- Były prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski został w poniedziałek, kilka godzin po wydaniu za nim europejskiego nakazu aresztowania, zatrzymany w Londynie
- Byłemu prezesowi RARS śledczy zarzucają udział w zorganizowanej grupie przestępczej powstałej do wyprowadzania z agencji setek milionów złotych
- Pieniądze z RARS wyprowadzane były do zaprzyjaźnionych z kierownictwem agencji spółek, m.in. zakładanych przez twórcę odzieżowej marki Red is Bad Pawła Sz. i Dominika Basiora. Obaj mieli być zaangażowani w kampanie polityków PiS, w tym samego Kuczmierowskiego i Mateusza Morawieckiego
- Jeśli w agencji rzeczywiście działała zorganizowana grupa przestępcza, to ktoś musiał nią kierować. Na pytanie o to, kto — prokuratura nie udziela na razie informacji
- Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu
46-letni dzisiaj Kuczmierowski to od początku rządów PiS jeden z najbliższych i najbardziej zaufanych współpracowników byłego szefa rządu. Członek tzw. frakcji harcerzy — ludzi umocowanych w bezpośrednim otoczeniu Mateusza Morawieckiego z przeszłością w Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, powstałego w 1989 r. w kontrze do funkcjonującego w PRL Związku Harcerstwa Polskiego.
Były prezes RARS Michał Kuczmierowski
Prócz byłego już prezesa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych w jej skład wchodzili m.in. byli: szef kancelarii Morawieckiego Michał Dworczyk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju oraz członek rad nadzorczych Polskich Kolei Linowych i Polskiej Grupy Lotniczej Tomasz Fill, wiceprezes Orlenu Patrycja Klarecka czy piarowcy Sebastian Bojemski i Mariusz Chłopik. Ten pierwszy to były marketingowiec Orlenu, który zasiadał również w radach nadzorczych państwowych spółek PERN, Lotos Paliwa i Fundacji Orlen. Drugi do końca pozostawał najbardziej zaufanym, choć nieformalnym doradcą Morawieckiego, łącząc tę aktywność z zasiadaniem w radach nadzorczych spółek Lotos Terminale, Śląski Rynek Hurtowy Obroki oraz pracą w PKO BP i Agencji Rozwoju Przemysłu.
Prócz harcerstwa, konserwatywnych poglądów i zamiłowania do historii Żołnierzy Wyklętych większość z nich łączyło coś jeszcze. Zawodowe szlify zdobywali w jednym z dwóch banków: BZ WBK, któremu do roku 2015 prezesował Mateusz Morawiecki, i państwowego PKO BP, na którego czele w latach 2009-2021 (a więc zarówno za rządów PO, jak i PiS) stał jego przyjaciel Zbigniew Jagiełło.
Inni świadczyli usługi PR na rzecz obu banków.
Od harcerza i marketingowca w PKO BP po zarząd PGZ i prezesa agencji rezerw
Droga byłego harcerza do fotela prezesa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych nie była prosta.
Zaczynał jak wielu innych uczestników tego skandalu w PKO BP jeszcze za rządów PO. Po objęciu władzy przez PiS został członkiem rady nadzorczej bankowej fundacji, a następnie — gdy Morawiecki objął urząd premiera — najpierw członkiem zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej, choć bardzo chciał być jej prezesem, a następnie Agencji Rezerw Materiałowych, przemianowanej później na Rządową Agencję Rezerw Strategicznych.
Z obu tych instytucji meldował bezpośrednio do Morawieckiego, informując go dokładnie, co się w nich dzieje, co ujawniła strona Poufna Rozmowa publikująca e-maile wykradzione ze zhakowanej skrzynki Michała Dworczyka.
Jeden z e-maili Michała Kuczmierowskiego do Mateusza Morawieckiego z 29 stycznia 2020 r. wykradziony ze skrzynki Michała Dworczyka
„Pojawiła się plotka o powołaniu Witolda Słowika (wice w Rozwoju) na Prezesa PGZ i Sebastiana Chwałka (wice MON) na członka zarządu. Czy to uzgodnione z Tobą kandydatury? Rozumiem, iż z mojej kandydatury nic nie wyszło?” — dopytywał się Kuczmierowski premiera w e-mailu z 17 września 2018 r.
