Ceny żywności w 2025 r. będą niestabilne – eksperci winią ekstremalną pogodę

1 tydzień temu
Zdjęcie: Ceny żywności


W 2024 r. za kawę i kakao płaciliśmy choćby dwa razy więcej niż dotychczas i nic nie wskazuje na to, aby inflacja w sektorze żywnościowym miała przyhamować. Eksperci z konsultingowej firmy Inverto ostrzegają, iż ekstremalne warunki meteorologiczne będą destabilizować ceny żywności również w tym roku.

Drożejące produkty żywnościowe – roczna analiza

Inverto to firma konsultingowa należąca do struktury Boston Consulting Group i skupiająca się na analizie łańcucha dostaw i zaopatrzenia. Jej eksperci porównali ceny żywności w styczniu 2025 r. z tymi sprzed roku, zwracając uwagę na ogromne wzrosty. W ciągu ostatnich 12 miesięcy kakao zdrożało o 163 proc., a kawa o 102 proc. O 55,8 proc. wzrosły ceny oleju słonecznikowego, a 36,3 procentowy wzrost zanotowały ceny soku pomarańczowego. Podwyżki powyżej 20 proc. dotknęły również masła, wołowiny i sera.

Tendencję zwyżkową potwierdza również opublikowany 7 lutego br. indeks cen żywności FAO, który był w styczniu o 6,2 proc. wyższy niż przed rokiem. Dokładniejsza analiza jego części składowych wskazała, iż w skali globalnej spadły ceny zbóż, ale choćby o 24,9 proc. podrożały oleje roślinne. O 8,1 proc. wzrósł indeks cen mięsa, zaś o 3,3 proc. indeks cen nabiału.

Czynniki klimatyczne wpływające na ceny żywności

Ceny żywności są wynikową wielu różnych zjawisk, wśród których niepoślednią rolę odgrywa podaż surowców rolniczych. Na tę ostatnią zasadniczy wpływ ma pogoda – długość sezonu wegetacyjnego, poziom temperatury i wilgotności, a przede wszystkim ekstremalne zjawiska pogodowe powodujące fizyczne zniszczenia plonów. Zmiana klimatu zwiększa tradycyjne anomalia, z którymi rolnicy stykają się od wieków, i dodatkowo zmienia warunki termiczne panujące w poszczególnych regionach.

10 stycznia br. Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) potwierdziła, iż rok 2024 był najcieplejszym w nowożytnej historii, a ostatnich dziesięć lat, od 2015 do 2024 r., było najgorętszą zarejestrowaną dekadą. Globalna temperatura wzrosła od okresu sprzed rewolucji industrialnej o 1,55°C i wszystko wskazuje na to, iż będzie rosnąć dalej. Pierwszy miesiąc 2025 r. został ogłoszony najcieplejszym styczniem od 1850 r. choćby jeżeli uwzględnić działanie chłodzącego zjawiska La Niña, rok 2025 ma 30 proc. szans stać się kolejnym najgorętszym w historii.

Wysokie temperatury są jedną z przyczyn ograniczenia podaży kawy na świecie i powiązanego z tym wzrostu cen. Upały hamują rozwój roślin i czynią je bardziej podatnymi na choroby i szkodniki. Nie pomagają również eratyczne opady – okresy suszy osłabiają kawowce, a nadmiar deszczu zwiększa występowanie patogenów grzybowych. Według naukowców do 2050 r. choćby połowa dzisiejszych plantacji kawy może nie nadawać się do dalszej uprawy.

Upały i susze wpływają niekorzystnie również na plantacje kakaowca – coraz więcej drzew wymiera wskutek wirusa rozprzestrzenianego przez mączliki, którym ciepły klimat ewidentnie sprzyja. Kakaowce, które przeżyją inwazję, owocują gorzej w ekstremalnych warunkach pogodowych, a w rezultacie ceny kakao i czekolady nie przestają rosnąć – od lipca 2022 r. do lutego 2024 r. o 136 proc.

Rekordowo ciepły rok 2024 odcisnął swoje piętno również na uprawie słoneczników. W Bułgarii i regionie Morza Czarnego plony w okresie 2024/2025 mają być choćby 21 proc. niższe niż przed dwoma laty, za co winą obarcza się przede wszystkim gorące i suche lato. Upały na poziomie 36-41°C były przyczyną szoku termicznego, który zaburzył proces wegetacyjny, a brak opadów (50-100 proc. poniżej normy) uniemożliwił rozwój roślin na obszarach bez irygacji. Wzrostowi cen oleju słonecznikowego towarzyszyły również podwyżki cen oleju rzepakowego, związane z ograniczeniem produkcji we Francji, Niemczech, Wielkiej Brytanii oraz Ukrainie.

