Blady strach spadł na miliony Polaków. Najbardziej boją się tego i mogą odczuć to tej jesieni

2 godzin temu

Najnowszy sondaż Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) rzuca światło na rosnący niepokój Polaków dotyczący ich sytuacji finansowej i perspektyw gospodarczych kraju. Nowe badanie ujawnia wyraźny wzrost pesymizmu wśród obywateli, a jednej rzeczy boją się najbardziej.

Fot. Shutterstock

Strach przed spadkiem dochodów

Najbardziej niepokojącym trendem jest znaczący wzrost obaw związanych z dochodami. W porównaniu z danymi z maja, odsetek osób obawiających się obniżenia dochodów wzrósł z 20% do 25%. To oznacza, iż co czwarty Polak spodziewa się pogorszenia swojej sytuacji finansowej. Jeszcze bardziej alarmujący jest fakt, iż grupa przewidująca znaczne obniżenie dochodów powiększyła się z 8% do 13% – wzrost o ponad 60% w ciągu zaledwie kilku miesięcy.

Te liczby wskazują na rosnącą niepewność finansową wśród Polaków. Może to być spowodowane wieloma czynnikami, takimi jak obawy o stabilność zatrudnienia, rosnące koszty życia czy niepewność co do przyszłych warunków ekonomicznych.

Podzielone społeczeństwo

Mimo rosnącego pesymizmu, wciąż istnieje znacząca grupa Polaków zachowujących optymizm. Stabilne 31% ankietowanych przez cały czas liczy na wzrost dochodów, a 37% nie przewiduje żadnych zmian. Te dane sugerują, iż społeczeństwo jest podzielone w ocenie swojej przyszłej sytuacji finansowej.

Gdy spojrzymy na szerszą perspektywę gospodarczą, obraz staje się jeszcze bardziej ponury. Niemal połowa badanych (48%) wyraża obawy co do przyszłości gospodarki Polski. Tylko 30% ma nadzieję na poprawę. Ta rozbieżność między pesymistami a optymistami jest szczególnie niepokojąca i może świadczyć o głębszym kryzysie zaufania do polskiej gospodarki.

Inflacja jako najważniejszy czynnik

Kluczowym czynnikiem wpływającym na pesymistyczne nastroje jest przyspieszająca inflacja. Od maja do sierpnia 2024 roku inflacja wzrosła z 2,5% do 4,3%. Ten skokowy wzrost przyczynił się do zwiększenia oczekiwań inflacyjnych wśród Polaków. W ciągu ostatnich trzech miesięcy odsetek osób przewidujących, iż ceny będą rosły szybciej niż w ubiegłym roku, wzrósł z 32% do 34%.

Co więcej, liczba osób oczekujących wolniejszego wzrostu cen zmniejszyła się z 17% do 13%, a 42% uważa, iż ceny będą rosły w tym samym tempie. Te dane pokazują, iż Polacy są coraz bardziej świadomi presji inflacyjnej i jej potencjalnego wpływu na ich codzienne życie.

Szykuje się ciężka jesień

Powodem rosnących wydatków będą też święta, które mogą być jednymi z najdroższych w historii. Eksperci prognozują, iż ceny do świąt skoczą o kolejne 5 proc.

Rosnący pesymizm ekonomiczny może mieć poważne konsekwencje dla polskiej gospodarki. Obawy o spadek dochodów mogą prowadzić do ograniczenia wydatków konsumenckich, co z kolei może negatywnie wpłynąć na wzrost gospodarczy. Ponadto, utrata zaufania do perspektyw gospodarczych kraju może zniechęcać do inwestycji i podejmowania ryzyka biznesowego.

Dla rządu i instytucji odpowiedzialnych za politykę gospodarczą, wyniki tego sondażu powinny być sygnałem alarmowym. Konieczne mogą być zdecydowane działania mające na celu nie tylko walkę z inflacją, ale także odbudowę zaufania społecznego do gospodarki i perspektyw finansowych obywateli.

Na jesieni Polacy będą mieli w kieszeni mniej niż wcześniej

Na jesieni do większości odbiorców przyjdą pierwsze faktury z podwyżkami za prąd i gaz, wodę i czynsze przez co Polacy realnie będą mieli w kieszeni mniej pieniędzy niż zazwyczaj. Także i ceny produktów w sklepach znowu poszły do góry.

Idź do oryginalnego materiału