Chiny znoszą cła na amerykańskie półprzewodniki, próbując ratować krajowy sektor technologiczny

dou.eu 2 dni temu

Według danych trzech agencji celnych z Shenzhen, Chiny nieoficjalnie zrezygnowały z 125-procentowych taryf nałożonych w odpowiedzi na amerykańskie cła. Obniżka objęła osiem kategorii układów scalonych, z wyłączeniem chipów pamięci. Choć zmiany nie zostały jeszcze ogłoszone publicznie, są już stosowane przez lokalne urzędy celne.

Odwrót od konfrontacyjnej strategii

Jeszcze 12 kwietnia Pekin ogłosił podniesienie ceł na wszystkie towary z USA do poziomu 125% – w odpowiedzi na wcześniejsze decyzje Donalda Trumpa o podniesieniu amerykańskich taryf do 145%. Przez wiele miesięcy władze Chin publicznie deklarowały gotowość do eskalacji konfliktu handlowego. Obecne wyjątki celne wskazują jednak, iż Pekin musi zmienić podejście wobec krytycznych komponentów, których nie jest w stanie produkować samodzielnie ani pozyskać z innych rynków.

Krytyczne znaczenie amerykańskich chipów

Półprzewodniki są niezbędne dla wszystkich nowoczesnych urządzeń elektronicznych, a ich produkcja wymaga zaawansowanego know-how oraz ogromnych nakładów finansowych. W 2024 roku Chiny zaimportowały półprzewodniki z USA o łącznej wartości 11,7 miliarda dolarów. Mimo postępów w rozwoju własnej branży chipowej, kraj przez cały czas w dużej mierze opiera się na dostawach z USA, Tajwanu, Korei Południowej, Japonii i Holandii.

Zwolnienia z ceł dotyczą wyłącznie chipów logicznych (przetwarzających dane), w których dominują amerykańscy producenci, tacy jak Intel, Texas Instruments i GlobalFoundries. Chipy pamięci, w których dominują firmy południowokoreańskie, nie zostały objęte zwolnieniem.

Niepewna komunikacja i polityczny kontekst

Chińskie władze nie potwierdziły publicznie decyzji o skasowaniu ceł, a urzędy celne w Shenzhen i Zhongshan oficjalnie twierdzą, iż nie mają informacji w tej sprawie. Tymczasem lokalne firmy importujące układy scalone otrzymują zawiadomienia o zerowych stawkach celnych przy odprawie towarów.

W międzyczasie Donald Trump łagodzi retorykę wobec Pekinu i deklaruje gotowość do negocjacji. Chiny jednak stanowczo zaprzeczają, iż jakiekolwiek rozmowy w sprawie ceł są w tej chwili prowadzone, domagając się najpierw całkowitego skasowania amerykańskich taryf.

Idź do oryginalnego materiału