Cytat arcybiskupa C. M. Vigano: „Znajdujemy się w surrealistycznej sytuacji, w której hierarchia, określając się jako katolicka i domagając posłuszeństwa od ciała kościelnego, jednocześnie wyznaje doktryny, które przed Soborem Kościół potępiał. Potępia natomiast jako herezje te doktryny, które wcześniej nauczał każdy z papieży”.
Tym stwierdzeniem arcybiskup Vigano de facto pokazuje, iż obecna hierarchia, nazywana katolicką, nie jest już katolicka. Oskarża ją, iż herezje, które ma obowiązek potępiać, wręcz przeciwnie, wyznaje, a naukę katolicką, którą ma obowiązek wyznawać, potępia. Zmieniając paradygmaty i przyjmując „Fiducia supplicans”, zaprzecza samej swojej istocie. Arcybiskup zwraca zatem uwagę, iż ta hierarchia, nieposłuszna Bogu, nie ma prawa żądać posłuszeństwa.
wideo: ]]>https://vkpatriarhat.org/pl/?p=22230]]>
]]>https://bandila-ni-kristo.wistia.com/medias/mdjq4j6xk3]]>
]]>https://bcp-video.org/pl/analiza-wypowiedzi-2/]]> ]]>https://cos.tv/videos/play/54437258651799552]]> ]]>https://youtu.be/HzgJLOjz2lM]]> ]]>https://rumble.com/v58tybp-analiza-wypowiedzi-2.html]]>
Cytat arcybiskupa C. M. Vigano: „Sytuacja ta jest skutkiem odbierania Prawdzie absolutu, relatywizowania jej i dostosowywania do ducha świata.
Hierarchia zwana katolicką ma obowiązek reprezentować władzę Bożą. Kiedy jednak poprzez herezje oddzieliła się od Prawdy i dostosowała do ducha świata, nauczanie prawd Bożych przedstawia w sposób zrelatywizowany. W wyniku tego ta hierarchia traci prawo do działania w autorytecie Boga i żądania posłuszeństwa. Jednak katolicy automatycznie uważają widzialną władzę kościelną za władzę Bożą. Bergoglio nadużywa tego, głosząc herezje, zaprzeczające najbardziej podstawowym prawdom wiary, i żądając jednocześnie posłuszeństwa. Tutaj jedynym rozwiązaniem jest oddzielenie się od tego zabójcy Kościoła Chrystusowego.
Cytat arcybiskupa C. M. Vigano: „Jak zachowaliby się dzisiaj papieże minionych stuleci? Czy uznaliby mnie za winnego schizmy, czy raczej potępiliby tego, kto podaje się za ich następcę?”
Arcybiskup Vigano zadaje pytanie: Kogo potępiliby przedsoborowi papieże – jego czy odstępczego Bergoglio, który twierdzi, iż jest ich następcą? Odpowiedź na to jest jednoznaczna: potępiliby Bergoglia jako arcyheretyka. Z drugiej strony uznaliby arcybiskupa Vigano za wiernego pasterza Kościoła Chrystusowego.
Cytat arcybiskupa C. M. Vigano: „Razem ze mną modernistyczne synedrium sądzi i potępia wszystkich papieży katolickich, ponieważ wiara, której oni bronili, jest moją wiarą; a błędy, których broni Bergoglio, to te, które oni, bez wyjątku, potępili”.
Tym stwierdzeniem arcybiskup pokazuje, iż reprezentuje prawowierną naukę i tradycję całego Kościoła i wszystkich papieży aż do Soboru Watykańskiego II.
Cytat arcybiskupa C. M. Vigano: „Zastanawiam się więc, jaką ciągłość można zachować między dwiema rzeczywistościami, które są wzajemnie się przeciwstawne i sprzeczne? Między Kościołem Soborowym i Synodalnym Bergoglia a tym «zablokowanym przez kontrreformacyjny strach», od którego tenże ostentacyjnie się odcina? I od jakiego «Kościoła» miałbym być w schizmie, skoro ten, który uważa się za katolicki, różni się od prawdziwego Kościoła właśnie w głoszeniu tego, co tamten potępiał, i potępianiu tego, co tamten głosił?”
