Ilustrowany Kurier Codzienny IKC
Prawo i Sprawiedliwość wciąż nie zdecydowało, kto będzie kandydatem tej partii na prezydenta Krakowa. Przesądzone wydaje się, iż po raz drugi o prezydenturę nie będzie ubiegać się Małgorzata Wassermann, która pięć lata temu przegrała w drugiej turze z Jackiem Majchrowskim. Wśród potencjalnych kandydatów jest były wojewoda małopolski Łukasz Kmita, w tej chwili poseł. W spekulacjach przewija się jeszcze kilka innych nazwisk.
– Mamy kilku kandydatów. Teraz będziemy rozstrzygali, kto ma największe szanse na walkę w II turze o wygraną – powiedział w porannej rozmowie z Radiem Kraków poseł Łukasz Kmita. Były wojewoda małopolski przyznał, iż jest brany pod uwagę jako kandydat na prezydenta Krakowa i iż otrzymał propozycje kandydowania.
W publikowanych do tej pory sondażach jako kandydatka PiS na prezydenta Krakowa występuje Małgorzata Wassermann. Jej nazwisko brane jest pod uwagę niejako z rozpędu – bo kandydowała pięć lat temu, a PiS jak zawsze nie ma wyraźnego lidera, który od razu kojarzony byłby jako potencjalny kandydat na prezydenta stolicy Małopolski. Próby wybicia się na taka pozycję podejmował radny PiS i wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa Michał Drewnicki, ale słaby wynik w wyborach do Sejmu osłania jego pozycję w wyścigu do namszczenia go przez Jarosława Kaczyńskiego jako kandydata na prezydenta drugiego co do wielkości miasta w Polsce. Ale radny Drewnicki to wciąż nazwisko przewijające się w spekulacjach medialnych.
Inny potencjalny kandydat PiS to prof. Mariusz Andrzejewski. Według Łukasz Kmity to bardzo mocna kandydatura, jednak dla przeciętnego wyborcy PiS jest prawie anonimowy. Wprawdzie był wiceministrem finansów, ale w latach 2005-2006, czyli za poprzednich rządów PiS. Już przed poprzednimi wyborami samorządowymi jego nazwisko pojawiało się w spekulacjach medialnych, ale PiS postawiło wtedy na Małgorzatę Wassermann. Kłopot tego kandydata to brak sprawdzianu w jakichkolwiek wyborach – kandydował tylko raz, w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku, dostał wtedy tylko nieco ponad 3 tys. głosów.
W spekulacjach na temat kandydata PiS na prezydenta Krakowa pojawia się także były wicewojewoda małopolski Mateusz Małodziński. Przegrał ostatnie wybory do Senatu, jego rywal z Koalicji Obywatelskiej senator Bogdan Klich pokonał go przewagą ponad 100 tys. głosów. Mateusz Małodziński kandydował do Rady Miasta Krakowa w 2018 roku, ale wtedy był na trzecim miejscu na liście PiS w okręgu nr 3, zdobył tylko 878 głosów. Gdyby teraz kandydował, pewnie dostałby lepsze miejsce na liście, a kandydatem na prezydenta może zostać, gdyż kiedyś doradcą wicemarszałka Sejmu Ryszard Terleckiego. Do tego choć przegrał z kretesem z senatorem Klichem, to otrzymał 26 proc. głosów, a powtórzenie tego wyniku gwarantowałoby kandydatowi PiS udział w II turze.
Można się też spodziewać bardziej zaskakujących rekomendacji PiS. Czemu nie np. Barbara Nowak? Albo senator Bogdan Pęk? Decyzja należy tak naprawdę do Jarosława Kaczyńskiego. Choć do wyborów pozostało kilka czasu, to termin zgłaszania kandydatów na prezydenta miasta mija dopiero 14 marca.
Niewiadome są nie tylko po stronie PiS. Jedyny jasno określony kandydat to Łukasz Gibała, jeden z największych krytyków dotychczasowych rządów prezydenta jacka Majchrowskiego. Kandydować będzie także poseł Aleksander Miszalski, ale wciąż nie wiadomo, czy będzie tylko kandydatem Koalicji Obywatelskiej, czy też poprą go inne ugrupowania tworzące obecną koalicję rządową w kraju. Trzecia Droga ma mieć własne listy kandydatów do Rady Miasta, ale wciąż nie wiadomo, czy i kogo wystawi jako kandydata na prezydenta. W wyścigu prezydenckim startuje obecny wiceprezydent Andrzej Kulig, ale w jego przypadku nie wiadomo, jaki komitet go wystawi. Kandydowanie zapowiedział także prof. Stanisław Mazur, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie
(AI GEG)