Carney nakłada cła na stal z Chin i niektórych innych państw. USA bezpieczne

bejsment.com 5 godzin temu

Premier Mark Carney zapowiedział, iż do końca miesiąca wprowadzi kolejne ograniczenia w napływie taniej stali z zagranicy na rynek kanadyjski. Ma to być odpowiedź na trudności, z jakimi borykają się krajowi producenci w związku z amerykańskimi cłami na stal, nałożonymi przez prezydenta Donalda Trumpa.

Oświadczenie padło w środę rano w Hamilton, przynosząc pewne ukojenie branży, która już odczuwa skutki spadku produkcji i zwolnień po tym, jak USA podniosły stawki celne.

W czerwcu rząd wprowadził zmiany w systemie kontyngentów taryfowych, ustalając limity importowe dla państw bez umów o wolnym handlu na poziomie odpowiadającym ich eksportowi z 2024 roku. Pozwala to sprowadzać pewną ilość stali po niższych stawkach celnych, jednak producenci twierdzą, iż to wciąż za dużo. Od lat alarmują, iż zagraniczne firmy sprzedają stal w Kanadzie po zaniżonych cenach – zjawisko znane jako dumping – co utrudnia im konkurowanie.

Carney zapewnił, iż zmodyfikowane kontyngenty pozwolą rodzimym wytwórcom odzyskać większy udział w rynku wewnętrznym. Zapowiedział też, iż produkty stalowe z państw bez umów handlowych z Kanadą – m.in. Chin i Turcji – będą objęte cłem odpowiadającym połowie poziomu importu z 2024 r., a wszelkie nadwyżki ponad ten limit zostaną objęte stawką 50%.

Dodatkowe ograniczenia mają objąć też import od partnerów handlowych posiadających umowy z Kanadą, ale niebędących częścią porozumienia z USA i Meksykiem. W tym przypadku również zastosowana zostanie 50-procentowa stawka cła za przekroczenie limitów z ubiegłego roku.

Premier zapowiedział także 25-procentowe cła na wszelki import zawierający stal produkowaną w Chinach, choćby jeżeli pochodzi on z innych państw niż USA.

„Obecnie około dwóch trzecich zapotrzebowania na stal w Kanadzie zaspokajane jest z importu. W USA ten wskaźnik wynosi mniej niż jedną trzecią, a w UE – mniej niż jedną szóstą” – zauważył Carney.

Potwierdził również, iż obowiązujące zasady w ramach układu CUSMA (Kanada-USA-Meksyk) pozostaną bez zmian. Nie ujawnił jednak, co zrobi rząd, jeżeli amerykańskie cła nie zostaną zniesione do 1 sierpnia.

Catherine Cobden, prezeska Kanadyjskiego Stowarzyszenia Producentów Stali, przyznała, iż ogłoszone zmiany są dla branży dużą ulgą. „To zdecydowanie lepsza sytuacja niż ta, w której byliśmy jeszcze wczoraj” – stwierdziła, dodając, iż nowe limity pomogą odzyskać udział w rynku krajowym. „To nie zrekompensuje całkowicie strat wynikających z ceł amerykańskich, ale będzie pomocne” – zaznaczyła.

Sektor hutniczy został mocno dotknięty po marcowej decyzji Trumpa o wprowadzeniu 25-procentowych ceł, które w czerwcu wzrosły do 50%. Cobden ujawniła, iż w maju produkcja stali w Kanadzie spadła o 30%, a niedługo spodziewany jest dalszy spadek.

Premier zapowiedział również wsparcie finansowe dla sektora – 70 milionów dolarów na szkolenia i pomoc dochodową dla maksymalnie 10 tysięcy pracowników oraz miliard dolarów z Funduszu Innowacji Strategicznych (SIF) na rozwój projektów w przemyśle stalowym.

Carney zapowiedział również, iż nowy rząd będzie stawiał na stal produkowaną w Kanadzie przy realizacji inwestycji infrastrukturalnych, takich jak budowa domów, mostów, portów, obiektów energetycznych i obronnych. Dlatego w zamówieniach publicznych zostanie wprowadzony obowiązek korzystania z krajowej stali przy realizacji kontraktów finansowanych przez rząd federalny.

Jego wypowiedź zbiegła się w czasie z wcześniejszym stwierdzeniem, iż Kanadyjczycy mogą być zmuszeni zaakceptować pewne cła w ramach nowego porozumienia z USA. Nie sprecyzował jednak, co stanie się, jeżeli obecne taryfy pozostaną w mocy po 1 sierpnia.

Cobden zaznaczyła, iż branża nie dąży do wprowadzenia cła ogólnego, które miałoby obowiązywać na stałe.

Z kolei lider Bloku Québécois Yves-François Blanchet oskarżył Carneya o brak konsekwencji i zarzucił mu, iż nie wywiązał się z obietnic. „Zrezygnował z wielu postulatów i w efekcie nie osiągnął niczego poza opóźnieniami, które sam sprowokował” – powiedział dziennikarzom.

Lider konserwatystów Pierre Poilievre nazwał komentarze Carneya na temat ceł „kolejną jednostronną ustępstwem ze strony człowieka, który obiecywał, iż nie ustąpi prezydentowi USA”. Skrytykował również jego decyzję o wycofaniu się z podatku od usług cyfrowych, co – według niego – było spełnieniem żądań Trumpa i zaszkodziło pozycji Kanady w negocjacjach.

Idź do oryginalnego materiału