Jak podaje RMF FM, informację o jej zaginięciu przekazało białoruskie Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna" za pośrednictwem komunikatora Telegram. Wiadomość ta celowo nie została opublikowana wcześniej.
Polskie służby dowiedziały się o sprawie od białoruskiego opozycjonisty, wiceszefa Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego Pawła Łatuszki. Według dostępnych informacji Anżalika Mielnikawa i jej dzieci nie znajdują się w tej chwili na terenie Polski.
"Na prośbę organów ścigania informacja ta nie została wcześniej opublikowana" – poinformowała Rada Koordynacyjna, organ utworzony przez liderkę białoruskiej opozycji, Swiatłanę Cichanouską, podczas protestów w 2020 roku. Jak dodało Centrum "Wiasna", razem z Mielnikawą zaginęły jej córki w wieku 6 i 12 lat.
Według sekretarza Rady Koordynacyjnej, Iwana Kraucoua, wstępne ustalenia wskazują, iż Mielnikawa może znajdować się poza terytorium Unii Europejskiej – podał portal Nasza Niwa.
Anżalika Mielnikawa opuściła Białoruś po tym, jak w 2020 roku została dwukrotnie zatrzymana podczas protestów. Współpracuje z Łatuszką w kierowanym przez niego Narodowym Zarządzie Antykryzysowym.
MSWiA potwierdza
Do sprawy odniosło się polskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, potwierdzając wcześniejsze doniesienia.
"Polskie służby odebrały informację, iż przedstawiciele Rady Koordynacyjnej Białorusi od kilku dni nie mają kontaktu z przewodniczącą rady Anżeliką Mielnikawą – napisał w sobotę na X rzecznik prasowy MSWiA Jacek Dobrzyński.
Dodał, iż według ustaleń polskich i partnerskich służb Mielnikawa "od wielu tygodni" przebywała poza granicami Polski. Zapewnił również, iż polskie organy "będą wspierać działania służb innych państw oraz Rady Koordynacyjnej Białorusi", w celu odnalezienia zaginionej kobiety.