Nominacja agencji zbiegła się w czasie z szalejącą na całym świecie pandemią i wymuszeniem na władzach ogromnych zakupów środków na sprzęt mający chronić życie Polaków.
To właśnie on w sierpniu 2020 r. dopytywał Dworczyka (a więc i Morawieckiego), czy może przekazać dokumenty dotyczące zakupu respiratorów od niesławnego handlarza bronią Sławomira Izdebskiego kontrolującym agencję opozycyjnym posłom Michałowi Szczerbie i Dariuszowi Jońskiemu.
E-mail Michała Kuczmierowskiego do Michała Dworczyka w sprawie kontroli poselskiej w Agencji Rezerw Materiałowych z 25 sierpnia 2020 r.
Ta absolutna lojalność dała mu awans na prezesa agencji, za prezesowanie której ściga go dzisiaj prokuratura zawiadomiona przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Bo agenci tego ostatniego, co najmniej od połowy ubiegłego roku, badali panujące w RARS porządki, przepływy gotówki i podsłuchiwali najważniejszych z pracowników.
Choć — co interesujące — w raporcie z ich prac adekwatnie brakuje rozmów samego prezesa Michała Kuczmierowskiego. A o przedstawieniu mu zarzutów zdecydowały wyjaśnienia złożone w śledztwie przez Justynę G., byłą już szefową agencyjnego biura zakupów.
Od koszulek Red is Bad po pół miliarda złotych za zlecenia od RARS
Kiedy późnym latem 2023 r. agenci rzeszowskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego wszczynają operację specjalną o kryptonimie „Walet” — mającą sprawdzić docierające do nich informacje o możliwych nieprawidłowościach w wydatkowaniu ogromnych środków przez rządzącą przez Michała Kuczmierowskiego agencję — ta największe, mogące budzić podejrzenia transakcje ma już za sobą.
Zabezpieczone przez CBA dokumenty wykażą niedługo później, iż tylko w latach 2021-2023 Rządowa Agencja Rezerwa Strategicznych dokonała zakupów na kwotę ponad 0,5 mld zł od jednego tylko przedsiębiorcy Pawła Sz. — twórcy marki odzieży patriotycznej Red is Bad, którą promowali zarówno premier Mateusz Morawiecki, prezydent Andrzej Duda, jak i cała rzesza pomniejszych polityków obozu Zjednoczonej Prawicy.
W powstałym pod koniec ubiegłego roku raporcie z operacji „Walet” jego autor Tomasz J. z rzeszowskiej delegatury CBA pisze: „Z poczynionych ustaleń wynika, iż Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych dokonywała wielu zakupów od Pawła Sz. [w dokumencie pełne nazwisko — red.] z tzw. wolnej ręki. Przeprowadzona w tej sprawie analiza przepływów finansowych STIR [wymiana informacji elektronicznych pomiędzy instytucjami finansowymi a Krajową Administracją Skarbową — red.], potwierdziła między innymi fakt, iż w okresie od 26 sierpnia 2020 r. do 30 maja 2022 r. Paweł Sz. — jako osoba fizyczna prowadząca działalność pn. Aceron (REGON: 146542446) otrzymał z RARS przelewy na kwotę 112.906.766 zł. Jak wynika z informacji zebranych w Departamencie Analiz CBA Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych w dniu 14 grudnia 2020 r. poinformowała CBA o ofercie Pawła Szopy na maski FFP3, wartość zamówienia miała wynosić 10 mln zł. Z analizy STIR wynika, iż faktyczna wartość zamówienia była ponad dziesięciokrotnie wyższa”.
Paweł Sz., któremu agenci nadali kryptonim „Walet3”, miał jednak zarejestrowanych kilka innych spółek.
I każda z nich dostarczała kolejne sprzęty agencji.
