (piątek) pan Tomasz Rafał Luto złożył pismo do przewodniczącej Rady Miejskiej w Gołdapi, wyrażając zamiar zabrania głosu w debacie nad raportem o stanie gminy.
– Niestety, zgłoszenie to nie spełniało wymagań określonych w art. 28aa ustawy o samorządzie gminnym – zabrakło wymaganych 20 podpisów mieszkańców popierających wystąpienie.
– Dodatkowo pismo nie zawierało danych kontaktowych, co uniemożliwiało bezpośredni kontakt z wnioskodawcą.
– Na moją prośbę pracownik Biura Rady 23 czerwca skontaktował się z panem Luto i poinformował go o brakach formalnych.
– Termin na uzupełnienie dokumentów upływał 23 czerwca (poniedziałek) – dzień przed sesją zaplanowaną na 24 czerwca (wtorek).
Pan Luto nie dopełnił wymaganych formalności.
– Na początku sesji w dniu 24 czerwca poinformowałam pana Luto, iż w związku z niespełnieniem ustawowych wymagań nie może zabrać głosu w debacie.
Jednocześnie zaproponowałam mu możliwość wypowiedzi w punkcie „Wolne wnioski”.
– Pan Luto odpowiedział, iż się jeszcze zastanowi – na co odparłam, iż w tej sytuacji również rozważę, czy udzielić Panu głosu.
– W trakcie omawiania raportu otrzymałam zrzut ekranu z wpisem pana Luto na Facebooku, zawierającym nieprawdziwe informacje.
Odczytałam wpis publicznie (treść na nagraniu) i poinformowałam, iż nie udzielę głosu osobie szerzącej dezinformację.
– Trudno uwierzyć, iż były burmistrz nie zna podstawowych zasad udziału w debacie i zamiast rzeczowego dialogu wybiera drwiny i manipulację.
– Pan Luto został poinformowany o brakach formalnych i miał czas na ich uzupełnienie, jednak zignorował tę możliwość.
– Prawo obowiązuje wszystkich jednakowo – i jako przewodnicząca stosuję je w sposób równy wobec wszystkich.