Ceny prądu od 1 lipca nie tylko rosną: część odbiorców zapłaci dużo mniej

4 dni temu
Zdjęcie: Ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych


Ceny energii elektrycznej od 1 lipca 2024 zatwierdzone

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki w piątek popołudniu podpisał i opublikował taryfy największych sprzedawców energii do gospodarstw domowych, które wejdą w życie 1 lipca i będą obowiązywać do końca 2025 roku.

Dzięki zatwierdzeniu taryfy na 18 miesięcy, zamiast na rok kalendarzowy, ceny energii w drugiej połowie 2024 roku wzrosną znacznie mniej. Jednocześnie jednak nie spadną już w 2025 roku nawet, gdyby energia elektryczna na giełdzie w najbliższych miesiącach taniała. Odbiorcom daje to już jednak pewną stabilność także na przyszły rok.

Wzrost cen prądu u przeciętnego odbiorcy (G11)

Przeciętne gospodarstwo domowe, korzystające z taryfy z jedną stawką przez całą dobę (to aż 88% odbiorców domowych) i zużywające 2000 kWh rocznie zapłaci za prąd ok. 1,15 zł/kWh brutto, zamiast dotychczasowych 0,90 zł/kWh. Będzie to oznaczać wzrost miesięcznych rachunków ze 150 do 190 zł.

Bez ustawy o bonie energetycznym koszt energii wzrósłby od 1 lipca 2024 roku do 1,40 zł/kWh

Pomimo wzrostu stawek, energia elektryczna dla tych odbiorców przez cały czas jest dotowana z podatków. Bez tego „mrożenia”, wyniosłaby od lipca 1,38 zł/kWh.

Zobacz więcej na WysokieNapieice.pl pod tagiem: ceny energii

Spadek cen energii w taryfach wielostrefowych (G12, G12w i in.)

Inaczej sytuacja wygląda w przypadku gospodarstw domowych o większym zużyciu na potrzeby np. ogrzewania elektrycznego czy ładowania samochodu na baterie. W ich przypadku znaczenie mają przede wszystkim stawki zmienne za energię w tańszej strefie powyżej dotychczasowych limitów „zamrożenia” (czyli powyżej 3000 kWh/rok). Te stawki determinują bowiem opłacalność korzystania z takich nowoczesnych rozwiązań względem np. pieców gazowych czy aut spalinowych. Determinują jednak także koszty funkcjonowania wielu drobnych gospodarstw rolnych, które wciąż korzystają z taryf G.

Tacy odbiorcy przez ostatnie dwa lata nie mogli liczyć adekwatnie na żadną pomoc rządu, bowiem taryfy nocne/weekendowe powyżej limitów zużycia praktycznie nie były dotowane. Wzrost kosztów życia takich gospodarstw sięgał więc kilkuset złotych miesięcznie. Dla odbiorcy zużywającego np. 8000 kWh rocznie, miesięczne rachunki za prąd podskoczyły z 360 zł miesięcznie w 2021 roku do 800 zł/m-c w 2023 roku. Na szczęście, dzięki spadkowi cen na giełdzie i w efekcie drugiemu z rzędu obniżeniu stawek nocnych/weekendowych, ich miesięczne rachunki od lipca ponownie spadną i wyniosą już „tylko” ok. 610 zł miesięcznie.

Kluczowe znaczenie dla opłacalności korzystania z pompy ciepła (bez fotowoltaiki na zasadach net-meteringu). ładowania samochodu elektrycznego czy korzystania z części maszyn rolniczych będzie mieć jednak obniżka samych stawek za energię w tańszej strefie czasowej. Z uwzględnieniem kosztów dystrybucji i VAT, spadną one z 0,99 zł/kWh w 2023 roku do 0,69 zł/kWh od 1 lipca 2024 roku. przez cały czas będzie to jednak o ponad 0,30 zł/kWh więcej niż przed kryzysem energetycznym, wywołanym napaścią Rosji na Ukrainę.

Giełdowe ceny energii elektrycznej od szczytu kryzysu energetycznego wywołanego przez Rosję spadły już o kilkadziesiąt procent. W ujęciu realnym (z uwzględnieniem inflacji), dzisiejsze ceny są zbliżone do poziomu notowanego choćby 16 lat temu.

Znamy część kosztów energii w 2025 roku

Dzięki zatwierdzeniu stawek sprzedaży energii elektrycznej na 18 miesięcy do przodu, można już w znacznym przybliżeniu prognozować łączne koszty energii w 2025 roku. Taryfy dystrybucyjne, a więc druga połowa rachunku zostaną, co prawda, zatwierdzone w standardowym trybie (w grudniu 2024 roku na cały kolejny rok kalendarzowy), ale nie powinny się już bardzo istotnie zmienić. Z jednej strony można liczyć na zauważalny spadek stawki zmiennej sieciowej, która w znacznej mierze zależy od cen prądu na giełdzie, bowiem pokrywa zakup energii na straty transformatorów czy kradzieże prądu w sieciach. Z drugiej strony od 1 stycznia 2025 roku na nasze rachunki wróci opłata mocowa, która w ubiegłym roku wynosiła ponad 10 zł brutto w przypadku większości odbiorców.

W przypadku przeciętnego odbiorcy w taryfie G11 (całodobowej) spodziewamy się wzrostu rachunków za prąd w 2025 roku względem drugiej połowy 2024 roku o mniej niż 20%. W przypadku samych kosztów zmiennych tańszej strefy w taryfie G12 spodziewamy się utrzymania w 2025 roku bardzo podobnych stawek co w drugiej połowie 2024 roku.

Warto zwrócić uwagę, iż pomimo nominalnego wzrostu cen energii elektrycznej, realna wartość prądu względem naszych wynagrodzeń spada od 1989 roku. Za minimalną i przeciętną pensję możemy kupić miesięcznie coraz więcej energii elektrycznej wraz z dystrybucją.
Idź do oryginalnego materiału