Kawa drożeje w zawrotnym tempie, a eksperci ostrzegają, iż ceny mogą jeszcze bardziej poszybować. Kryzys na globalnym rynku sprawia, iż filiżanka ulubionego napoju staje się luksusem, a winne są nie tylko rosnące koszty produkcji i transportu, ale też kurczące się tereny upraw i spekulacje na giełdach.

Fot. Warszawa w Pigułce
Rynek kawy w kryzysie. Miłośnicy czarnego napoju muszą sięgnąć głębiej do kieszeni
29 września obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Kawy, ale dla kawoszy nie ma dziś zbyt wielu powodów do radości. Rynek kawy od miesięcy walczy z poważnym kryzysem, który powoduje gwałtowną niestabilność cen. Z każdym miesiącem filiżanka ulubionego napoju staje się coraz droższa, a eksperci ostrzegają, iż to dopiero początek.
Dlaczego kawa drożeje?
Specjaliści wskazują kilka przyczyn tego trendu. Jak tłumaczy dr Rafał Parvi z Uniwersytetu WSB Merito, powierzchnia nadająca się do uprawy kawy dramatycznie się kurczy. Do 2050 roku może ona zmniejszyć się choćby o połowę. Jednocześnie rosną koszty produkcji i transportu, które producenci oraz dystrybutorzy przerzucają na konsumentów.
Na rynek wpływa też niski poziom globalnych zapasów i stale rosnący popyt, szczególnie w krajach rozwijających się. Dodatkowo swoją rolę odgrywają spekulanci i fundusze inwestycyjne, które podbijają ceny arabiki i robusty, reagując na doniesienia o niekorzystnych warunkach upraw.
Jeszcze w tym roku cena arabiki przekroczyła 4,35 dolara za funt, a robusta osiągnęła rekordowy poziom blisko 6 tys. dolarów za tonę. Eksperci przewidują, iż w Polsce paczka popularnej kawy mielonej (250 g) może podrożeć jeszcze do końca roku o około 1–1,50 zł.
Problem globalny, nie tylko polski
Sytuacja na rynku kawy jest podobna na całym świecie. CNN podaje, iż w Stanach Zjednoczonych ceny detaliczne kawy w sierpniu 2025 roku były o 21 proc. wyższe niż rok wcześniej. To największy roczny wzrost od 1997 roku.
Dodatkowo na ceny w USA wpływ mają czynniki polityczne. Za część podwyżek odpowiadają cła wprowadzone jeszcze przez prezydenta Donalda Trumpa. Stany Zjednoczone, które są największym importerem kawy na świecie, aż w 99 proc. polegają na dostawach z zagranicy.
Choć kawa wciąż pozostaje jednym z najpopularniejszych napojów na świecie, coraz częściej staje się towarem luksusowym. Analitycy nie mają wątpliwości – jeżeli nie uda się ustabilizować rynku, konsumenci muszą przygotować się na kolejne podwyżki. A Międzynarodowy Dzień Kawy zamiast święta może stać się przypomnieniem, jak krucha jest przyszłość tego ulubionego napoju milionów ludzi.