Import żywności drożeje – winne są rosnące ceny kawy, herbaty i kakao

Biznes musi się adaptować

Według analityków Inverto zmiana klimatu i związane z nią ograniczenia produkcji spożywczej wymagają zmiany w modelu biznesowym producentów żywności. Obniżona podaż wielu plonów jest faktem, który muszą uwzględniać wszystkie nowoczesne łańcuchy dostaw przemysłu spożywczego w celu minimalizacji fluktuacji cenowych.

Według Kathariny Erfort, dyrektorki Inverto, producenci żywności i detaliści powinni zacząć myśleć o dywersyfikacji zaopatrzenia, aby uniknąć nadmiernego uzależniania się od poszczególnych regionów geograficznych. Dobrym rozwiązaniem w tym zakresie wydają się strategie hedgingowe, które pozwalają absorbować szoki podaży związane z anomaliami pogodowymi, zapewniając tym samym większą stabilność cen żywności. W przypadku kakao sugeruje się kontrakty futures na giełdach lub negocjowanie przyszłych umów ze sprzedawcami tak, aby zmitygować ryzyko chwiejności cenowych. Zarządzanie ryzykiem łańcucha dostaw mogą usprawnić narzędzia AI.

Zdaniem ekspertów Inverto przyszłość przemysłu spożywczego zależy również od planowania działań na ewentualność nieprzewidywanych zjawisk pogodowych, aby deficytowy surowiec dało się łatwo zastąpić innym. Dla przykładu współczesny kryzys na rynku soku pomarańczowego to wyraźny impuls, aby zwrócić się w stronę innych soków owocowych, nie podlegających tak drastycznym wzrostom cen.

Wszystko wskazuje na to, iż ceny żywności pozostaną wysoce niestabilne przez kolejny rok. Wynika to nie tylko ze zmiany klimatu, ale także rosnących kosztów produkcji energii oraz pracy. Firmy, którym zależy na sukcesie, powinny już dziś zacząć planować strategię nawigacji między szokami cenowymi na rynku.

Społeczny aspekt wzrostu cen żywności

W grudniu 2024 r. brytyjski Departament ds. Środowiska, Żywności i Spraw Wiejskich (Defra) opublikował alarmujący raport na temat bezpieczeństwa żywnościowego w kraju. Wynika z niego, iż coraz więcej gospodarstw domowych na Wyspach ma trudności z kupowaniem produktów realizujących zasady zrównoważonej diety. Rośnie liczba rodzin, które zmuszone są opuszczać posiłki lub choćby doświadczają głodu. Według Defra problemem jest ogólna inflacja, która nadwyręża budżety rodzinne, ale także wzrost cen żywności wynikający ze zmiany klimatu oraz Brexitu. Dodajmy, iż 40 proc. brytyjskiej żywności pochodzi z importu.

Według badania opublikowanego w 2023 r. w periodyku Climate Risk Management odsetek ludności, której dobrobyt będzie zagrożony z powodu braku dostępu do odpowiedniej żywności, będzie powoli wzrastać do 2050 r., a w okresie 2050-2080 stanie się poważnym problemem. Zmiana klimatu nie tylko redukuje produkcję żywności, ale także zaburza łańcuchy dostaw w przemyśle spożywczym, przekładając się na niestabilne ceny. Pogarsza się także jakość i bezpieczeństwo produktów, a w wielu przypadkach również wartość odżywcza surowców rolniczych. W rezultacie można spodziewać się coraz wyższej proporcji głodnych i niedożywionych ludzi w globalnym społeczeństwie, a problem ten nie ominie również Europy.

Według Eurostatu w 2023 r. już 8,3 proc. populacji UE nie mogło sobie pozwolić na posiłek zawierający mięso, ryby lub roślinny równoważnik białka przynajmniej raz na dwa dni. Odsetek ubogich ludzi, którzy nie są w stanie pokryć podstawowych potrzeb żywieniowych, był najwyższy w Bułgarii (44,6 proc.), Rumunii (43 proc.) oraz Słowacji (40,5 proc.). W Polsce poziom skrajnego ubóstwa również rośnie i w 2023 r. po raz pierwszy od 2015 r. przekroczył 6 proc.

Idź do oryginalnego materiału