Do Trybunału Konstytucyjnego trafił wniosek kwestionujący przepis, który zwalnia komitety mniejszości narodowych z progu wyborczego w wyborach do Sejmu. Zasada równości wyborów nie przewiduje wyjątków – wskazują posłowe PiS reprezentujący wnioskodawców.
Wniosek kwestionujący regulację dotyczącą tej kwestii z Kodeksu wyborczego złożyła grupa posłów reprezentowana przez posłów klubu PiS Janusza Kowalskiego i Krzysztofa Szczuckiego.
Zdaniem wnioskodawców brak jest argumentów przemawiających za szczególnym potraktowaniem komitetów mniejszości narodowych w wyborach do Sejmu. Rozwiązanie zawarte w art. 197 par. 1 Kodeksu wyborczego ma charakter anachroniczny i wydaje się być oparte na założeniu, iż mniejszości narodowe powinny być reprezentowane w Sejmie bez względu na liczbę głosów uzyskanych w skali kraju
— podkreślono w uzasadnieniu wniosku zamieszczonego niedawno na stronie TK.
„Anachroniczne przeświadczenie”
Zdaniem autorów wniosku „brak jest argumentów uzasadniających takie szczególne traktowanie mniejszości (narodowych, religijnych itd.) w wyborach do Sejmu”.
Przywilej ten wydaje się wynikać z anachronicznego przeświadczenia, iż zasiadanie w Sejmie przedstawicieli mniejszości narodowych, bez względu na rzeczywiste poparcie w społeczeństwie, miałoby legitymizować Sejm
— oceniono w uzasadnieniu.
Zgodnie z ogólna zasadą wyrażoną w Kodeksie wyborczym „w podziale mandatów w okręgach wyborczych uwzględnia się wyłącznie listy kandydatów na posłów tych komitetów wyborczych, których listy otrzymały co najmniej 5 proc. ważnie oddanych głosów w skali kraju”. Z kolei „listy kandydatów na posłów koalicyjnych komitetów wyborczych uwzględnia się w podziale mandatów w okręgach wyborczych, o ile ich listy otrzymały co najmniej 8 proc. ważnie oddanych głosów w skali kraju”.
Zaskarżony przez posłów PiS przepis Kodeksu wyborczego stanowi zaś, iż „komitety wyborcze utworzone przez wyborców zrzeszonych w zarejestrowanych organizacjach mniejszości narodowych mogą korzystać ze zwolnienia list tych komitetów z warunku” progu wyborczego, o ile złożą Państwowej Komisji Wyborczej oświadczenie w tej sprawie.
Ze względu na fakt braku wymogu osiągnięcia 5 proc. progu przez komitety wyborcze utworzone przez wyborców zrzeszonych w zarejestrowanych organizacjach mniejszości narodowych realna wartość głosu oddanego na taki komitet może okazać się znacznie silniejsza niż na inne komitety, które w skali kraju uzyskały taką samą albo większą liczbę głosów, ale ze względu na brak zwolnienia z wymogu osiągnięcia 5 proc. nie weszły do Sejmu. W przypadku braku osiągnięcia progu 5 proc. głosów w skali kraju, głosy oddane na komitety mniejszości narodowych liczone są z naruszeniem zasady równości
— przekonują autorzy wniosku w jego uzasadnieniu.
Tymczasem – jak podkreślają – wyrażane w konstytucji zasady równości i proporcjonalności wyborów nie przewidują wyjątków.
Jednocześnie autorzy wniosku zastrzegają, iż nie kwestionują praw mniejszości narodowych gwarantowanych w konstytucji, m.in. prawa do używania własnego języka, zachowania obyczajów i tradycji oraz rozwoju własnej kultury.
W katalogu wyżej wymienionych praw nie ma gwarancji uzyskiwania zwolnienia z wymogu przekroczenia progu wyborczego w wyborach do Sejmu
— zaznaczyli posłowie.
Kwestia ta była podnoszona podczas ostatniej kampanii wyborczej do Sejmu. Wówczas postulat rezygnacji z takiego przepisu dotyczącego komitetów mniejszości narodowych zgłaszał startujący z listy PiS poseł i polityk ówczesnej Suwerennej Polski Janusz Kowalski.
Mam nadzieję, iż jeszcze na pierwszym posiedzeniu regularnego Sejmu uda nam się przekonać wszystkich do tego, żeby art. 197 dla bezpieczeństwa RP usunąć
— mówił Kowalski.
koal/PAP