Blisko 100 tysięcy złotych na walkę z rośliną, która niszczy beton

1 godzina temu

Prawie sto tysięcy złotych – tyle będzie kosztować Kraków próba ujarzmienia rośliny, która znana jest z tego, iż potrafi przebić asfalt, rozsadzać chodniki i podważać betonowe konstrukcje. Mowa o rdestowcu japońskim, uznanym za jeden z najbardziej inwazyjnych gatunków obcych w Europie.

Zarząd Zieleni Miejskiej rozstrzygnął właśnie postępowanie na usuwanie tej rośliny. Najkorzystniejszą ofertę złożyła firma Katdar Ogród System Dariusz Marcela z Krakowa, która podejmie się zadania za 95 tysięcy złotych brutto.

Rdestowiec to roślina, która potrafi osiągać kilka metrów wysokości. Jej grube, puste w środku pędy przypominają bambus, a sercowate liście i białe kwiaty w sierpniu mogą wyglądać choćby atrakcyjnie. Nie widać jednak tego, co najgroźniejsze – potężnego systemu kłączy, który rozrasta się w ziemi na wiele metrów w głąb i wszerz.

Rośnie bardzo gwałtownie – choćby do 10 cm dziennie, osiągając wysokość 2–3 metrów, a przez to iż tworzy zwarte szpalery, zacienia i uniemożliwia rozwój innych gatunków roślin. Pędy rdestowca pokryte są rdzawymi plamkami i przypominają swoim wyglądem dekoracyjne pędy bambusa, dlatego też początkowo sadzony był jako roślina ozdobna w ogródkach przydomowych. Najczęściej porasta brzegi rzek i potoków, przydroża i nasypy kolejowe oraz inne siedliska ruderalne. Jego kłącza sięgają do 3 metrów w głąb ziemi, na boki rozrastając się do 7–8 metrów. Co ciekawe, cała roślina może odrosnąć choćby z małego kilkucentymetrowego kłącza.

Miasto zdecydowało, iż w tym roku działania obejmą w sumie dwadzieścia siedem lokalizacji. To między innymi fragmenty bulwarów wiślanych, Łąki Nowohuckie, Staw Płaszowski, tereny dawnego kamieniołomu Libana, a także parki Tetmajera, Borkowski czy Witkowicki. Rdestowiec pojawił się też na zielonych skwerach między blokami, przy pętli tramwajowej Wieczysta, w rejonie ulicy Kapelanka, w okolicach Wielickiej i przy Stacji Wisła. Łączna powierzchnia przeznaczona do zabiegów wyniesie do półtora hektara.

Sposoby walki z rośliną są różnorodne, bo żadna pojedyncza metoda nie daje gwarancji sukcesu. Część stanowisk zostanie odcięta od światła przez długotrwałe przykrycie i dodatkowe ściółkowanie. W innych miejscach pracownicy będą usuwać naziemne pędy i próbować dotrzeć do kłączy. Tam, gdzie to możliwe, do łodyg wprowadzane będą iniekcje z herbicydów, które mają osłabiać roślinę od środka. Wykorzystana może być również metoda elektryczna, polegająca na niszczeniu tkanek prądem. Dobór technologii zależy od charakteru danego stanowiska – inaczej postępuje się w parku miejskim, inaczej nad rzeką, a jeszcze inaczej na terenach fortecznych, gdzie nie można naruszyć historycznych murów ani cennego drzewostanu.

Prace mają potrwać od września do końca października, a po ich zakończeniu cała biomasa zostanie odpowiednio zabezpieczona i zutylizowana, tak by nie dopuścić do ponownego rozsiewania się kłączy.

Każdy, kto zauważy rdestowca rosnącego na terenie Krakowa powinien to zgłosić do Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa. Można to zrobić pisemnie w postaci papierowej lub elektronicznej poprzez elektroniczną skrzynkę podawczą Gminy Miejskiej Kraków lub na adres: [email protected], zgodnie z formularzem dostępnym na stronie Biuletynu Informacji Publicznej.

Po zweryfikowaniu zgłoszenia ustalona zostaje osoba lub instytucja odpowiedzialna za zwalczanie rdestowca rosnącego na wskazanym stanowisku. Zgodnie z obowiązującymi przepisami obowiązek przeprowadzenia tzw. działań zaradczych polegających na eliminacji rdestowca ciąży na właścicielu działki, na której został on stwierdzony.

Idź do oryginalnego materiału