We wtorek (22.03.2023) na antenie Radia TOK FM wystąpiła Anna Tatar ze Stowarzyszenia Nigdy Więcej, a tematem rozmowy była tzw. Brunatna Księga, której Tatar jest współautorką. Księga została opublikowana 21 marca, w Międzynarodowy Dzień Walki z Dyskryminacją Rasową. Według opisu zamieszczonego na stronie stowarzyszenia stanowi ona „dokumentację przestępstw popełnionych przez neofaszystów i skrajną prawicę oraz incydentów na tle rasistowskim, ksenofobicznym i aktów dyskryminacji”.
W tworzenie tej dokumentacji, obejmującej lata 2020-2023, zaangażowany był m.in. Rafał Pankowski, czyli socjolog, który zawodowo zajmuje się szukaniem polskich antysemitów. I znajduje ich pod każdym kamieniem i za każdym rogiem. Nic dziwnego, iż w uznaniu zasług na polu walki z antysemityzmem Pankowski otrzymał Nagrodę Praw Człowieka im. Paula Ehrlicha i Gunthera K. Schwerina, ustanowioną w 1998 przez żydowską Ligę Przeciwko Zniesławieniu (Anti-Defamation League). Dyrektor ADL ds. europejskich Andrew Srulevitch osobiście wręczył nagrodę Pankowskiemu podczas wizyty w Polsce w lutym 2019.
Tyle o Pankowskim, a teraz wróćmy do wywiadu w TOK FM, podczas którego Anna Tatar rozwodziła się nad mową nienawiści skierowaną przeciw Ukraińcom. Mowa ta ma być stosowana głównie przez Konfederację, która „w ogromnej mierze skupia się na treściach antyukraińskich”. – Nazwiska polityków Solidarnej Polski też się pojawiają, ale tutaj zdecydowanie podkreśliłabym Konfederację i jej poszczególnych posłów, którzy mają swoje media społecznościowe o ogromnych zasięgach. Posłowie tacy jak Grzegorz Braun czy Janusz Korwin-Mikke docierają do milionów odbiorców – podkreśliła Tatar. Artykuł na portalu tokfm.pl, w którym zrelacjonowano wywiad, nosi tytuł „W mowie nienawiści przoduje Konfederacja”.
O publikacji Brunatnej Księgi napisała też wrocławska „Gazeta Wyborcza”. Artykuł zatytułowano: „Wrocław w Brunatnej Księdze. Na liście kibice Śląska, Jacek Międlar, ksiądz salezjanin”. O tym, iż GW ma obsesję na punkcie Jacka Międlara, wiadomo nie od dziś. Okazuje się, iż jest to obsesja przekraczająca wszelkie inne obsesje, więc GW daje w tytule Międlara, chociaż w ponad 300-stronicowej księdze jego nazwisko pojawia się tylko 28 razy (tyle samo ile nazwisko Krzysztofa Bosaka), podczas gdy Wojciech Sumliński wymieniony jest 53 razy, Grzegorz Braun – 85 razy, a Rafał Ziemkiewicz aż 114 razy. Autorzy księgi ewidentnie mają obsesję na punkcie Ziemkiewicza, co nie powinno dziwić, bo Ziemkiewicz wielokrotnie przejeżdżał się po Pankowskim, a ten, kto krytykuje Pankowskiego to oczywiście faszysta, antysemita, rasista i ksenofob.
Histerię wokół Brunatnej Księgi urządziły też Fakty TVN. Z zaprezentowanego przez tę stację materiału wynika, iż Polska to kraj pełen przemocy wobec obcokrajowców, a antyukraińskie nastroje wzniecane przez polityków (tu zdjęcie Grzegorza Brauna) prowadzą do zakłócania spotkań z ukraińską pisarką Oksaną Zabużko. Oczywiście TVN nie raczył poinformować swoich widzów, iż protesty podczas spotkań z Zabużko są konsekwencją jej wypowiedzi relatywizujących Rzeź Wołyńską. Z Faktów TVN dowiedzieliśmy się natomiast, iż „środowiska prawicowe , które robiły nagonki przeciwko szczepieniom, przeniosły się teraz na takie prorosyjskie wypowiedzi”. Taki materiał przygotowała reporterka TVN Renata Kijowska.
