Były premier szokuje: Ogłaszam ALERT w służbie zdrowia

5 godzin temu

Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych dramatyczny apel o sytuację w polskiej ochronie zdrowia. Były premier ostrzega, iż polskie szpitale znalazły się na skraju finansowej zapaści. W jego słowach pobrzmiewa ostrzeżenie: „To już nie problem jednego szpitala – to problem całej Polski”.

Fot. DALL·E 3 / Warszawa w Pigułce

„Szpitale odwołują zabiegi. NFZ nie płaci”

Morawiecki w swoim wpisie wskazał przykład Szpitala Chorób Płuc w Górnie, który – jak twierdzi – przestał przyjmować pacjentów na gruźlicę, bo Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłacił za już wykonane świadczenia. Według byłego premiera podobne sytuacje mają miejsce w całym kraju.

„Szpitale są bez pieniędzy, odwoływane są zabiegi. NFZ nie płaci za wykonane leczenie, a chorzy zostają bez pomocy” – napisał Morawiecki, nazywając to „alarmem w służbie zdrowia”.

„Statystyki nie leczą ludzi”

Były premier skrytykował obecną władzę, zarzucając jej, iż ukrywa realne problemy za danymi o wzroście PKB i spadku inflacji. „Za tymi wykresami nie stoi rzeczywistość, tylko propaganda i manipulacja liczbami” – stwierdził.

Według Morawieckiego to nie abstrakcyjne rubryki budżetowe, ale dramaty tysięcy ludzi, którzy zostali bez dostępu do podstawowych świadczeń. „Czy naprawdę doszliśmy do tego, iż Polacy z podstawowymi chorobami będą musieli zbierać na leczenie w internecie?” – pyta były premier.

„System ochrony zdrowia się sypie”

Morawiecki podkreślił, iż to nie pojedynczy przypadek, ale systemowy problem. W jego opinii rząd Koalicji Obywatelskiej doprowadził do sytuacji, w której publiczne placówki przestają być w stanie normalnie funkcjonować.

„Jak oceniacie system ochrony zdrowia pod rządami KO?” – zakończył swój wpis, wzywając do debaty o kondycji służby zdrowia.

Słowa Morawieckiego już wywołały szeroką dyskusję w sieci. Wielu internautów przyznaje, iż sytuacja w szpitalach faktycznie się pogarsza, inni zwracają uwagę, iż problemy w systemie zdrowia mają dłuższą historię i wynikają z wieloletnich zaniedbań.

Jedno jest pewne – apel o „alert w służbie zdrowia” to kolejny sygnał, iż polska ochrona zdrowia balansuje na granicy wydolności, a pacjenci coraz częściej zostają sami wobec systemu, który powinien ich chronić.

Idź do oryginalnego materiału