Był tajemniczą postacią w otoczeniu Lecha Wałęsy. "U niego whisky lała się strumieniami"

4 godzin temu
Zdjęcie: Lech Wałęsa i Mieczysław Wachowski, Warszawa 07.02.1992 r.


Osobą najważniejszą w otoczeniu prezydenta był Mieczysław Wachowski. Postać ponura, niebywale wpływowa, której rola nigdy tak do końca nie została wyjaśniona. Wtedy utarło się powiedzenie: "kto nie z Mieciem, tego zmieciem". Bo kto nie trzymał z Wachowskim, ten żegnał się z polityką — pisze w książce "Tajemnice pałacu prezydenckiego" Dominika Długosz. Jak czytamy, u Wachowskiego whisky lała się strumieniami. Prezydent raz się zirytował i postawił mu ultimatum. W kontekście najbliższego człowieka Wałęsy zaskakującą rzecz ujawnia też współpracownik Aleksandra Kwaśniewskiego. — Kiedy weszliśmy do pałacu, znaleźliśmy jeden bardzo dziwny pokój — mówi w rozmowie z dziennikarką "Newsweeka".
Idź do oryginalnego materiału