Od agregatów po bmw, lamborghini i siedem mieszkań na Wilanowie
Kiedy w lutym 2022 r. Rosja napada na Ukrainę, Paweł Sz. rejestruje w sądzie spółkę Seltet. A ta niedługo potem otrzymuje, bez przetargu i żadnego własnego doświadczenia w tego typu działalności, zlecenie z RARS na dostawę prądotwórczych agregatów dla naszych wschodnich sąsiadów.
Agencja ma na to pieniądze, bo pochodzą one z dotacji Unii Europejskiej, która ustanawia na ten cel specjalny program. Nie zdając sobie sprawy z faktu, iż w przyfrontowej Polsce ktoś może chcieć wyciągnąć po nie rękę i obłowić się na nieszczęściu Ukraińców.
Ta rozbieżność na nikim nie robi jednak wówczas wrażenia.
Jak wynika z moich rozmów z osobami zaangażowanymi wówczas w prace RARS, na wszystkie dostawy Sz. dostawać miał zaliczki sięgające choćby 2/3 wartości zamówienia. Przy tak wysokich marżach nie musiał więc angażować choćby własnych pieniędzy.
W maju 2023 r. Paweł Sz. („Walet3”) zakłada kolejną spółkę — SPJ, która ma dostarczyć dla RARS instalacje do uzdatniania wody pitnej w Ukrainie. Wartość zamówienia rzutki biznesmen wycenia na bagatela 100 mln zł.
Dziś nie ma pewności, czy do realizacji tego zamówienia doszło.
Fragment raportu z operacji specjalnej CBA o kryptonimie „Walet”
„Pomiędzy 13 kwietnia 2023 r., a 23 maja 2023 r., Paweł Sz. przelał z rachunku spółki Seltet na swoje prywatne konto w ING Banku Śląskim S.A. kwotę 144 mln 321 tys. 364,44 zł, tytułem »wypłata zaliczki«, oprócz tego dokonywał również podobnych transakcji z rachunku firmy Aceron” — odnotowują agenci, którzy przy analizie rachunków biznesmena od odzieży patriotycznej mogą liczyć na wsparcie Generalnego Inspektora Informacji Finansowej.
Od kampanii Morawieckiego po zlecenia od nadzorowanej przez niego agencji
Innym dostawcą agregatów do Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych rządzonej przez Michała Kuczmierowskiego zostaje Dominik Basior, który też nie zajmował się wcześniej tego typu działalnością.
Basior to bowiem specjalista od PR, właściciel kilku różnych spółek.
W tej o nazwie Uroczysko zajmującej się importem wina jego partnerem jest Paweł Kleszczewski, który na początku pandemii był członkiem zespołu oceniającego spływające do RARS oferty sprzedaży sprzętu do walki z pandemią, przez lata pozostając zresztą w serdecznych relacjach z większością harcerzy.
Inna spółka Basiora, o nazwie Stopro, w 2019 r. prowadziła kampanię wyborczą Mateusza Morawieckiego.
Wykradziony przez hakerów e-mail wskazujący na zaangażowanie Dominika Basiora w kampanię Mateusza Morawieckiego w 2019 r.
Kolejna zaś firma, o nazwie Direction, w drugim kwartale 2020 r. — już po tym, jak Stopro pomogło Morawieckiemu utrzymać się przy władzy — otrzymała z Rządowej Agenci Rezerw Strategicznych zlecenia na dostawę rękawiczek i półmasek mających chronić przed koronawirusem o wartości 55 mln zł.
Agenci CBA tak podsumowują to w raporcie ze swojej operacji: „W ramach prowadzonych czynności służbowych przez funkcjonariuszy Delegatury CBA w Rzeszowie, uzyskano informacje, z których analizy wynika między innymi, iż Michał Kuczmierowski — Prezes RARS, Paweł Pietrzak — Pełnomocnik Prezesa RARS ds. Zakupów, Justyna G. [w raporcie pada pełne nazwisko urzędniczki — red.] — Dyrektor Biura Zakupów RARS oraz inni pracownicy Agencji, wraz z pracownikami Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (dalej KPRM), realizują mechanizm przestępczy polegający na zlecaniu zakupu towarów i usług z wyłączeniem ustawy prawo zamówień publicznych korzystając powszechnie z zapisów obejmujących jedynie sytuacje wyjątkowe”.