Arcybiskup po raz kolejny zwraca uwagę na absurdalność bycia oskarżanym o tzw. przestępstwo schizmy przez osobę, reprezentującą posoborowy kościół synodalny. Ten kościół synodalny jest nie tylko pogrążony w schizmie, ale bezpośrednio w odstępstwie. Oddzielenie się od niej arcybiskupa Vigano jest jego świętym obowiązkiem. Tego wymaga od niego wierność Bogu i Kościołowi. W żadnym wypadku nie jest to przestępstwo schizmy!
Cytat arcybiskupa C. M. Vigano: „Wyznawcy «Kościoła Soborowego» odpowiedzą, iż jest to wynik ewolucji ciała kościelnego w kierunku «koniecznej odnowy». Magisterium Kościoła Katolickiego naucza jednak, iż prawda jest niezmienna, a doktryna o ewolucji dogmatów jest herezją”.
Arcybiskup po raz kolejny wskazuje na błędy tzw. kościoła soborowego, który wprowadził swego rodzaju ewolucję ciała kościelnego, aby usprawiedliwić głoszenie herezji. Arcybiskup ponownie podkreśla, iż sama Prawda jest niezmienna, a doktryna o ewolucji dogmatów jest herezją.
Cytat arcybiskupa C. M. Vigano: „Są to więc niewątpliwie dwa różne Kościoły: każdy z własną doktryną, liturgią i świętymi. Jednak dla katolika Kościół jest jeden, święty, powszechny i apostolski. Dla Bergoglia natomiast Kościół jest soborowy, ekumeniczny, synodalny, otwarty, pro-imigracyjny, zrównoważony ekologicznie i przyjazny gejom”.
Bergoglio utożsamia strukturę kościelną, na której czele stoi, z Kościołem Chrystusowym. Arcybiskup podkreśla jednak, iż dziś są tu dwa kościoły, każdy z własnym nauczaniem. Kościół Bergoglio jest soborowy, synodalny, sodomiczny... Ale w żadnym wypadku nie jest to Kościół Chrystusowy!
Cytat arcybiskupa C. M. Vigano: „Czyżby Kościół zaczął więc nauczać błędu? Czy mamy wierzyć, iż jedyna Arka Ocalenia jest jednocześnie narzędziem zguby dla dusz, a Ciało Mistyczne oddziela się od swojej Boskiej Głowy, Jezusa Chrystusa, podważając obietnicę Zbawiciela? Takie stanowisko nie jest oczywiście możliwe do przyjęcia, a zajmujący je, pogrążają się w herezji i schizmie. Kościół nie może nauczać błędu, ani jego głowa – papież – nie może być jednocześnie heretykiem i ortodoksem, Piotrem i Judaszem, w komunii ze swoimi poprzednikami i jednocześnie w schizmie z nimi. Jedyne możliwe teologicznie wyjaśnienie jest takie, iż hierarchia soborowa, która deklaruje się jako katolicka, ale wyznaje inną wiarę niż ta, której przez dwa tysiące lat nauczał Kościół, należy faktycznie do innego bytu i dlatego nie reprezentuje prawdziwego Kościoła Chrystusa”.
Arcybiskup logicznie wnioskuje z faktów, iż Kościół Chrystusowy i Kościół Bergoglio są przeciwieństwami. Każdy biskup i ksiądz, ale także każdy katolik powinien zdać sobie z tego sprawę i wyciągnąć z tego jasny wniosek, a mianowicie: oddzielić się od Bergoglio i jego sekty!
Cytat arcybiskupa C. M. Vigano: „Skąd mamy pewność, iż «Kościół Synodalny» i jego przywódca Bergoglio nie wyznają wiary katolickiej? Potwierdza to całkowite i bezwarunkowe poparcie jego członków dla licznych błędów i herezji potępionych wcześniej przez nieomylne Magisterium Kościoła Katolickiego oraz jawne odrzucenie doktryn, nakazów moralnych, aktów kultu i praktyk religijnych, które nie są zatwierdzone przez «ich» Sobór”.