W związku z tą histerią postanowiłam przeczytać ową Brunatną Księgę i podzielić się z Wami moimi refleksjami na temat tego dzieła. Refleksja jest następująca: Brunatna Księga to zapis antypolskiej obsesji jej autorów, którzy dopuszczają się licznych manipulacji i absurdalnych interpretacji, byle tylko udowodnić, iż Polska to faszystowski kraj, w którym prześladuje się grupy mniejszościowe. Jakie informacje zawiera Brunatna Księga? Są to informacje o pobiciach, wyzwiskach, napisach na budynkach, napisach na transparentach meczowych, wpisach w mediach społecznościowych i wypowiedziach w mediach. Tym sposobem do jednego worka wrzucono bandytę dokonującego napaści, polityka krytykującego przyznanie Ukraińcom 500+ i publicystę wskazującego na postępującą banderyzację Ukrainy. Wszyscy oni trafiają do Brunatnej Księgi jako dowód na faszyzację Polski.
Aby adekwatnie ukierunkować czytelnika autorzy Brunatnej Księgi posługują się językiem manipulacji, którego zadaniem jest przekonanie, iż dana wypowiedź jest tzw. mową nienawiści. Gdyby autorzy tej księgi używali określeń neutralnych, czyli „XYZ powiedział”, lub „XYZ oświadczył”, to mało komu przyszłoby do głowy, iż przytaczany przez nich cytat jest przejawem rasizmu, ksenofobii lub antysemityzmu. Dlatego autorzy Brunatnej Księgi posługują się następującymi określeniami: wyraził się pogardliwe na temat mniejszości seksualnych, wykpił działania podejmowane przeciwko pandemii koronawirusa, wygłosił pogardliwe i podszyte rasizmem słowa, rozpowszechniał stereotypy i teorie spiskowe, powielali antysemickie treści, eksponowali transparenty o treści rasistowskiej, wyzwisko o wydźwięku antysemickim, komentarz zabarwiony rasizmem, wywód utrzymany w tonie antysemickim, przepełniony transfobią artykuł, stwierdzenie wpisujące się w tezy propagandy putinowskiej, plakat wzniecający nastroje ukraińskie.
Zobaczcie jak to działa na przykładzie opisu plakatowej akcji Fundacji Wołyń Pamiętamy. Oto wpis z Brunatnej Księgi z 2021 roku:
WADOWICE. W połowie lipca na ulicy Sienkiewicza tuż obok Szkoły Podstawowej nr 2 im. Konopnickiej pojawiły się plakaty, które miały wzniecać nastroje antyukraińskie. Znajdowało się na nich hasło „Ukraińskie ludobójstwo na narodzie polskim 1939-1947”, zdjęcie dziecka wraz z podpisem, iż zostało ono zamordowane przez „ukraińskich bandytów”, oraz adres strony internetowej Fundacji Wołyń Pamiętamy wraz z numerem konta bankowego. W szkole, obok której plakaty te zostały zawieszone, uczą się również dzieci pochodzące z Ukrainy. Takie same plakaty i billboardy fundacja umieściła w wielu innych miejscowościach, między innymi: w Krzyżowicach (woj. opolskie, 5 października 2021), w gminie Abramów (woj. lubelskie), w Brzegu (przy drodze krajowej nr 36) oraz w Chojnicach przy ulicy Tucholskiej (20 września 2021).
