Aleksander Miszalski, prezydent Krakowa, nagrywa film w swoim gabinecie, w którym namawia do głosowania na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Agitację przedwyborczą, oczywiście na rzecz tego samego kandydata, prowadzą panie prezydent Gdańska i Sopotu, a strona internetowa - prowadzona za pieniądze gdańszczan - stała się narzędziem przedwyborczej agitacji. Co mówi o takich praktykach kodeks wyborczy?