Cyrk przyjechał, a Ursula wyproszona

jacekh.substack.com 1 dzień temu

A pani von der Leyen jakby z boku…

Politycy koalicji narzekają na prezydenta Nawrockiego, iż nie pojechał na negocjacje do Waszyngtonu. Tymczasem on, z rozmysłem lub przypadkiem, okazał powściągliwość godną męża stanu, nie pchając się na siłę nieproszony. Jego wizyta w USA została zaplanowana na 3 września, tego się trzyma i słusznie, o ile wizyta i spotkanie z prezydentem Trumpem mają mieć jakiekolwiek znaczenie. Rzekomo zrezygnował z wywierania wpływu na negocjacje, ale po prawdzie nie miał go i mieć nie będzie także żaden z tych, którzy pojechali.

Przybyli do Waszyngtonu nieproszeni Europejczycy wywierali wedle swojego mniemania wpływ, bezmyślnie i monotonnie powtarzając we wszelkich odmianach frazesy o gwarancjach bezpieczeństwa. Trump dał im odczuć ich nieważność, zapowiadając: „Zadzwonimy do prezydenta Putina zaraz po tym spotkaniu”, a następnie dodał: „Po tym postaramy się wypracować porozumienie trójstronne i zobaczymy, czy uda nam się to zakończyć”.

Trójstronne rozmowy między Stanami Zjednoczonymi, Rosją i Ukrainą z definicji wykluczają europejskich przywódców, obecnych lub nie. I tyle byłoby tego przemożnego europejskiego wpływu, a raczej prób przeszkadzania.

W rozmowach trójstronnych największą przeszkodą może być dekret, który sam Zełenski podpisał w 2022 roku. Jest to dekret zakazujący negocjacji z Putinem pod groźbą oskarżenia o zdradę. Teraz Ukraińcy próbują odkręcać, twierdząc, iż zapisy dekretu nie znaczą tego, co znaczą, chociaż wcześniej na jego podstawie aresztowano polityków ukraińskiej opozycji.

https://kyivindependent.com/didnt-zelensky-impose-a-ban-on-talks-with-putin-not-really/

Łącznie ze sfingowanymi zarzutami o zbrodnie wojenne Putina dekret z 2022 roku jest narzędziem służącym uniemożliwieniu rzeczowych negocjacji i utrzymywaniu wojny permanentnej. Takie od początku były zamiary miłującej pokój Europy, Ukrainy i Ameryki za prezydentury Bidena.

Natomiast o ile ktoś uważa oskarżenie Putina o zbrodnie wojenne za uzasadnione, to niech odpowie, dlaczego więc nie zostali oskarżeni tacy zbrodniarze jak Bush i Bush jr, Clinton, czy Obama — zbrodniarz wojenny uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla. O Binjaminie Netanjahu choćby nie warto wspominać

Zaplanowane było spotkanie z samym Zełenskim, któremu Trump miał przekazać stanowisko Rosji, aby potem ustalać kolejne kroki. Na tę okazję Zełenski zamienił zieloną bluzę na bardziej oficjalny, ale dosyć dziwaczny strój prowincjonalnego karawaniarza. Do zaplanowanego spotkania nieoczekiwanie dołączył wóz cyrkowy pełen klaunów z Europy, których nikt nie zapraszał, a którzy wycieczkę zorganizowali sami, dobierając jej skład według własnego uznania i pomysłu.

Politycy rządzącej w Polsce koalicji równie dobrze, jak prezydenta mogliby pytać swojego premiera, dlaczego to on nie pojechał. Pytanie Tuska byłoby choćby bardziej zasadne. Przecież jeszcze nie tak dawno pełnił funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej. Powód, dla którego koledzy z EU oraz ze Szkoły Młodych Liderów WEF nie uznali premiera Tuska za godnego im towarzyszenia, jest tajemnicą, na którą nieco światła rzucić może wydarzenie tegorocznej wiosny.

Mianowicie podobny afront spotkał polskiego premiera podczas wspólnej z europejskim liderami podróży koleją do Kijowa w maju tego roku. Odizolowani zabawiali się wesoło w oddzielnym wagonie, nie dopuszczając Tuska do komitywy.

https://x.com/Bubblebathgirl/status/1921632024604946623

Premier Wielkiej Brytanii Kier Starmer, prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Friedrich Merz we trójkę siedzieli w przedziale kolejowym. Nagle w drzwiach pojawił się ktoś chcący zarejestrować historyczne spotkanie, czym spowodował nerwowe ukrywanie dowodów.

Zapewne nikt nie zwróciłby uwagi na drobiazgi, gdyby nie zachowanie całej trójki. Detektywi na Twitterze twierdzą, iż ukrywane przedmioty to łyżeczka do kokainy i papierek po narkotykach. Znawcy podziwiają też fachowe ruchy dłoni mężów stanu chowających zabawki.