Arcybiskup Vigano podaje dwa dowody na to, iż kościół synodalny, na którego czele stoi Bergoglio, nie wyznaje wiary katolickiej. Pierwszym dowodem jest to, iż całkowicie i bez zastrzeżeń trzyma się błędów i herezji religijnych, które Magisterium Kościoła już potępiło. Drugim dowodem jest to, iż jawnie odrzuca katolickie nauczanie i zasady moralne, które nie są zatwierdzone przez „ich” Sobór.
Jezus Chrystus nakazuje głosić Ewangelię całemu stworzeniu, natomiast Sobór nawiązał dialog. Oznacza to, iż misjonarz powinien z szacunkiem słuchać pogańskich złudzeń i nie głosić poganom Ewangelii, aby ich tzw. nie urazić. Prawdziwa misja, której fundamentem, centrum i szczytem jest Jezus Chrystus, uważana jest za „haniebny prozelityzm” i wciąganie tzw. wierzących. Owocem tego jest to, iż do Europy dotarła antymisja hinduizmu poprzez jogę, podobnie jak antymisja buddyzmu poprzez orientalną medytację i sztuki walki. A Kościół? On to reklamuje! To jest duch Soboru Watykańskiego II, który jest sprzeczny z Duchem Chrystusa.
Cytat arcybiskupa C. M. Vigano: „Żaden z nich nie może z czystym sumieniem podpisać się pod Trydenckim Wyznaniem Wiary czy też Przysięgą Antymodernistyczną, ponieważ wyrażają one dokładne przeciwieństwo tego, co sugeruje i naucza Sobór Watykański II oraz tak zwane «magisterium soborowe»”.
Arcybiskup stwierdza, dlaczego wiara kościoła synodalnego, na którego czele stoi Bergoglio, nie jest katolicka. Żaden z nich nie może z czystym sumieniem podpisać Trydenckiego Wyznania Wiary, które jasno wyraża niezmienne prawdy o naszym zbawieniu. Zgodnie z Trydenckim Wyznaniem Wiary, także papież Pius X zareagował na ówczesny modernizm, który zaraził Kościół na przełomie XIX i XX wieku. Napisał antymodernistyczną przysięgę przeciwko tej herezji, którą musiał złożyć każdy ksiądz i każdy biskup. Należy jednak wiedzieć, iż sobór wręcz przeciwnie otworzył drzwi potępionej już herezji modernizmu i duch Soboru Watykańskiego II wszczepił je we wszystkich seminariach katolickich.
Te modernistyczne herezje zaprzeczają istocie Pisma Świętego i Tradycji, czyli katolickim dogmatom dotyczącym wiary i moralności. Modernizm kwestionował także zjawiska nadprzyrodzone w Piśmie Świętym. Arcybiskup dodaje, iż Trydenckie Wyznanie Wiary i Przysięga Antymodernistyczna są dokładnym przeciwieństwem tego, czego naucza Sobór Watykański II i tzw. „soborowe magisterium”, oraz tego, co z nich wynika. Zatem Sobór jest heretycki, duch Soboru także jest heretycki i owoce są heretyckie, a Bergoglio swoją drogą synodalną jedynie dopełnia program Soboru, który nie ma nic wspólnego z katolikcką czyli zbawczą wiarą.
Cytat arcybiskupa C. M. Vigano: „Ponieważ, z teologicznego punktu widzenia, niemożliwe jest, aby Kościół i papież byli narzędziami zguby, a nie zbawienia, musimy dojść do wniosku, iż heterodoksyjne nauki głoszone przez tak zwany «Kościół Soborowy» i «papieży soborowych» od Pawła VI włącznie stanowią anomalię, która poważnie podważa ich legitymację w zakresie nauczania i rządzenia”.