Od Justyny G. („Walet2”) po Łukasza Sz. („Walet3”). Kto był jedynką?
Dalej w raporcie czytamy o szczegółach przestępczych działań, jakie z udziałem ww. odbywać miały się w agencji za czasów prezesury Michała Kuczmierowskiego. W dokumencie, jako osoby mające być zaangażowane w proceder wyprowadzania pieniędzy, wskazani z nazwiska zostają zarówno Paweł Sz., jak i Dominik Basior.
„Charakterystycznym elementem procederu jest to, iż zamówienia RARS są kierowane do z góry wybranej wąskiej grupy osób, w tym do przedsiębiorców Pawła Sz. [w raporcie pada pełne nazwisko — red.] i Dominika Basiora, którzy uzyskują za zbywane do Agencji towary ceny znacznie wyższe od rzeczywistej ich wartości rynkowej […]. Jak ustalono, osoby odpowiadające za zamówienia RARS wskazują osoby i podmioty, z którymi należy podpisać umowę na dostawy towaru, a w takim przypadku nie ma znaczenia cena, czy jakość oferowanego produktu oraz wiarygodność i doświadczenie kontrahenta. Wskazywane przez kierownictwo RARS są zawsze te same osoby czy podmioty, które proponują bardzo szeroki asortyment, również taki, który nie jest niezbędny do realizacji zadań RARS w danej chwili. Takie podmioty często powstają specjalnie pod konkretne zamówienia, nie posiadając żadnej historii, doświadczenia, a w warunkach rynkowych nie miałyby szansy uzyskania tak znaczących kontraktów, czy uzyskania gwarancji bankowych i kredytów”.
Fragment raportu z operacji specjalnej CBA o kryptonimie „Walet”
Kuczmierowskiemu i Pawłowi Sz. — jak pisałem wcześniej, po wyjaśnieniach Justyny G., która w zamian za współpracę ze śledczymi przed czasem opuściła areszt — dodatkowo przedstawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.
Justyna G. [w białej bluzce] podczas uroczystego przekazania środków RARS Komendzie Głównej Policji.
Jeśli jednak była jakaś grupa, to logiczne jest, iż ktoś musiał stać na jej czele. Ktoś musiał nią kierować.
Jeśli Justyna G. nadany miała kryptonim „Walet2”, Paweł Sz. — „Walet3”, a Dominik Basior — „Walet10”, to kto był jedynką?
Tego wciąż jeszcze nie wiemy.
Od „nie ma ryzyka, nie ma zabawy” po „kto nie ryzykuje, ten ma duży kredyt”
Dominik Basior i przewijający się w raporcie CBA Paweł Pietrzak — pełniący wówczas funkcję doradcy Kuczmierowskiego do spraw zakupów — zarzutów jeszcze nie mają.
Obaj bezsprzecznie powiązani są jednak z Mateuszem Morawieckim.
Pierwszy przez fakt prowadzenia jego kampanii w 2019 r. Zarobił wówczas na tym 600 tys. zł.
Drugi — bo tak jak Kuczmierowski — wykuwał się pod okiem przyszłego premiera, pracując w zarządzanym przez niego banku BZ WBK. Podobnie jak jego żona Anna, po wyborczym zwycięstwie PiS kolejno asystentka Morawieckiego, pracownica Banku Gospodarstwa Krajowego, prezeska należącej do baku fundacji, a następnie członkini rad nadzorczych spółki PL.2021+ i Polskiego Funduszu Rozwoju.
Kras prowadzi we Wrocławiu lokal Konspira należący do stowarzyszenia o takiej samej nazwie jak organizacja stworzona przez ojca późniejszego premiera — Kornela Morawieckiego.
A Morawiecki bywa w nim częstym gościem.
O zięciu Krasa Pawle Pietrzaku tak piszą w swoim raporcie agenci CBA: „Jak wynika z analizy treści utrwalonych rozmów, Paweł Pietrzak zgodził się na prowadzenie działań mających na celu wyprowadzenie środków finansowych z RARS, o czym może świadczyć między innymi utrwalona rozmowa z pracownicą RARS o imieniu Ewa, której zlecał przygotowanie dokumentacji do zamówienia osuszaczy ze środków Rządowego Planu Rezerw Strategicznych oraz wyasygnowanie na ten cel dodatkowych środków”.