Może wbrew naszej prawicy Tusk wcale nie oderwał się od mas. Ma prawdziwie słowiańską duszę, będąc raczej miłośnikiem płynów niż proszku i to odmienne upodobania są uzasadnieniem trzymania go na dystans przez europejskich kolegów, którzy separują Tuska od siebie, żeby nie psuł zabawy.

W Polsce tylko prawicowe media zwróciły uwagę na samotną majową podróż Tuska, bo przecież telewizja za przeproszeniem „publiczna”, nie będzie informowała obywateli o wizerunkowej porażce premiera.

Podobnie o najnowszej wizerunkowej wpadce przewodniczącej Komisji Europejskiej media europejskie, a więc i polskie informują raczej niechętnie. Mamy tylko skąpe notatki w prawicowej prasie. Poniższa historia jest odpowiedzią na wątpliwości, kto ustalał skład ekipy jadącej do Waszyngtonu. Jasno i niewątpliwie wynika z niej, iż Amerykanie nie zapraszali von der Leyen, skoro nie uważają, aby mogła uczestniczyć w rozmowach.

https://www.tysol.pl/a145416-ursule-von-der-leyen-wyproszono-podczas-rozmow-trumpa-z-europejskimi-liderami

Wiceprzewodniczący Bundestagu Omid Nouripour powiedział we wtorek w programie „Frühstart” stacji n-tv, iż podczas spotkania w Waszyngtonie między Donaldem Trumpem a europejskimi przywódcami Ursula von der Leyen została poproszona o opuszczenie sali. Amerykanie chcieli rozmawiać wyłącznie z wybranymi głowami państw, nie uznając przewodniczącej Komisji Europejskiej za równorzędnego partnera.

Trochę więcej jest tutaj:

https://apollo-news.net/washington-gipfel-von-der-leyen-musste-den-raum-verlassen-die-usa-wollten-nur-leaders-sprechen/

Wiceprzewodniczący Bundestagu Omid Nouripour powiedział we wtorek w programie Frühstart stacji n-tv, iż Ursula von der Leyen musiała opuszczać salę podczas spotkania Trumpa z europejskimi przywódcami na temat Ukrainy w Waszyngtonie. „W połowie wczoraj, na przykład, pani von der Leyen musiała opuścić salę, ponieważ Amerykanie powiedzieli: „Chcemy rozmawiać tylko z przywódcami”.

Według Nouripour, przewodnicząca Komisji Europejskiej została usunięta z sali, ponieważ amerykańscy politycy nie postrzegają jej jako wybranej głowy państwa. Polityk Partii Zielonych natychmiast zaprzeczył amerykańskiemu poglądowi: „Pani von der Leyen reprezentuje ponad 400 milionów ludzi. Wczoraj była również głosem państw, które nie były obecne, a które są niezwykle istotne dla debaty na temat Ukrainy, takich jak Polska, państwa bałtyckie i Czechy”.

[…]

Ale w środę wieczorem Nouripour nagle się wycofał. Napisał na X: „Ważne wyjaśnienie. W moim pierwszym komentarzu odniosłem się do fałszywych doniesień. Teraz jest jasne: to nieprawda. Von der Leyen była tam cały czas – a wraz z nią wszystkie państwa członkowskie UE, które nie były obecne w Waszyngtonie. Dobrze i słusznie!”. Najwyraźniej były lider Partii Zielonych dał się nabrać na dezinformację.

Zaprawdę, zaprawdę, pani Ursula von der Leyen reprezentuje Europejczyków w taki sam sposób, jak niewybierani aroganccy urzędnicy w Urzędzie Miasta reprezentują Warszawiaków.

Nie pełni swojej funkcji w wyniku wyboru przez Europejczyków. Ursula von der Leyen ostatni raz wygrała wybory w 2003 roku. Były to wybory lokalne do parlamentu krajowego Dolnej Saksonii. Cała jej kariera od tamtej pory jest produktem protekcji Angeli Merkel, wewnętrznych partyjnych gierek i zakulisowych układów. Jako minister obrony w rządzie Merkel była powszechnie oskarżana o niegospodarność i niekompetencję. Jako szefowa KE jest oskarżana o niekompetencję i korupcję.

Ponadto nie ma czegoś takiego jak wspólny europejski interes narodowy, który von der Leyen mogłaby reprezentować, a z całą pewnością nie reprezentuje ona ani Polski, ani Polaków.

Ciekawy i znaczący jest końcowy fragment tekstu Apollo News, gdzie piszą o nagłym wycofaniu się Wiceprzewodniczącego Nouripour. Najwyraźniej wyższe czynniki uznały, iż tego rodzaju informacja nie powinna dotrzeć do szerszej publiczności, stanowiąc szkodę wizerunkową carycy Ursuli. 400 milionów Europejczyków, które podobno von der Leyen „reprezentuje” nie zasługuje na rzetelną i pełną wiedzę o jej działaniach i przypadkach.

Dziękuję za czytanie Substacka Jacka! Subskrybuj za darmo, aby otrzymywać nowe posty i wspierać moją pracę.

Idź do oryginalnego materiału