Nikt chyba nie ma wątpliwości, iż szef MON, Mariusz Błaszczak powinien odejść z rządu. Skandal związany z rosyjską rakietą która upadła pod Bydgoszczą wyraźnie pokazuje, iż polityk PiS nie panuje nad formalnie sobie podległym resortem obrony.
Im wyraźniej to jednak widać, tym bardziej kuriozalna staje się obrona Błaszczaka. Jarosław Kaczyński uznał wprost, iż krytyka nieudolnego ministra „leży w interesie Moskwy”. Ale to jeszcze nic.
Chyba najbardziej niedorzeczną opinię na temat Błaszczaka wyraziła europosłanka Zjednoczonej Prawicy, Anna Zalewska. W programie „Kawa na ławę” na antenie TVN 24 uznała go bowiem za… „najlepszego ministra obrony”. Chwilę później się zmitygowała i dodała, iż nie „tysiąclecia”, ale najlepszego od roku 1989.
Zalewska, nie chciała odpowiedzieć na pytanie, czy Błaszczak jest lepszym ministrem obrony niż Antoni Macierewicz. Ciekawe, dlaczego?