Jak widzicie, plakat, który przypomina o ukraińskim ludobójstwie na Polakach, jest „wzniecaniem antyukraińskich nastrojów”. Oczywiście autorzy Brunatnej Księgi nie raczyli napisać, iż współcześni Ukraińcy relatywizują tę zbrodnię, zakazują ekshumacji jej ofiar i gloryfikują jej sprawców. To przecież popsułoby narrację o polskich ksenofobach. Polacy, którzy upominają się o rozliczenie tego ludobójstwa, mają być dowodem, iż Polska „brunatnieje”. Dlatego do Brunatnej Księgi trafił Jacek Międlar, o którym napisano, iż „wykorzystywał zbrodnię wołyńską z lat 1943-1945 do wzbudzania nienawiści wobec współczesnych Ukraińców”. Jak to zrobił? Oto cytat z Brunatnej Księgi: [Międlar] oświadczył na przykład: „Ukraińcy mieli długie lata, by zadośćuczynić, przeprosić i zezwolić na ekshumację polskich ofiar ludobójstwa. Zamiast tego, wybrali hołdowanie bestiom, banderyzm i pychę”. Określił też Ukrainę jako państwo, „które prowadzoną polityką historyczną z naszego narodu uczyniło sobie mopa!”.
Czy Jacek Międlar powiedział nieprawdę? Nie! Międlar powiedział prawdę, całą prawdę i nic ponad prawdę. Ale za mówienie prawdy trafia się do Brunatnej Księgi. Zobaczcie, za jaką wypowiedź z 2020 roku trafił do niej Krzysztof Bosak.
WARSZAWA. 27 stycznia, w rocznicę wyzwolenia nazistowskiego obozu Auschwitz, kandydat na prezydenta RP i poseł Konfederacji Krzysztof Bosak wygłosił na antenie Polsat News obraźliwe twierdzenia na temat ocalałego z Zagłady Mariana Turskiego, byłego więźnia Auschwitz-Birkenau i KL Buchenwald.(…) Bosak, który w programie „Polityka na ostro” stwierdził, iż „pan Turski wygłasza polityczne manifesty” i dlatego „trudno określić, iż obchody były dobrze zorganizowane”. Dodał również: „Głos dostał pan, który zdecydował się wykorzystać tę rocznicę, by zaatakować rząd czy Sejm”, a w dalszej części programu uznał przemówienie M. Turskiego za „typową retorykę lewicy”. Poseł Konfederacji oskarżył ponadto Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau o to, iż „prowadzi politykę, żeby się przypodobać międzynarodowym kręgom żydowskim, a nie żeby zadbać o interesy narodu polskiego”.
Krytyka przemówienia Mariana Turskiego oraz sposobu organizacji obchodów rocznicy wyzwolenia Auschwitz jest przez autorów Brunatnej Księgi kwalifikowana jako „obraźliwe twierdzenia na temat ocalałego z Zagłady”. Czyli jak ktoś jest ocalałym z Zagłady, to może pleść androny i duby smalone, a jedyną reakcją mogą być wyłączne oklaski. A jak uważasz inaczej, to jesteś „brunatny”.
A teraz kolejne przewinienie Bosaka, którym – wraz z Moniką Jaruzelską – podpadł autorom Brunatnej Księgi w 2021 roku:
WARSZAWA. 5 lipca Monika Jaruzelska (radna Warszawy i wykładowczyni Uniwersytetu SWPS) opublikowała na swoim kanale na YouTube program z udziałem posła Krzysztofa Bosaka z Konfederacji (kandydata w wyborach na prezydenta RP w 2020 roku), podczas którego oboje szydzili z antyfaszystowskiej działalności Stowarzyszenia „NIGDY WIĘCEJ”. Jaruzelska następująco zwróciła się do swojego rozmówcy: „Już i tak mam tę brunatną koszulę. Pan też jest w «Brunatnej Księdze»?”, na co Bosak odpowiedział: „Nie śledzę. […] Ale wartość merytoryczna tego jest żadna”. W dalszej części programu polityk obraźliwie wypowiadał się na temat naczelnego rabina Polski Michaela Schudricha. Gdy Jaruzelska odczytała fragment wywiadu z duchownym na temat utraconego mienia żydowskiego, Bosak wtrącił: „A pan rabin jak się nazywa?”. Gdy powtórzył rzekomo nieznane sobie nazwisko, oświadczył: „To taki naczelny rabin Polski prosto z Ameryki nam tu przysłany, żeby nas pouczał, jak mamy myśleć o sprawach własnej historii. […] To traktuję jako głos z zagranicy”. Rabin Schudrich urodził się w Nowym Jorku w rodzinie polskich Żydów, od ponad trzydziestu lat mieszka w Polsce, naczelnym rabinem został w 2004 roku.
