Karol Nawrocki plótł, sala w skupieniu go słuchała, a teraz internauci płaczą ze śmiechu. Kandydat PiS na prezydenta dał gospodarczy wykład, iż głowa mała. Nagranie podbija sieć. Prezesie, kogoś ty wybrał? Kampania wyborcza rozkręca się z tygodnia na tydzień, emocji przybywa, a to przecież dopiero początek politycznego maratonu, który zakończy się w Pałacu Prezydenckim. Kandydaci na najważniejszy urząd w państwie objeżdżają Polskę wzdłuż i wszerz, odwiedzają miasta, miasteczka i wsie, gdzie przedstawiają swoją wizję Polski i przekonują potencjalnych wyborców do swoich pomysłów na urządzenie kraju. Kampanię z dużym animuszem rozpoczął też „obywatelski kandydat PiS” Karol Nawrocki, choć dość gwałtownie zaczął potykać się o własne nogi. Przykłady? „Bezpartyjny kandydat PiS” co rusz musi tłumaczyć się z niedopowiedzeń ze swojej przeszłości i aktualnych działań – już jako wybrańca prezesa. A dobrze to nie wygląda: zaczynając od politykowania na Jasnej Górze, przez sprawę apartamentu w Gdańsku, po brak reakcji na słowa księdza z Ciechanowa, który nawoływał, by przyłożyć prawym prostym prof. Antoniemu Dudkowi. Nawrocki gwałtownie się przekonał, iż poważna polityka nie polega na noszeniu pralek, bieganiu po parkach i przyklejonym uśmiechu. Tym bardziej, gdy ma się mniej charyzmy niż śpiąca Beata Szydło. Jakby tego było mało, coraz więcej internautów (a więc potencjalnych wyborców)