Coraz więcej zachorowań na nowotwory wśród młodych osób

8 miesięcy temu

Rośnie liczba wykrywanych rzadkich nowotworów lub bardzo zaawansowanych. Lekarze informują, iż jedyną zmienną była pandemia koronawirusa.

Codziennie kilkaset osób w Polsce dowiaduje się, iż ma raka. Według GLOBOCAN liczba zachorowań i zgonów na nowotwory do 2040 r. globalnie zwiększy się co najmniej o połowę. Oznacza to, iż za 20 lat co piąta osoba będzie walczyć z chorobą onkologiczną.

Dr n. med. Paweł Kabata, chirurg onkolog z Wojewódzkiego Centrum Onkologii Copernicus mówi o wysypie rzadkich postaci nowotworów, chorób z nietypowym przebiegiem lub bardzo zaawansowanych.

Obecnie mamy bardzo dużo bardzo zaawansowanych raków. Nikt nie wie, dlaczego tak jest, a jedyną zmienną była pandemia i COVID, który prawie każdego dosięgnął, nie wiemy, czy to ma jakiś związek. Natomiast widzimy, iż pacjenci, którzy teraz do nas trafiają, chorują inaczej. Widzimy zmianę: albo mamy do czynienia z bardzo zaawansowanymi chorobami, albo z bardzo nietypowymi przebiegami, które odbiegają od tego, do czego byliśmy przyzwyczajeni — tłumaczy ekspert.

Lekarz dodaje, iż na nowotwory choruje coraz więcej młodych osób i w bardzo podeszłym wieku.

Coraz częściej widzimy wyjątkowo agresywne nowotwory, bardzo rzadkie postaci nowotworów, albo takie, które przebiegają w sposób zupełnie inny, niż by nakazywała wiedza medyczna odnośnie do samej biologii nowotworów. Jest też bardzo dużo zaawansowanych nowotworów. Mamy młode osoby z bardzo agresywnymi postaciami. Mamy osoby starsze, 90-letnie z tak agresywnymi postaciami, iż kiedyś w ogóle nikt by nie przypuszczał, iż może to dotyczyć pacjenta w tak podeszłym wieku, bo jest pewna określona biologia nowotworów — wskazuje dr Kabata.

Nowotwory, a polski system opieki zdrowotnej

Polska ma poważny problem z opóźnioną diagnostyką nowotworów. Jak mówi Michał Bulsa, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie, dużo pacjentek przychodzi na badania po 4-5 latach przerwy. Jedną z przyczyn jest niechęć Polaków do badań profilaktycznych. Jak wskazują lekarze, brakuje też rozwiązań systemowych i szerszego spojrzenia na zdrowie pacjenta.

– Przychodzi do mnie pacjentka na USG piersi, ja jej robię USG, ale nie omieszkam przy tym zapytać, kiedy ostatnio miała badanie ginekologiczne i cytologię. o ile powie, iż miała je wiele lat temu, to poproszę, żeby to uzupełniła. Natomiast o ile będę stosował metodę minimum i wykonam jej tylko USG, to co będę wiedział o jej stanie zdrowia? — powiedział Michał Bulsa.

W krajach ościennych lekarz ma kilka formułek, które musi zadać pacjentce niezależnie od jej wieku. Pyta choćby bardzo dojrzałe panie 70, 80-letnie o ich pożycie seksualne. Jest to bardzo ważne, gdyż dostarcza wiedzy o ogólnym stanie zdrowia osoby badanej. U nas nie jest to praktykowane, a lekarz może ograniczyć się do niezbędnego minimum. Jako problem wskazuje też brak centralnych rejestrów, gdzie możnaby znaleźć informacje na temat badań pacjenta. Lekarz w prywatnym gabinecie nie ma wglądu do danych pacjenta przechowywanych w państwowym rejestrze.

Polska służba zdrowia jest daleka od ideału. Sprawy nie poprawia brak zainteresowania Polaków swoim zdrowiem oraz brak chęci do profilaktycznych badań.

Narodowcy.net/abczdrowie.pl

Idź do oryginalnego materiału