Niestety, autorzy Brunatnej Księgi nie wskazali, które przewinienie jest gorsze: czy „szydzenie z antyfaszystowskiej działalności Stowarzyszenia Nigdy Więcej” poprzez stwierdzenie, iż zawartość merytoryczna Brunatnej Księgi jest żadna, czy też „obraźliwe wypowiadanie się na temat rabina Schudricha” poprzez dopytywanie się o jego nazwisko. Czytelnicy mają zapamiętać, iż Bosak szydził i wyrażał się obraźliwie, co prawdopodobnie nie przyszłoby im do głowy, gdyby autorzy Brunatnej Księgi nie stwierdzili, iż szydził i wyrażał się obraźliwie.
Takich kwiatków jest w Brunatnej Księdze mnóstwo. Niektóre z nich reprezentują taki poziom absurdu, iż Bareja by tego nie wymyślił. Oto mrożąca krew w żyłach opowieść z 2021 roku o ataku na stoisko ekologów namawiających do wymiany pieców.
WROCŁAW. 23 sierpnia przed kościołem św. Michała Archanioła na ulicy Bolesława Prusa agresywny mężczyzna zdemolował stoisko informacyjne proekologicznej kampanii „Zmień piec” (zachęcającej mieszkańców do wymiany ogrzewania), realizowanej przez Fundację Plastformers. „W pewnym momencie podjechał mężczyzna na rowerze. Powiedział głośno: «To choćby tutaj, pod kościołem, stoicie?! Wypier…ać!». choćby nie dał powiedzieć słowa i wymierzył kopniaka w stoisko. Siedziałem wtedy na ławce z komputerem i spadło to na mnie” – powiedział prezes fundacji Bruno Zachariasiewicz. Dodał również: „Wygląda na to, iż facet myślał, iż propagujemy zmianę płci. Bardzo dużo osób odczytuje hasło «Zmień piec» jako «Zmień płeć»”. W wypowiedzi medialnej Zachariasiewicz poinformował o innych motywowanych homofobią incydentach, do których tego samego dnia doszło z udziałem osób wychodzących z kościoła: „Jedni głośno złorzeczą, inni podchodzą, jak wzburzony mężczyzna z pretensjami. Odruchowo odczytał nasze hasło jako «zmień płeć». Mówię do niego, żeby przeczytał je porządnie. Przyznał się do błędu”.
Jak widać, aktywiści proekologiczni padli ofiarą pomyłki. Ale dlaczego tak się stało? Dlatego, iż Polacy mają już dość epatowania ich ideologią LGBT i genderyzmem oraz dostrzegają zagrożenia, jakie z tej ideologii wynikają. Namawianie do zmiany płci stało się plagą naszych czasów, a osoby, które krzywdzą dzieci wmawiając im, iż płeć jest kwestią wyboru, pozostają bezkarne. Transowanie dzieci i młodzieży, czyli nakłanianie ich do przyjmowania blokerów hormonów, a także do mastektomii (amputacja piersi), powinno być przestępstwem wpisanym do kodeksu karnego. Niestety nie jest i jedyną metodą przeciwstawiania się temu szaleństwu jest to, co autorzy Brunatnej Księgi nazywają „motywowanymi homofobią incydentami”, które w rzeczywistości są obroną przed działaniem skutkującym niszczeniem życia młodym ludziom.
A teraz zobaczcie, jak można trafić do Brunatnej Księgi za wyrzucanie śmieci na nielegalnym wysypisku. Oczywiście nie chodzi o sam fakt wyrzucenia śmieci w miejscu do tego nieprzeznaczonym. Ten, kto wyrzucił śmieci w lesie, nie trafi do Brunatnej Księgi. Trafi ten, kto wyrzuci śmieci w sposób antysemicki.
WAŁBRZYCH. 16 kwietnia [2022 roku]. Stowarzyszenie „NIGDY WIĘCEJ” otrzymało zdjęcia przedstawiające teren wokół cmentarza żydowskiego na ulicy Moniuszki, na którym zalegały sterty śmieci. Wzdłuż ogrodzenia mieszkańcy… wyrzucali opony, przewody elektryczne czy meble. Nekropolia została założona około 1902 roku. Wpisano ją do rejestru zabytków w 1992 roku.
