Deficyt finansów publicznych w Polsce rośnie w niepokojącym tempie. Najnowsze dane GUS i Eurostatu pokazują, iż może on przekroczyć 7 proc. PKB, a dług publiczny zwiększa się najszybciej w całej Unii Europejskiej. To alarmujący sygnał dla rządu, który stoi przed koniecznością wprowadzenia poważnych zmian w polityce budżetowej.

Fot. Warszawa w Pigułce
Polska z największym wzrostem długu w Unii. Deficyt może przekroczyć 7 proc. PKB – alarmujące dane GUS i Eurostatu
Polska gospodarka znalazła się w trudnym momencie. Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego i Eurostatu pokazują, iż deficyt finansów publicznych może przekroczyć 7 proc. PKB, a dług publiczny rośnie w najszybszym tempie w całej Unii Europejskiej. To sygnał ostrzegawczy dla rządu i inwestorów, a także dla samorządów, które już teraz odczuwają skutki napiętego budżetu.
Deficyt finansów publicznych wyższy, niż zakładano
Jeszcze kilka miesięcy temu GUS szacował, iż deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w 2024 roku wyniósł 6,6 proc. PKB. Teraz dane zostały skorygowane – deficyt wynosi 6,5 proc., ale ekonomiści ostrzegają, iż do końca 2025 roku może przekroczyć 7 proc. PKB.
Według analityków banku Santander, sytuacja budżetowa Polski jest coraz bardziej napięta. „Naszym zdaniem opublikowane dane wskazują na rosnące ryzyko przekroczenia 7 proc. PKB, co byłoby wyraźnym sygnałem dla agencji ratingowych i inwestorów zagranicznych” – komentują eksperci.
Dług publiczny bije rekordy
Jeszcze bardziej niepokojące są dane o długu publicznym. W drugim kwartale 2025 roku osiągnął on 58,1 proc. PKB – to najwyższy poziom od lat. Co więcej, w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku wzrósł aż o 6 punktów procentowych.
Wzrost ten jest drugim najszybszym w całej Unii Europejskiej, tuż po Finlandii. Eurostat podaje, iż wyrównany sezonowo deficyt finansów publicznych w Polsce w II kwartale wyniósł aż 8,5 proc. PKB – znacznie więcej niż w pierwszym kwartale, gdy było to 5,2 proc.
Budownictwo nie ratuje sytuacji
Dane GUS wskazują, iż sektor budowlany, który mógłby pomóc w pobudzeniu gospodarki, nie odnotowuje stabilnych wzrostów. Produkcja budowlano-montażowa we wrześniu wzrosła jedynie o 0,2 proc. rok do roku, co nie rekompensuje wcześniejszych spadków.
Zdaniem ekonomistów, mimo napływu środków z Krajowego Planu Odbudowy i funduszy unijnych, Polska nie wykorzystuje w pełni potencjału inwestycyjnego. Brak wyraźnego przyspieszenia w budownictwie ogranicza możliwości pobudzenia gospodarki i zwiększenia wpływów podatkowych.
Skąd tak duży deficyt?
Eksperci wskazują kilka przyczyn rosnącego deficytu:
– wysokie wydatki na programy społeczne,
– rosnące koszty obsługi długu publicznego,
– wolniejsze tempo inwestycji prywatnych,
– spowolnienie gospodarcze w UE.
Ministerstwo Finansów nie wyklucza rewizji wydatków w kolejnych miesiącach. Możliwe, iż część planowanych inwestycji zostanie przesunięta, a tempo realizacji programów społecznych – spowolnione.
Polska w niekorzystnym świetle na tle Europy
Wzrost zadłużenia i wysoki deficyt plasują Polskę w grupie najbardziej zadłużonych państw UE. Ekonomiści ostrzegają, iż jeżeli trend się utrzyma, może to przełożyć się na osłabienie złotego i wzrost kosztów kredytów.
Eurostat zwraca uwagę, iż szybki przyrost długu w Polsce może utrudnić negocjacje z Komisją Europejską w sprawie przyszłych funduszy unijnych. Dla rządu oznacza to konieczność wprowadzenia ostrzejszej dyscypliny fiskalnej już w 2026 roku.