Posłanka Paulina Matysiak alarmuje o poważnych problemach związanych z naborem wniosków do Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. „Został ogłoszony nabór na dopłaty do przewozów i mamy bardzo krótki termin składania tych wniosków od 3 do 9 grudnia” – podkreśliła podczas wystąpienia w Sejmie.
Nierówne zasady w różnych województwach
Sytuację komplikuje fakt, iż w województwach obowiązują różne okresy finansowania. „W połowie województw można aplikować o środki do 2033 roku, w drugiej połowie do 2034” – wyjaśniła posłanka. Dodała również, iż w województwie wielkopolskim wystąpiły problemy techniczne — wczoraj nie można było pobrać wniosku o dopłatę.
Brak jednolitego systemu
Jak zaznaczyła podczas wystąpienia Matysiak, nie ma też jednolitego formularza. Według posłanki poprzedni rząd nie chciał wdrożyć takiego rozwiązania, a obecny przez cały rok nie zrobił niczego dla transportu zbiorowego.
Niepewny los pasażerów
„Czy pasażerowie mogą liczyć na to, iż w styczniu autobusy, którymi na co dzień jeżdżą, wyjadą na polskie drogi?” – to pytanie, które zadała posłanka na sejmowej mównicy. Mimo iż realizowane są spotkania z przedstawicielami ministerstwa, sytuacja pozostaje niejasna. „Minister Gancarz zrobił spotkania, Minister Bukowiec zrobi spotkania” – mówiła z wyraźną frustracją Matysiak.
System dopłat do przewozów autobusowych ma najważniejsze znaczenie dla funkcjonowania transportu publicznego, szczególnie na terenach, gdzie nie dociera kolej. Chaos organizacyjny i krótkie terminy mogą jednak znacząco utrudnić samorządom skuteczne aplikowanie o środki. Jak podkreśliła posłanka, na rozpatrzenie wniosków przewidziano zaledwie dwa tygodnie, co przy wprowadzaniu umów wieloletnich może okazać się niewystarczające.