Co on bredzi?! Nie do wiary, jak Nawrocki tłumaczy się z szopki z Jasnej Górze. „Zachciało się cenzurować”

4 godzin temu
Spotkanie Karola Nawrockiego z kibicami na Jasnej Górze wywołało niemałe kontrowersje. Ale „obywatelski” kandydat się broni. – Zachciało się wam cenzurować hasła na stadionach – mówił dziennikarzom Nawrocki. Jasna Góra znów stała się miejscem politycznego wiecu. Tym razem to Karol Nawrocki robił sobie kampanię w świętym miejscu. 11 stycznia Nawrocki spotkał się w Częstochowie z uczestnikami Patriotycznej Pielgrzymki Kibiców. W auli o. Kordeckiego doszło do spotkania z prezesem IPN i kandydatem PiS w wyborach, gdzie Nawrocki wygłosił przemówienie, a potem odpowiadał na pytania. Nie obeszło się bez okrzyków z sali: „raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę!”, na co kandydat w ogóle nie zareagował. Na częstochowskie show Nawrockiego zareagował znany jezuita, o. Grzegorz Kramer. – Kolejny raz, gdy myślę o Jasnej Górze jest mi smutno. Czy naprawdę nie ma odpowiedniejszych miejsc na spotkania drących się kibiców z politykami? – napisał duchowny na platformie X. – Modlitwa nie może się kończyć okrzykami przeciwko innym. Inaczej nie jest modlitwą – dodał w kolejnym wpisie o. Kramer. Kolejny raz, gdy myślę o Jasnej Górze jest mi smutno. Czy naprawdę nie ma odpowiedniejszych miejsc na spotkania drących się kibiców z politykami? — Grzegorz Kramer (@KramerGrzegorz) January 11, 2025 W niedzielę o całą sprawę zapytano „bohatera”
Idź do oryginalnego materiału