Czarnek może zapomnieć o wyborach prezydenckich? Wymowne słowa ważnego polityka PiS. „Był ministrem, ale Przemek jest…”

1 tydzień temu
Coraz więcej dywagacji na temat kandydata PiS w wyborach prezydenckich. Przemysław Czarnek raczej nie będzie faworytem Nowogrodzkiej. Chętnych będzie wielu Choć kolejne wybory prezydenckie dopiero (a może już?) w 2025 r., już teraz pojawiają się typy ekspertów na przyszłych kandydatów. O ile po stronie koalicyjnej względnie łatwo wskazać potencjalnych kandydatów na prezydencki fotel (Rafał Trzaskowski, Donald Tusk, Szymon Hołownia), o tyle po stronie Zjednoczonej Prawicy już takie proste to nie jest. Pewne jest jedno – Jarosław Kaczyński będzie musiał szukać następcy Andrzeja Dudy, ponieważ ten nie może ubiegać się o trzecią kadencję. Alleluja! W mediach od pewnego czasu pojawiają się potencjalne kandydatury z obozu Zjednoczonej Prawicy. I nic dziwnego, bo przecież mówimy o najważniejszym urzędzie państwowym. Istotny jest też kontekst. Z wybranym w 2025 r. prezydentem przez około dwa lata współpracować będzie wybrana 15 października władza, czyli KO, Trzecia Droga i Lewica. o ile wygra kandydat obecnej opozycji, koalicja będzie miała otwartą drogę do wprowadzania swoich pomysłów, tak jak PiS przez ostatnich osiem lat. Jarosław Kaczyński musi więc wystawić skutecznego kontrkandydata, który ma szanse na wygraną i tym samym blokowanie nowego rządu aż do kolejnych wyborów parlamentarnych. Wśród potencjalnych kandydatów krążą takie nazwiska jak Mateusz Morawiecki, Beata Szydło czy Przemysław Czarnek. O
Idź do oryginalnego materiału