Co się dzieje: Jak poinformowała Al Jazeera, Izrael kazał Palestyńczykom opuścić miasto Rafah, teren Al-Nasr i Al-Shawk oraz dzielnice Al-Salam, Al-Manara i Qizan Al-Najjar. Mają oni przenieść się do schronów w Al-Mawasi wzdłuż wybrzeża, gdzie nie ma prądu ani wody. Kilka godzin po nakazie siły izraelskie rozpoczęły ataki na Rafah w południowej Strefie Gazy.
REKLAMA
Wielka inwazja: Z medialnych doniesień wynika, iż Izrael przygotował "plany pełnoskalowej inwazji" na Strefę Gazy z udziałem ponad 50 tysięcy żołnierzy. Według wydanych nakazów armia Izraela ma "powracać do walki z wielką siłą", w celu "wyeliminowania możliwości organizacji terrorystycznych na tych obszarach".
Zobacz wideo Zawieszenie broni między Palestyną a Izraelem pęka w szwach. Trump i Netanyahu posuwają się coraz dalej
Zabicie pracowników Czerwonego Półksiężyca: 23 marca dziewięć osób z załogi ambulansu miało zostać ostrzelanych przez Izraelskie Siły Obronne. Międzynarodowy Czerwony Krzyż i Czerwony Półksiężyc poinformowały, iż przez siedem dni nie było dostępu do ciał zabitych. Jeden z medyków jest zaginiony. "Nawet na terenach objętych wojną panują zasady. (...) Służby medyczne muszą być chronione" - napisały w oświadczeniu organizacje.
Więcej: Przeczytaj także artykuł "Znany dziennikarz zginął w izraelskim ataku. 'Jeśli to czytacie, znaczy, iż zostałem zabity'".Źródła: Al Jazeera, Drop Site X, IAR