Zwróćmy uwagę na gesty np. Jana Pawła II, które naruszają pierwsze przykazanie Dekalogu, a jednocześnie stanowią zgubny precedens dla wierzących. W Indiach wziął na czoło od sakralnej kapłanki znak boga Śiwy i przyjął magiczny wieniec. Ucałował Koran, który nie uznaje Jezusa Chrystusa za Syna Bożego i nakazuje zabijanie chrześcijan jako niewiernych. Kilkakrotnie uczcił grób ojca New Age, Gandhiego, wygłaszając na jego adres pochwały.
W Asyżu Jan Paweł II dopuścił się odstępczego gestu. Spowodowało to duchowy punkt zwrotny i heretycką zmianę opinii publicznej w całym Kościele katolickim. Zaprosił wyznawców pogańskich kultów oddających cześć demonom i udostępnił im świątynie Asyżu, aby mogli tutaj odprawiać magiczne rytuały i bezcześcić świątynie. Następnie modlił się z nimi do tzw. wspólnego Ojca. Ale poganie choćby nie uznają Boga Stwórcy, modlą się do demonów! Nie głosił im Chrystusa. Nie dał im ani słowa świadectwa o naszym Panu i Zbawicielu! Ale potem modlił się Modlitwą Pańską z tymi, którzy świadomie zwracają się do demonów i diabła. Do kogo adekwatnie się z nimi modlił? Do Boga czy do diabła?
Jan Paweł II zbudował z Asyżu nową tradycję tzw. spotkań międzyreligijnych w duchu Soboru Watykańskiego II. Swoim gestem oznajmił, iż drogi pogańskie są drogami alternatywnymi wobec drogi zbawienia, związanej z odkupieńczą śmiercią Syna Bożego na krzyżu. Czyniąc to, znacząco zmienił sposób myślenia katolików, tak jakby Jezus Chrystus nie był już jedynym Zbawicielem.
Przez cały swój pontyfikat propagował i aprobował herezje modernizmu i zastąpienie misji dialogiem międzyreligijnym.
Taki Kościół i takie papiestwo są w rzeczywistości narzędziami zatracenia, a nie zbawienia, jak stwierdza arcybiskup Vigano. Ale Jan Paweł II i Franciszek Bergoglio ucieleśniają jedynie ducha Soboru Watykańskiego II.
Cytat arcybiskupa C. M. Vigano: „Musimy zrozumieć, iż przewrotne wykorzystanie autorytetu w Kościele w celu jego zniszczenia (lub przekształcenia w kościół inny niż ten zamierzony i założony przez Chrystusa), samo w sobie stanowi już wystarczający powód, aby uznać autorytet tego nowego podmiotu, który celowo nałożył się na Kościół Chrystusa, uzurpując sobie władzę, za nieważny. Dlatego nie uznaję legalności Dykasterii, która mnie sądzi”.
Arcybiskup podkreśla, iż wszyscy katolicy muszą zrozumieć, jak wielkim złem jest przewrotne wykorzystanie autorytetu w Kościele w celu jego zniszczenia lub przekształcenia w coś, czego Chrystus nie chciał i co nie założył. W pierwszych latach po Soborze nie było to jeszcze widoczne, dlatego katolicy dobrej woli starali się wszystko wyjaśnić pozytywnie. Trwająca aż 11 lat działalność Bergoglio zdemaskowała ukryty cel architektów Soboru Watykańskiego II. Arcybiskup Vigano konkluduje, iż fakt nadużycia władzy w celu zniszczenia Kościoła jest wystarczającą podstawą do zdemaskowania nowego podmiotu, który nałożył się na Kościół Chrystusa. Tą nową jednostką jest Głęboki Kościół, czyli Bergogliański antykościół New Age.
Praktyczny wniosek, jaki z tego płynie dla biskupów i księży, polega na oddzieleniu się od nieważnego papieża, który sam został ekskomunikowany z Kościoła Chrystusowego i dlatego nie może być jego głową.
Obecnie wszelkie sankcje lub ekskomuniki wydane przez Watykan są nieważne i nieskuteczne. Dotyczy to fałszywej ekskomuniki nie tylko na arcybiskupa Vigano, ale także na każdego innego biskupa, opowiadającego się za wiernością Chrystusowi i Jego Kościołowi.