Annę Pietrzak agenci nagrali z kolei podczas kilku rozmów z mężem. Podczas jednej z ostatnich rozmów dotyczących kontraktów zawieranych przez RARS na dostawy różnego rodzaju sprzętu kobieta mówiła mężowi: „Mówię, jak jest — nie ma ryzyka, nie ma zabawy. Kto nie ryzykuje, ten ma duży kredyt…”.
Morawiecki „w pełni przekonany o uczciwości Michała Kuczmierowskiego”
Nie jest zatem niczym dziwnym, iż Morawiecki i Dworczyk jako jedni z nielicznych spośród najważniejszych polityków Prawa i Sprawiedliwości występują dziś w obronie Michała Kuczmierowskiego i jego współpracowników z RARS.
„Jestem w pełni przekonany o uczciwości M. Kuczmierowskiego, co z pewnością udowodni w toku procesu” — napisał na X (dawniej Twitter) były szef rządu w piątek, gdy prokuratura ogłosiła zarzuty dla jego znajomego.
W dalszej części swojego wpisu Morawiecki dowodził: „Nagonka na M. Kuczmierowskiego i jego współpracowników opiera się na kłamstwach, manipulacjach i półprawdach, które koalicja 13 grudnia opanowała do perfekcji. Na końcu prawda się jednak obroni”.
Sęk w tym, iż Kuczmierowski, zamiast się bronić, uciekł za granicę. W poniedziałek 2 września został zatrzymany w Londynie.
Była dyrektor biura zakupów RARS Justyna G. została przedterminowo zwolniona z aresztu po złożeniu wyjaśnień, które stały się podstawą do przedstawienia zarzutów Michałowi Kuczmierowskiemu.
W czasie, gdy jeszcze odbierał telefon i odpisywał na SMS-y, na początku czerwca zapewniał mnie, iż w okresie jego rządów „wszystkie postępowania zakupowe realizowane przez Agencję odbywały się zgodnie z przepisami ustawowymi oraz wewnętrznymi regulacjami i procedurami […] stosowano zasady konkurencyjności pozwalające na szybkie, sprawne i efektywne finansowo realizowanie zadania”.
Kuczmierowski: „wszystko było zgodnie z przepisami”. Winne pandemia i wojna
Kuczmierowski tłumaczył mi wówczas, iż to na jego wniosek wszystkie postępowania związane ze sprowadzaniem środków do walki z pandemią COVID-19 objęte były tarczą antykorupcyjną CBA, jednak powszechny brak tych środków i panika na rynkach międzynarodowych wymuszały na RARS rozeznanie rynku „nie tylko wśród dostawców wcześniej zajmujących się danym obszarem — np. sprzętem medycznym, czy elektrycznym, ale również takich, które posiadają kontakty handlowe na rynkach, gdzie znajdowali się producenci poszukiwanych towarów”.
O zleceniach na dostarczenie agregatów przez firmy Dominika Basiora i Pawła Sz. były i poszukiwany w tej chwili przez policję prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych napisał, iż „w żaden sposób nie były faworyzowane i wybrane zostały ze względu na najbardziej atrakcyjne oferty oraz terminy dostaw, a w przypadku jakichkolwiek uchybień oraz opóźnień płaciły kary umowne”.
Prokuratura Krajowa ustami swojego rzecznika Przemysława Nowaka komunikuje, iż sprawa wciąż jest rozwojowa, a to oznacza, iż należy się spodziewać kolejnych zatrzymań i zarzutów.
Przede wszystkim jednak wyjaśnienia najważniejszej kwestii: jeżeli w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych działała zorganizowana grupa przestępcza powołana do wyprowadzania z niej setek milionów złotych, nie składała się ona z samego Kuczmierowskiego i Pawła Sz.
Kto jeszcze wchodził w jej skład?
I kto stał na jej czele?