Historyczny moment na polskich stacjach! Kierowcy wreszcie doczekali się spadku cen benzyny poniżej magicznej bariery 6 złotych za litr! W mijającym tygodniu średnia cena popularnej „95-tki” stopniała o kolejny grosz, osiągając poziom 5,98 zł za litr – pierwszy taki przypadek od października ubiegłego roku!

Fot. Pixabay
Jeszcze większą ulgę odczuli posiadacze aut z silnikami Diesla – olej napędowy potaniał aż o 5 groszy, kosztując średnio 6,12 zł za litr. Również właściciele samochodów zasilanych autogazem mieli powody do zadowolenia – cena LPG spadła o 2 grosze, osiągając poziom 3,15 zł za litr.
Jednak za kulisami tego konsumenckiego raju rozgrywa się niepokojący scenariusz! Na rynku hurtowym zaobserwowano nagłe odwrócenie wielotygodniowego trendu spadkowego. Cena benzyny bezołowiowej 95 wystrzeliła w górę o 63 złote, osiągając poziom 4546,20 zł za metr sześcienny, natomiast olej napędowy podrożał o 40,80 zł, dochodząc do ceny 4705,60 zł za metr sześcienny.
Co stoi za tym nieoczekiwanym zwrotem akcji? Eksperci wskazują na dwa najważniejsze czynniki – utrzymujące się ceny ropy Brent powyżej 70 dolarów za baryłkę oraz osłabienie złotego względem dolara amerykańskiego. Ta kombinacja tworzy mieszankę wybuchową dla przyszłych cen detalicznych!
Mimo tych niepokojących sygnałów z rynku hurtowego, analitycy wciąż przewidują dalsze, choć już bardzo skromne, obniżki cen na stacjach w nadchodzącym tygodniu. Według prognoz, benzyna 95-oktanowa będzie kosztować od 5,88 do 5,99 zł za litr, olej napędowy od 5,99 do 6,11 zł za litr, a autogaz od 3,10 do 3,17 zł za litr.
Najbardziej szokującym odkryciem jest jednak tajemniczy wzrost marż operatorów stacji paliw, które niemal podwoiły się w porównaniu z końcem lutego! Gdyby nie ta ukryta podwyżka, obniżki cen paliw mogłyby być znacznie bardziej odczuwalne dla kierowców. Czy właściciele stacji wykorzystują spadki cen hurtowych do napełniania własnych kieszeni?
Podsumowując, choć w najbliższym tygodniu kierowcy mogą jeszcze cieszyć się niewielkimi obniżkami cen na dystrybutorach, ciemne chmury już zbierają się na horyzoncie. Sytuacja na rynku hurtowym oraz rosnące marże detalistów mogą niedługo doprowadzić do zakończenia tej krótkiej ery taniego tankowania. Czy warto więc pospieszyć się z napełnianiem baku, zanim ceny znów zaczną rosnąć? Eksperci sugerują, iż tak!
Źródło: biznes.wprost.pl/warszawawpigulce.pl