Cytat arcybiskupa C. M. Vigano: „Metody, jakimi przeprowadzono działania wrogie wobec Kościoła Katolickiego, wskazują, iż musiały być one zaplanowane i celowe. W przeciwnym razie ci, którzy ich potępiali, zostaliby przesłuchani, a współpracownicy by ich natychmiast zaniechali”.
Arcybiskup Vigano, jako wieloletni pracownik Watykanu, ujawnia, iż był to zaplanowany i zamierzony spisek przeciwko Kościołowi, mający na celu zniszczenie go od wewnątrz. Jako dowód podaje, iż gdyby ta akcja likwidacyjna nie była planowana, to ci, którzy ją potępiali, zostaliby wysłuchani przez kierownictwo Kościoła i zostałyby podjęte odpowiednie środki, aby powstrzymać wewnętrzny pucz. Rzeczywistość była jednak taka, iż ci, którzy wytykali przestępstwa w Kościele i bronili prawowiernego nauczania, zostali przez hierarchię usunięci. Wręcz przeciwnie, tych, którzy opowiadali się za samozniszczeniem Kościoła, awansowano na najwyższe urzędy.
Cytat arcybiskupa C. M. Vigano: „Z pewnością, biorąc pod uwagę ówczesne czasy i tradycyjną formację większości kardynałów, biskupów i duchowieństwa, «skandal» hierarchii, która sobie zaprzeczała, wydawał się tak okropny, że wielu prałatów i duchownych nie byli w stanie uwierzyć, iż Kościół mógłby faktycznie przyjąć idee rewolucyjne i masońskie”.
Tradycyjna formacja i myślenie w Kościele katolickim, jak wyraża arcybiskup, stworzyły taką atmosferę, iż niewiarygodne było, aby zasady masońskie, dążące do zniszczenia Kościoła, dotarły do jego wnętrza. Dlatego nie można było ich choćby zdemaskować. Już samą myśl, iż hierarchia katolicka walczy z Kościołem, katolik widziałby jak swój grzech ciężki. A tym, którzy ponoszą odpowiedzialność, takim jak biskupi i kardynałowie, szacunek dla władzy nie pozwalał wskazywać na zbrodnię, która zaczęła być popełniana w Kościele przeciwko Bogu i samym fundamentom, na których stoi Kościół.
Cytat arcybiskupa C. M. Vigano: „To właśnie był mistrzowski plan szatana – jak określił go Arcybiskup Lefebvre. Plan ten wykorzystał naturalny szacunek i synowską miłość katolików do świętej władzy pasterzy, zmuszając ich do przedkładania posłuszeństwa nad prawdę”.
Arcybiskup Vigano zwraca uwagę na arcybiskupa Lefebvre'a, który kilkadziesiąt lat temu wskazał na główną przyczynę otwierania drzwi Kościoła na herezję. Utożsamiał tę przyczynę z mistrzowskim planem szatana, który nakłonił katolików do przedłożenia posłuszeństwa władzy kościelnej nad Prawdę, czyli niezmiennymi prawdami wiary wynikającymi z objawienia Bożego. To nadanie priorytetu posłuszeństwu władzy kościelnej spowodowało, iż nie było już możliwe przekonanie hierarchii, iż nadużywa ona swojej władzy przeciwko samej istocie Kościoła. jeżeli ktoś na to zwracał uwagę, jak abp Lefebvre, musiał się liczyć nie z karą Bożą, ale z karą kościelną, czyli tzw. ekskomuniką za rzekome przestępstwo nieposłuszeństwa i schizmy. Zatem obrona prawd wiary, czyli apologia, po Soborze była praktycznie niemożliwa! W euforii Soboru Watykańskiego II, przed którym wszyscy musieli kapitulować, herezjom otworzyły się drzwi do wszystkich szkół teologicznych.
+ Eliasz
Patriarcha Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu
+ Metody OSBMr + Tymoteusz OSBMr
biskupi-sekretarze
15.07.2024