Do Brunatnej Księgi można też trafić za przestępstwo wyłudzenia. Ale nie za każde. Jak już pewnie zgadliście, wyłudzenie pieniędzy od Polaka nie jest przykładem „brunatnienia” Polski. Ale jeżeli ofiarą jest Ukrainką, to wtedy ekipa Pankowskiego zamieszcza taką informację w swojej księdze jako przykład polskiej ksenofobii.
KIELCE. 16 marca [2022 roku] policja zatrzymała mieszkańca miasta, który próbował wyłudzić pieniądze od obywatelki Ukrainy, proponując jej wynajęcie nieistniejącego mieszkania. „Młoda kobieta dała ogłoszenie na jednym z portali społecznościowych, iż chce wynająć odpłatnie mieszkanie dla swojej rodziny, która ma przyjechać z ogarniętej wojną Ukrainy. Skontaktował się z nią mężczyzna, który oświadczył, iż ma mieszkanie do wynajęcia, ale jest spore zainteresowanie. 21-latka, chcąc zapewnić sobie pierwszeństwo wynajmu, kodem blik przekazała nieznajomemu kilkaset złotych” – poinformował podkom. Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. Ukrainka podczas spotkania przekazała mężczyźnie dodatkową kwotę pieniędzy, a w zamian otrzymała klucze i – jak się okazało – fikcyjny adres mieszkania. Kobieta powiadomiła o zdarzeniu policję. Mężczyźnie postawiono zarzut oszustwa i został on tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
I tak to wygląda przez ponad 300 stron. Stwierdzenie oczywistego faktu, iż tożsamość współczesnych Ukraińców jest budowana na banderyzmie, kwalifikowane jest jako „podsycanie uprzedzeń wobec Ukraińców”. Wyrażenie niezadowolenia z tego, iż prezydent Duda nie zapala świec adwentowych, jest „komentarzem podszytym antysemityzmem”. Wytyczne na temat rekrutacji do szkół ukraińskich dzieci, wedle których należy stosować kryterium znajomości języka polskiego, określono jako „decyzje utrudniające przyjmowanie do szkół dzieci pochodzących z Ukrainy”. Porównanie szczepień przeciw Covid-19, podawanych najmłodszym dzieciom w ramach badań klinicznych, do eksperymentów przeprowadzanych przez Niemców w obozach koncentracyjnych to „instrumentalny i urągliwy sposób odnoszenia się do pamięci o dziecięcych ofiarach obozów hitlerowskich”.
Oczywiście w Brunatnej Księdze nie ma ani słowa potępienia dla tych, którzy zaszczuwali osoby niezaszczepione i postulowali segregację sanitarną. Nie ma słowa potępienia dla osób, które atakowały kościoły i zakłócały odprawiane w nich Msze Święte. Nie ma słowa potępienia dla relatywizacji Rzezi Wołyńskiej i gloryfikacji banderowskich zbrodniarzy. Jest natomiast obsesyjne szukanie winy w Polakach i okładanie ich pałką antysemityzmu, ksenofobii, rasizmu i homofobii. Faktycznie, wartość merytoryczna tego jest żadna, ale za to wiele mówi o antypolskich obsesjach autorów tego dzieła.
Na koniec mała prywata. Niestety, w Brunatnej Księdze nie znalazło się moje nazwisko. Autorzy pominęli milczeniem zarówno moją książkę „Kowidowe getta”, jak też liczne artykuły na temat banderyzacji Ukrainy. Jest to poważne niedopatrzenie, które – mam nadzieję – zostanie naprawione w kolejnej edycji Brunatnej Księgi. Oczywiście o ile autorzy tego dzieła nie udławią się najpierw antypolskim jadem, który z takim zaangażowaniem produkują.
Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, iż to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska https://www.paypal.me/katarzynats
Zobacz też:
Katarzyna TS: Zbrodnia nagrodzona